Re: Jak poradzic sobie z wtrącającą sie rodzinka...
Anka, nasze małe się jeszcze nie urodziło, a moja rodzinka pozjadała wszystkie rozumy. Wiem przez co przechodzisz i aż boję się tego co nas czeka. Niestety, nie wiem czy rodzina Twojego partnera...
rozwiń
Anka, nasze małe się jeszcze nie urodziło, a moja rodzinka pozjadała wszystkie rozumy. Wiem przez co przechodzisz i aż boję się tego co nas czeka. Niestety, nie wiem czy rodzina Twojego partnera jest na tyle sensowna żeby zrozumieć powiedzenie w cztery oczy czego oczekujecie - bo jak przeczytasz za chwilę, nie na wszystkich to działa...
Teściowa jakoś pojęła że ma się nie wtrącać, sama powiedziała że mamy poprosić o pomoc czy radę a ona nie będzie się narzucać - i to jest fajne. Mieszka w Trójmieście i naprawdę miałaby szansę zatruwać nam życie a tego nie robi. A moi, niestety, wydzwaniają, nakłaniają, szantażują, smęcą i ględzą... I na nich nie ma rady, nawet jak powiedzieliśmy że sobie poradzimy sami i poprosimy o radę czy pomoc, to za dwa tygodnie było to samo od nowa. Jedyne "szczęście" w tym, że mieszkają dwie godziny drogi od nas i mogą jedynie dzwonić a nie przyjeżdżają za często ;-)
zobacz wątek