Re: Jak to jest być żoną ginekologa....
Jak nie słyszałaś o rozwiedzionych ginekologach, to niewiele słyszałaś w takim razie.
A rozwód to przecież gwóźdź do trumny - niektórzy się nie rozwodzą mimo romansów.
Tu jednak jasno...
rozwiń
Jak nie słyszałaś o rozwiedzionych ginekologach, to niewiele słyszałaś w takim razie.
A rozwód to przecież gwóźdź do trumny - niektórzy się nie rozwodzą mimo romansów.
Tu jednak jasno trzeba zaznaczyć, że chodzi głównie o przystojnych ginekologów, a takich też nie ma zbyt wielu.
zobacz wątek