Widok
to oczywiście dobrze że dajesz mu poczucie bezpieczeństwa przay zasypianiu ale pamiętaj że może przyjść moment że nie będziesz mogła (z różnych przyczyn) pogłaskać go po pleckach, ja oczywiście też mam z córeczką wieczorne rytuały ale starałam się zawsze żeby to nie było związane tylko i wyłącznie ze mną - był czas że na zmianę z mężem czytaliśmy bajkę, elementem prawie stałym jest włączenie karuzelki (na wyjazdy jej nie zabieramy i też zasypia),
piszę tak bo miałam duży problem jak wróciłam do pracy i czasem wracałm późno to mała ryczała długo i zasypiała z problemami,.
teraz jest już starsza i rytuałem jest przeczytanie bajki, przyutulanie i słowo dobranoc:)
piszę tak bo miałam duży problem jak wróciłam do pracy i czasem wracałm późno to mała ryczała długo i zasypiała z problemami,.
teraz jest już starsza i rytuałem jest przeczytanie bajki, przyutulanie i słowo dobranoc:)
u mnie jest roznie:
*obok mnie - ja udaje, ze spie - zamykam oczy itp. ;p(w lozku, na fotelu)
*sam z marudzeniami, pelzaniem i odwrotami w koncu pada...
*jak go kolysze to nie dziala bo sie ze mnie smieje... ;p
*na siedzaco u kogos na rekach (przypadkiem)
*przy piersi rowniez, ale juz go odzwyczajam,bo wprowadzam butlę...
*obok mnie - ja udaje, ze spie - zamykam oczy itp. ;p(w lozku, na fotelu)
*sam z marudzeniami, pelzaniem i odwrotami w koncu pada...
*jak go kolysze to nie dziala bo sie ze mnie smieje... ;p
*na siedzaco u kogos na rekach (przypadkiem)
*przy piersi rowniez, ale juz go odzwyczajam,bo wprowadzam butlę...






