Re: Kochane Dziewczyny
Ja najpierw reagowalam na wszelkie uwagi spokojnie. Myslalam niech sobie tesciowa gada a ja i tak zrobie po swojemu. Potem wlaczylam w to meza- stawal po mojej stronie i mial wiecej odwagi...
rozwiń
Ja najpierw reagowalam na wszelkie uwagi spokojnie. Myslalam niech sobie tesciowa gada a ja i tak zrobie po swojemu. Potem wlaczylam w to meza- stawal po mojej stronie i mial wiecej odwagi stanowczo powiedziec mamusi co i jak, ale to tez tylko przez chwile przynosilo rezultat. Teraz to po prostu "wale prosto z mostu" i nie jestem zawsze grzeczna bo babsko zaczelo przeginac. Nie wtraca sie juz tylko w sprawy nasze i naszych dzieci, ale tez w to co dzieje sie u moich rodzicow-moja mama bardzo choruje. Tego juz nie wytrzymalam, bo my to my,ale moi rodzice to juz zbyt wiele...
zobacz wątek