Odpowiadasz na:

Re: Jak to jest być żoną ginekologa....

Myślę, że żona ginekologa może być przynajmniej pewna, że nikt jej porodu nie spieprzy.
Pamiętajmy, że do ginekologa chodzą kobiety stare i młode, ładne i brzydkie, z muszelka ja gwiazdka... rozwiń

Myślę, że żona ginekologa może być przynajmniej pewna, że nikt jej porodu nie spieprzy.
Pamiętajmy, że do ginekologa chodzą kobiety stare i młode, ładne i brzydkie, z muszelka ja gwiazdka porno lub jak ofiara wybuchu granatu, czyste i śmierdzące z kilometra. Nie ma chyba różnicy między ginekologiem a dentystą.

zobacz wątek
7 lat temu
~Hela

Odpowiedź

Autor

Ogłoszenie
Polityka prywatności
do góry