Odpowiadasz na:

Bardzo ładnie dodajesz kolejne dni: 9 dni na zarażenie żony, 10 dni dla syna, córka po 7 dniach od zarażenia brata itd.
Właśnie o to chodzi, żeby uniemożliwić zachorowanie wszystkich jednego... rozwiń

Bardzo ładnie dodajesz kolejne dni: 9 dni na zarażenie żony, 10 dni dla syna, córka po 7 dniach od zarażenia brata itd.
Właśnie o to chodzi, żeby uniemożliwić zachorowanie wszystkich jednego dnia (np. na imprezie imieninowej u wujka Zdziśka), bo nawet nie miałby w rodzinie kto iść po zakupy. Oczywiście upraszczam i wskazuję problem na przykładzie rodziny, żeby następnie w wyobraźni przenieść go do skali kraju. Gdyby w krótkim czasie zachorowało tylko przykładowo 10 razy więc osób, mielibyśmy ogromny problem z wydolnością służby zdrowia. Obecnie hospitalizowanych jest z powodu Covid-19 codziennie około 2500 - 3000 osób. Przy 3 tysiącach razy 10 byłby Armagedon.
Podobno mamy 10 tys. respiratorów, i zapewne możemy zakupić ich jeszcze więcej, ale lekarzy ciągle mamy za mało,.... najmniej w Unii Europejskiej, bo tylko 2,3 na 1000 osób. Jeżeli dopuścimy do gwałtownych zakażeń wśród lekarzy pielęgniarek, ratowników, to nawet super wyposażone szpitale pomogłyby w niewielkim stopniu. Ilość lekarzy nie zwiększy się z dnia na dzień.

zobacz wątek
3 lata temu
~

Odpowiedź

Autor

Polityka prywatności
do góry