Mam podobnie, tylko u mnie z ciąża jest w porządku. Spakowałam się sama do szpitala, cała wyprawkę skompletowałam sama, wózki oglądałam sama. Mąż nie wie jaki jest wybrany, bo w sumie nie musi...
rozwiń
Mam podobnie, tylko u mnie z ciąża jest w porządku. Spakowałam się sama do szpitala, cała wyprawkę skompletowałam sama, wózki oglądałam sama. Mąż nie wie jaki jest wybrany, bo w sumie nie musi pamietac. Nie wie nawet gdzie jest kwit żeby odebrać go ze sklepu, on nie pyta, ja nie mowilam, a właściwie po co wozek. Z wyborem było tak jakbym wymyśliła Bóg wie co, bo w sumie ze szpitala to można przywieźć dziecko o tak o - jego slowa. Zrozumiałam że jestem i będę z tym sama, ciekawa jestem tylko czy przyjdzie otrzeźwienie i zobaczy jak jest mając dziecko w domu czy nie.
zobacz wątek