Re: Jestem zazdrosna o synka
Dziękuję wszystkim za opinie.
Wiecie, mnie chyba gdzieś obok tej zazdrości "boli", że teściowie patrzą na swoje "bo ja chcę", a nie na to, że może warto dać młodej rodzinie i mamie luz, bo...
rozwiń
Dziękuję wszystkim za opinie.
Wiecie, mnie chyba gdzieś obok tej zazdrości "boli", że teściowie patrzą na swoje "bo ja chcę", a nie na to, że może warto dać młodej rodzinie i mamie luz, bo jest w połogu, bo hormony, zmęczenie itp. Bo w końcu to przede wszystkim jej dziecko, a później dopiero ich wnuk i to ich "chcę" jest w tej chwili dla mnie (przepraszam za egoizm może) mało ważne.
Teściowa już miała możliwość sprawdzić się jako mama i wychowywać syna (co prawda mieszkała ze swoją matką, więc może dla niej to normalne takie dzielenie się noworodkiem).
Boję się jej niespełnienia (do końca) jako matka, bo nie mogła mieć więcej dzieci , a chcieli i boję się, że mój syn obudził w nich te uczucia, a ja póki co jestem jednak zaborcza i boję się ich ingerencji w nasze życie (codzienne telefony, chcą wszystko wiedzieć i gdyby nie mąż, byliby tu codzienne, oczywiście z obiadkami, bo przecież my nie mamy co jeść).
Dla kogoś to może się wydawać idyllą, w końcu ktoś może mnie wyręczyć z bycia mamą i gospodynią we własnym domu, ale ja teraz jestem jakaś szczególnie wrażliwa i chcę żyć po swojemu.
Teściowie jeszcze nie wiedzą, że nie ochrzcimy syna. Tylko czekam na ich szok i niedowierzanie..
zobacz wątek