Re: Kochane Dziewczyny
Co innego jak mąż mówi "zlejmy to" i robicie swoje, a co innego jak broni racji mamy i swojej rodziny kosztem autorytetu żony... Po to facet wyprowadza się z rodzinnego domu (tak jak i kobieta),...
rozwiń
Co innego jak mąż mówi "zlejmy to" i robicie swoje, a co innego jak broni racji mamy i swojej rodziny kosztem autorytetu żony... Po to facet wyprowadza się z rodzinnego domu (tak jak i kobieta), żeby założyć rodzinę. Żeby to się udało trzeba "przeciąć" pępowinę, pokazać mamie, że mam teraz żonę, swoją rodzinę i to MY wspólnie decydujemy o sobie i naszym życiu. Stawia granice, to jest normalne i zdrowe. Mama zawsze będzie mamą ale przychodzi czas, że żona staje się jakby "piersza", przecież już w biblii o tym piszą...
Czyli dużo tu zależy od faceta, jesli nie będzie czuł takiej potrzeby, to nic się nie zmieni
zobacz wątek