Widok
KONSALNET GDANSK.
Ostrzegam ludzi przed pracą w tej firmie, dodają codziennie bezpłatne ogłoszenia o prace i robią sobie niezłe jaja tzn zatrudnienie jest na czarno bez umowy na piśmie - menagerowie mówią że umowa idzie z Warszawy albo że jezdzi na jednym z samochodów konsalnetu itp beznadziejne wkręty, a osoba zaczyna pracować i wyrabiać od groma godzin na obiektach typu biedronka np, jak przerobisz caly miesiac to wynagrodzenie ma byc przelane 10 dnia nastepnego miesiaca na konto - po czym okazuje sie ze na koncie nie ma nic a wielki pan Manager nie odbiera telefonu - konslanet to firma dno, jak chcesz pracowac za darmo np miesiac, wal smialo !!!
Potwierdzam,firma oszustów i przekrętasów...obiecują na spotkaniach rekrutacyjnych umowę o prace po trzech miesiącach pracy na umowę zlecenie.Potem okazuje się,że nie dotrzymują słowa.Umowa zlecenie na dwa lata.Dla mnie to sprawa do prokuratory nadaje się. !!!!!!!!!!!!!!!
Jeszcze wspomnę temat szkoleń w Koszalinie,tragiczne i skandaliczne warunki mieszkaniowe.Omijajcie szerokim łukiem.Praca dla zdeterminowanych-..
Pozdrawiam pan W.-dyrektora,he he
Jeszcze wspomnę temat szkoleń w Koszalinie,tragiczne i skandaliczne warunki mieszkaniowe.Omijajcie szerokim łukiem.Praca dla zdeterminowanych-..
Pozdrawiam pan W.-dyrektora,he he
Hamstwo jakie się teraz przez panów przewija to pogarda dla człowieka ,jakie musicie mieć zasługi aby was tak tolerowano,jakie haki na kierownictwo a może te słynne teczki.Tak to do Pana Dyrektorze,Pan jest całe godziny na interze, no nie , a oni Pana picują jak chcą , i nic im nie można zrobić ale do czasu wiadro się już zaczyna napełniać i może zostać pan z ręką w tzw.nocniku.
Podwarunkiem że nie mają ludzi za CIECI i nie pogrywają sobie z podwładnymi. W każdej pracy najważniejszy powinien być pracownik a nie kasa i wyrobienie ponad norm oraz to żeby być cicho, bo inaczej wypad w roboty.
P.S Na umowę zlecenie praktycznie nic nie przysługuje, nawet jeżeli coś się stanie na służbie
P.S Na umowę zlecenie praktycznie nic nie przysługuje, nawet jeżeli coś się stanie na służbie
Pensja na czas, manager w porządku, kasa się zgadza (nawet czasem wiecej dadzą :) Jak się komus nie podoba to polecam isc do Solidu, tam zatęsknią za Konsalnetem. Dodam tylko, że jeżdzę w grupie interwencyjn ej, ale znam wielu pracownikow bez licencji w tej firmie, którzy podzialają moje zdanie. Stawka 7.5 na Biedronce to tez konkurencyjna stawka.
Negatywne opinie to norma dla nierobów i oszołomów. Jeszcze jedno - na umowe o prace trzeba sobie zasłużyc, a co do umowy zlecenia to dają od razu.
Negatywne opinie to norma dla nierobów i oszołomów. Jeszcze jedno - na umowe o prace trzeba sobie zasłużyc, a co do umowy zlecenia to dają od razu.
Kolego, to o czym piszesz jest nie tylko specyfiką wspomnianej wyżej firmy, gdyż to akurat (niestety) staje się ogólnym i krajowym standardem, że:
- umowa "śmieciowa" staję się normą, co z kolei świadczy nie tyle o złej woli wspomnianego pracodawcy, a jedynie o chorym systemie i tym co jest standardem stosowanym coraz częściej w kraju, więc nic nadzwyczajnego i trudno mieć akurat konkretnie do tego pracodawcy pretensje, że i oni również takie zasady stosują. Każdy liczy i tnie koszty na tyle na ile się da. Też byś tak robił - nie mów, że nie bo nie uwierzę.
Jeśli jednak zaakceptujesz na wstępie warunki jakie jasną zostają Tobie przedstawione (podkreślam jasno i wyraźnie: podczas spotkania, rozmowy nikt nie kręci tylko wiesz co i za ile robisz jeśli się zdecydujesz na taką pracę) to należy stwierdzić, że dostaniesz tyle ile wypracujesz i nikt Ciebie nie będzie kantował.
p.s.
Drogą wyjaśnienia:
- moja współpraca zakończyła się z dnia nadzień - cóż było to tak: telefon i pa pa, szok, brak merytorycznego powodu (jednak przy "śmieciówce" tak już jest, że nikt nie musi nikomu niczego wyjaśniać) reasumując: nie ma sensu "bić piany", bo: wiedziałem na co się decyduję, swoją drogą działa to w obie strony, więc: znajdując lepszą posadę również nikt nikogo na siłę nie trzyma.
Pewnie, że fajnie było by mieć pracę na pełny etat ze wszystkimi świadczeniami, ale skoro jednak zgadzamy się na określoną propozycję, więc po co potem "cudować" i odwracać "kota ogonem"?
W każdym bądź razie:
- umowy są i to szybko
- kasa jest na czas
- nikt nie tnie godzin
- trochę "boli" gdy z "zaskoczki" dziękują za współpracę, ale sami również w podobny sposób możemy odejść, więc wszystko zależy od sytuacji.
Jak już to gorszym świństwem jest to, że:
- gdy wiadomo z "przecieków" o planowanych redukcjach i w grupie zaczyna się "wyścig szczurów", bo ktoś ma zostać zredukowany i czasem jakiś "wspaniałomyślny, oddany kolega" zacznie knuć, kablować lub organizować haki na drugiego, żeby ocalić własny tyłek, no ale to już nie jest wina pracodawcy tylko ludzka podłość współpracowników.
- umowa "śmieciowa" staję się normą, co z kolei świadczy nie tyle o złej woli wspomnianego pracodawcy, a jedynie o chorym systemie i tym co jest standardem stosowanym coraz częściej w kraju, więc nic nadzwyczajnego i trudno mieć akurat konkretnie do tego pracodawcy pretensje, że i oni również takie zasady stosują. Każdy liczy i tnie koszty na tyle na ile się da. Też byś tak robił - nie mów, że nie bo nie uwierzę.
Jeśli jednak zaakceptujesz na wstępie warunki jakie jasną zostają Tobie przedstawione (podkreślam jasno i wyraźnie: podczas spotkania, rozmowy nikt nie kręci tylko wiesz co i za ile robisz jeśli się zdecydujesz na taką pracę) to należy stwierdzić, że dostaniesz tyle ile wypracujesz i nikt Ciebie nie będzie kantował.
p.s.
Drogą wyjaśnienia:
- moja współpraca zakończyła się z dnia nadzień - cóż było to tak: telefon i pa pa, szok, brak merytorycznego powodu (jednak przy "śmieciówce" tak już jest, że nikt nie musi nikomu niczego wyjaśniać) reasumując: nie ma sensu "bić piany", bo: wiedziałem na co się decyduję, swoją drogą działa to w obie strony, więc: znajdując lepszą posadę również nikt nikogo na siłę nie trzyma.
Pewnie, że fajnie było by mieć pracę na pełny etat ze wszystkimi świadczeniami, ale skoro jednak zgadzamy się na określoną propozycję, więc po co potem "cudować" i odwracać "kota ogonem"?
W każdym bądź razie:
- umowy są i to szybko
- kasa jest na czas
- nikt nie tnie godzin
- trochę "boli" gdy z "zaskoczki" dziękują za współpracę, ale sami również w podobny sposób możemy odejść, więc wszystko zależy od sytuacji.
Jak już to gorszym świństwem jest to, że:
- gdy wiadomo z "przecieków" o planowanych redukcjach i w grupie zaczyna się "wyścig szczurów", bo ktoś ma zostać zredukowany i czasem jakiś "wspaniałomyślny, oddany kolega" zacznie knuć, kablować lub organizować haki na drugiego, żeby ocalić własny tyłek, no ale to już nie jest wina pracodawcy tylko ludzka podłość współpracowników.
Widzę że nikt nie ma chęci dyskutować o ostatnim wpisie nawet nazwisko menadżera zostało usunięte a ja je podaję to Jarosław Wojdyga a obiekt to Bank BPH na ulicy Pałubickiego nie ma tu żadnej tajemnicy brakuje ludzi do pracy bo stawka godzinowa to żadna rewelacja ten człowiek drwi z ludzi także na innych obiektach BPH może nareszcie ktoś się tym zainteresuje z władz Warszawy co się dzieje na obiektach w Gdańsku
umowa jest i kasa jest ale na te umowę decydujesz się bo nie masz wyjścia często tak jest ,a praktyka potem pokazuje inaczej , jeżeli chodzi o redukcje to biznes nie oszczędność ,policz sobie ilość osób w Polsce pracujących w ochronie ,zobacz jak konstruowane są umowy dla mnie to grube miliony zaoszczędzone na samych podatkach . jedno wielkie g*wno okradanie ludzi i kraju !!!!!!!
"Jak się komus nie podoba to polecam isc do Solidu, tam zatęsknią za Konsalnetem." "Stawka 7.5 na Biedronce to tez konkurencyjna stawka."
Hmm a ja właśnie znam osoby , które uciekły z Konsalnetu do Solidu i nie narzekają . Przede wszystkim nie muszą stać po 12 godzin na linii kas . Co do stawki , to również , Solid daje 7.80 na godzinę , godzin można robić praktycznie do oporu , ile kto ma chęci . Więc proszę się najpierw doinformować , potem obgadywać inne firmy ;)
Hmm a ja właśnie znam osoby , które uciekły z Konsalnetu do Solidu i nie narzekają . Przede wszystkim nie muszą stać po 12 godzin na linii kas . Co do stawki , to również , Solid daje 7.80 na godzinę , godzin można robić praktycznie do oporu , ile kto ma chęci . Więc proszę się najpierw doinformować , potem obgadywać inne firmy ;)
Szanowni Państwo pracownicy ochrony KONSALNET czytajcie swoje umowy które,podpisujecie bo Was oszukują.Stawki godzinowe nie są żadną rewelacją przetargi na obiekty to wielka ściema ważne że pracodawca ma zarobek a nie ludzie pracujący tam ludzie.panowie Dyrektorzy to dzięki pracownikom macie zyski z ich czasami ciężkiej pracy są to ludzie wykształceni lepiej jak pracodawcy i panowie Kierownicy ale teraz już tak jest że głupsi zarządzają mądrymi i lepiej wykształconymi.
A oszukiwanie pracowników z przepracowanych godzin to już jest chyba norma co miesiąc ludziom nie zgadza się kasa czy ktoś się tym zainteresuje coraz więcej się słyszy o machlojkach w firmie KONSALNET z Gdańska a zwłaszcza o Panu Wojdydze jest to typ prawdziwego HAMA jak długo będą tego człowieka zatrudniać czy firmie nie zależy na dobrym wizerunku chyba nie
zgadzam się z tym wpisem sam też pracowałem na Biedronkach tego pana znam z opowieści to były wojskowy ludzie wciąż o nim mówili aż się słuchać nie chciało czy do Dyrektora takie wiadomości docierają czy też jest tak skorumpowany że to olewa.Myślę że po ostatnich wpadkach Konsalnetu w Warszawie Wejherowie i innych miastach może się coś zmieni
Ludzie co się dzieje jak długo ta niesprawiedliwość będzie jeszcze trwać czy ktoś ma na tą zarazę jakieś lekarstwo czy znajdzie się ktoś kto to uleczy,żeby ludziom żyło się lepiej a nie kosztem innych.Czy Pan W.zdaje sobie sprawę że sam może być wystawiony do odstrzału przez swoich pracodawców z Warszawy.Ludzie wiedzą że pbudował się w Rumii to z oszukiwania ludzi z godzin na obiektach innego wytłumaczenia nie ma żle Panu nie życzę ale nadejdzie taki dzień że za wszystko odpowiesz
Jak w Warszawie mogli ochroniarze strajkować to może w Gdańsku też da jakiś efekt ale ludzie są tak zastraszeni że może się to nie uda.A te licencje to można sobie w cztery litery schować.Na obiektach wojskowych mają i co to dało.A wszystkich do jednego worka nie można chować .ludzie mają pokończone studia doktoraty bo sytuacja ich zmusiła do takiej pracy a pracodawcy mają to gdzieś ponieważ mają pokończone jakieś Wumle pisane na desce sedesowej w klozecie
Faktycznie większość wpisów jest od jednego autora - który po prostu zmienia pseudo !
Śmiać mi się chce z tych wszystkich byłych studentów którzy pokończyli studia a teraz narzekają że muszą w ochronie pracować :)
Panowie z konsalnetu moja rada dla was nie zatrudniajcie takich pracowników - bo to lenie na pewno nie do pracy ! Chcieliby tylko za swój papierek dostawać pieniądze !
A prawda jest taka że to nieudacznicy - po co im studia skoro musieli pracy szukać w ochronie ??????
A teraz w urzędach pracy przodują w statystykach jako bezrobotni z wyższym wykształceniem !!!!
Śmiać mi się chce z tych wszystkich byłych studentów którzy pokończyli studia a teraz narzekają że muszą w ochronie pracować :)
Panowie z konsalnetu moja rada dla was nie zatrudniajcie takich pracowników - bo to lenie na pewno nie do pracy ! Chcieliby tylko za swój papierek dostawać pieniądze !
A prawda jest taka że to nieudacznicy - po co im studia skoro musieli pracy szukać w ochronie ??????
A teraz w urzędach pracy przodują w statystykach jako bezrobotni z wyższym wykształceniem !!!!
Nie zgadzam się z Twoją opinią. Tak się składa, że pracowałem dla KONSALNETU właśnie jako pracownik ochrony bez licencji w jednej z Biedronek. Mam wykształcenie wyższe i widzę jak ciężko jest z pracą (jakąkolwiek nie mówiąc o pracy zgodnej z kierunkowym wykształceniem bo to fikcja !!!). Obecnie imam się zajęć dorywczych i szukam stałej pracy przez znajomości, ponieważ inaczej już nie daje rady. Gdybym miał ukończone studia (przeciąga się obrona mgr.) już dawno nie było by mnie w tym grajdole zwanym szumnie Polską nie było. Kocham swoją Ojczyznę, ale obecne warunki pracy są tragiczne niezależnie od branży (oprócz mundurówki i ubezpieczeń i jeszcze pewnie paru branż, choć i to się zmienia). Płace niskie, wręcz głodowe, 'starzy' siedzą w biurkach i d*py grzeją; każdy kto ma pracę się o nią boi; wiek 67+; grabież przez rząd PO naszych emerytur; masowa stała emigracja; najwyższe podatki w UE; co parę miesięcy podwyżki cen podst. produktów żywnosciowych, paliwa, energii i wody itp. Wniosek: obecnie nie opłaca się tutaj pracować (zwłaszcza po dobrych studiach), trzeba próbować zmieniać rzeczywistosć oddolnie i w wyborach wybierać mądrze, czyli tak aby żadna partia związana z Okrągłym Stołem nie wygrała.
do POLAK - ŻAŁOSNY NIEUDACZNIKU- który pod jednym IP ukrywasz swoją tożsamość zmieniając pseudonimy- przestań się wysilać - sam skończyłeś jakieś śmieszne tzw. studia i palisz głupa ! Jak masz studia to dlaczego pracujesz w ochronie ? Przecież do ochrony wystarczy mieć wykształcenie podstawowe !!!! Dlaczego nie możesz pracować zgodnie z swoim wykształceniem ?
JA ci powiem bo inteligencji nie da się nabyć wraz z papierkiem !!!!
I nie obrażaj ludzi z niższym wykształceniem - bo oni potrafią sobie poradzić w życiu lepiej od ciebie !!! A ty sam pokazujesz iż jesteś tępy i bez inteligencji - bo w innym przypadku pracowałbyś zgodnie z swoimi kwalifikacjami !!!!
JA ci powiem bo inteligencji nie da się nabyć wraz z papierkiem !!!!
I nie obrażaj ludzi z niższym wykształceniem - bo oni potrafią sobie poradzić w życiu lepiej od ciebie !!! A ty sam pokazujesz iż jesteś tępy i bez inteligencji - bo w innym przypadku pracowałbyś zgodnie z swoimi kwalifikacjami !!!!
Sorry POLAK mój wpis nie miał być do Ciebie, tylko do ~licencjonowany pracownik ochrony, Blacka i realisty. Drogi realisto rację ma POLAK i ja - tzn. dzisiaj nie da się zaraz po studiach i będąc absolwentem (tak do ok. 3 lat po ukończeniu studiów) pracować zgodnie z posiadanym wykształceniem chyba, że się ma ZNAJOMOŚCI polityczne (nie każdy ma w rodzinie posła/samorządowca o senatorze nie wspominając) lub branżowe (np. nauczycieli akademickich, pracownika służb mundurowych lub budżetówki czy służby zdrowia). Ponadto często nawet praca podczas studiów nie zapewnia z automatu lepszej pozycji w procesie rekrutacji (mam tu na myśli pracę dorywczą lub stałą nie w zawodzie). A jeśli ktoś jest naprawdę zdolny, ma doświadczenie w zawodzie, zna biegle języki (min. 2) i ma do wyboru śmieszno-gorzkie warunki płacowe i ubezpieczeniowe u nas a godziwe warunki pracy za granicą to co wybierze ??
Janeczek - ukończyłeś studia , znasz języki itd. i nie możesz znaleźć pracy zgodnej z własnym wykształceniem - to co jeszcze robisz w tym kraju ?
Inni z twoimi możliwościami wzięli sprawy w swoje ręce i nie narzekają.
A jak już jesteś w tym kraju to nie rób z siebie takiego co to studia ukończył więc należy mu się więcej. Prawda jest taka że każdy powinien wykonywać pracę zgodną z własnym wykształceniem , a jeżeli już jest zmuszony do wykonywania innej pracy - to niech grzecznie robi to na co się zdecydował bez narzekania . Przecież nikt nie zmuszał ciebie do studiowania (no chyba że rodzice zrobili ci taką krzywdę)
Inni z twoimi możliwościami wzięli sprawy w swoje ręce i nie narzekają.
A jak już jesteś w tym kraju to nie rób z siebie takiego co to studia ukończył więc należy mu się więcej. Prawda jest taka że każdy powinien wykonywać pracę zgodną z własnym wykształceniem , a jeżeli już jest zmuszony do wykonywania innej pracy - to niech grzecznie robi to na co się zdecydował bez narzekania . Przecież nikt nie zmuszał ciebie do studiowania (no chyba że rodzice zrobili ci taką krzywdę)
Prawda jest taka, że nie chciałem iść na studia, ale nie miałem wyboru (rodzicom sam fakt posiadania matury nie odpowiadał). Studia zwłaszcza na moim kierunku mijają się z celem chyba, że traktuje się jako ciekawe hobby poszerzające horyzonty myślowe. Gdybym miał wtedy dogodne możliwości finansowe, to może i bym poszedł na studia w UK lub Irlandii ;). Chciałem zdobyć konkretny fach zaraz po maturze (szkoła policealna) i go wykonywać za granicą (np. w krajach niemieckich). A tak wciąż czekam na obronę pracy mgr., więc nie mogę tak hop siup wyjechać. Widzę, że tu nic dobrego mnie nie czeka i będzie chyba coraz gorzej, ech.
Janeczek, mi chodzi o wpis cytuję:"licencją możesz sobie wytapetować ściany..." mam wrażenie że pisze to osoba która jej nie posiada i żal mu d... ściska ale z drugiej str czy ktos komuś zabrania wyrobienia sobie licencji? Dlaczego ktoś kto jej nie ma ma mieć taką samą stawkę co osoba z licencją, chodzi mi ( nie obrażając nikogo ) o to żeby do ochrony nie pchali sie ludzie którzy chcą mieć ciepło w tyłek, założyć kapcie i nic nie robić a mieć płacone tak samo co ludzie mający uprawnienia i niekiedy narażający się na niebezpieczeństwo. Dlaczego trepy i byli policjanci pchaja się do ochrony często nie mając o tym zielonego pojęcia i dlaczego mają mieć licencje nadaną z urzędu? Tylko dlatego że pracowali w budżetówce?dlaczego mają mieć 2 dochody?Dlatego jestem za tym by tacy obowiązkowo musieli zawiesić swoje emerytury i niech zobacza jak to jest życ za 1500zł
Raczej nie ma na to szans... są równi i równiejsi. A budżetówka trzyma się mocno i za obozem rządzącym lub partią, która wygra wybory pójdą jak w ogień byleby przetrwać i utrzymać się przy korycie (dziś PO juro PiS, to i tak będzie PRL Bis). Jedyne czego ich przedstawiciele się obawiają to redukcja przywilejów służbowych, cykliczne specjalistyczne testy sprawnościowe (pomysł obecnego ministra MSWiA) w przyp. służb mundurowych oraz dla wszystkich testy wiedzy z przepisów prawa oraz znajomości podatków (zwłaszcza w ZUS i US).
Black uważasz żę Ci z licencja powinni więcej zarabiać niż Ci co jej nie posiadają bardzo błyskotliwe i mądre rozumowanie mój ojciec przepracował 36 lat w służbach jest wysportowany biega bardzo dobrze strzela z różnej broni i chce dorobić do emerytury.Nie posiada licencji bo uważa że to strata czasu i pieniędzy a Ty Black chcesz się z nim równać pierw wypracuj lata i nie obrażaj ludzi ze służb mundurowych życzę powodzenia
Polak:ale to bylo kiedys teraz dziadki lesne nie sa juz tak sprawni i pracijr z takimi trepami wiec wiem licencja to strata czasu?ok tao niech twoj tata ppjfzie dorabiac gdzie indziej a nie pcha sie do ochrony jestem za tym zeby byla wymagana livencja a nie z urzedu nadawana dlaczego inni maja placic a drudzy nie? myslisz ze licencjonowany prac.ochr.nie pptrafi strzelac z kilku rodzaji broni mylisz sie wkurza mnie dorabianie bo taki byly trep przyjdzie pracowac nawet za 4,50i potem reszta jest pokrzywdzona i kaza im za tyle samo tyrac a jak nie to cie wymirnia na kolejmego trepa lub sb-a
Do Black nie jeden dziadek leśny jak piszesz jest lepiej wysportowany jak młody zapewne nie czytasz ustaw bo od nowego roku już nie będzie wymogu posiadania licencji a jeśli chodzi o strzelania przez ochroniarzy to są raz na rok albo wcale i proszę nie obrażaj ludzi nazywając ich trepami i itp.bo zapewne nigdy do policji i wojska chyba się nie nadajesz i więcej pokory i szacunku dla ludzi i popraw pisownię a jak ze znajomością języków zapewne polski i to bardzo słabo życzę miłej pracy w ochronie
I bardzo dobrze, że się zmieni. Licencja to wg. mnie jeszcze jeden zbędny papier nikomu nie potrzebny. Liczą się umiejętności (praktyka) takie jak: chwyty obezwładniające; strzelanie (potrzebne pozwolenie na użycie broni krótkiej) z ostrej amunicji lub gazu; dobra kondycja fizyczna i psychiczna potrzebna w przyp. interwencji i znajomość języków obcych (2 to minimum). Na ochroniarzy powinny zostać wprowadzone testy wiedzy i sprawności fizycznej. Dodatkowo byli i obecni pracownicy "mundurówki' powinni utracić przywilej pierwszeństwa w zatrudnieniu - to jedyny sposób na 'przewietrzenie' tej branży ze starych dziadków w wieku ok. 65-70 z opasłymi brzuchami. A temat stawek to już inny problem.
Raczej Ciebie boli te ego. Nikt Ci nie zabrania wstępu do mundurówki pomimo młodego wieku ( nazywając nas dziadkami) , pytanie tylko czy się nadajesz do tego i czy podołasz wielu wyżeczeń które muszą znosić rodziny tych "trepów, leśnych dziadków, policjantów " . Gwarantuje Ci ,że wielu z. nich przewyższa Cię wiedzą, doświadczeniem w ochronie obiektów i ludzi jak i umiejętnością posługiwania się wszelką bronią nie mówiąc o sprawności zarówno fizycznej jak i psychicznej. Powodzenia w branży.
do black..po pierwsze nie porównuj trepów do ochrony czy to z licecja czy bez zrobilem sobie ta licecje tylko zeby byl kwit ( nigdy za malo papierow) dziecinnie proste jezeli chodzi o doswiadczenie jakie zdobylem w armi to sa dwa inne zawody..jezeli chodzi o to ze emerytowane trepy nie powinni miec mozliwosci dorabiania do emerytury na takich stanowiskach.(prucz otwierania wlasnych ineresow,firm) uwazam ze doswiadczenie w broni palnej,walki w recz,czy jakich kolwiek dzialan interwencyjnych.ochrony osob,mienia,itp maja niepodwazalnie wieksze z wszystkich instytucji tego pokroju...nie jestem emerytowanym trepem aczkolwiek nie jestem juz w wojsku przesiedzialem tam pare lat i z przyczyn osobisto-rodzinnym zrezygnowalem ze sluzby...ale musze cos robic i od czegos w cywilu zaczac..ciekawila mnie praca w ochronie i mam szacunek do ludzi tam pracujacych bo nie nalezy to do najlatwiejszych prac..bede chcial oczywiscie zajsc wyzej w tym zawodzie jednak ze mam swiadomosc zeby nabrac doswiadczenia musze zaczac od najnizszego szczebla czyli ochrony np galerii...a do pani ktora uwaza ze wojsko zeruje na podatnikach to sie kobieto obudz i doweidz sie na co ida nasze podatki..bo takie twierdzenie jest czytym idiotyzmem armia byla i w sredniowieczu i jest teraz i bedzie "bo pozory obrony panstwa kazdy kraj musi stwarzac.) ciezko jest na rynku pracy jak sie komus nie podoba zapraszam do armi...zobaczymy czy wasze zony sa tak wierne jak wam sie wydaje ;) pozdrawiam
Ludzie nie macie o co sie kłucić ja pracowałem na ochronie w Biedronce na Malborku co do wypłaty to jeszcze nic niewiem ale wiem jedno że po trzech tygodniach sumiennej pracy zostałem zwolniony ponieważ rzekomo przepisywałem raporty kolegów czego mi nie udowodniono i byłem niefektywnym pracownikiem natomiast reszta ochroniarzy jest po wyrokach przepuszczają złodzieji dzieci za kradzierz batonika potrafią pobić w takim miejscu gdzie nie łapie kamera ciarki przechodzą menager to chyba podstawówkę skończył porazka .Dlamnie to wszystko jest wielki wał bo jak można zatrudnić na ochronie człowieka po wyrokach za kradzierz a oni tam wszyscy te wyroki maja.
Nie wiem jak jest w Malborku i kto jest tam odpowiedzialny za rekrutację, ale w Biedronkach w Trójmieście, Redzie, Rumi, Chwaszczynie, Tczewie i Wejherowie odpowiedzialni za rekrutację Panowie Norbert, Robert i Pani Kasia (chyba to imię, bo już nie pamiętam) nim podejmą decyzję o przyjęciu kandydata pytają się go czy był w ZK lub areszcie śledczym. A jak ktoś kręci to mówią, że go sprawdzą tel. / e-mailowo jeszcze tego samego dnia. Sam byłem świadkiem, że w obecności potencjalnego kandydata do pracy w ochronie obiektu JMD Pan Robert zadzwonił do naczelnika ZK na Przeróbce chyba. Gdy zaczął wybierać numer 'kandydat' się natychmiast uspokoił i chciał czym prędzej dać dyla z biura.
Ja nie osądzam wszystkich tylko stwierdzam jak jest w MALBORKU akurat tych co tam pracują to znam nie wiem jak kierownik ich rekrutował jego sprawa tylko poprostu jedno jest w tym wszystkim śmieszne że jak powiedziałem do kolegów żeby nie przepuszczali złodzieji bo o tym wiem po trzech dniach zostałem zwolniony he he.To samo przez się tłumaczy .Gdy powiedziałem o tym kierownikowi już nie będę rzucał nazwiskami to powiedział że będzie miał to na uwadze no i idę po zakupy bo w pobliżu mieszkam i co widzę następnego kolegę po fachu tamtych no to co mam sobie pomyśleć o kierowniku?
Może w Malborku kierownik i jego pracownicy tworzą po prostu jedną dużą sitwę i Ty tam wg. nich nie pasowałeś (bo byleś zbyt uczciwy) ??! Nie chodź też tak blisko do sklepu, bo 'nowy' może Cię w końcu rozpoznać lub donieść 'górze', a wtedy Twoi byli koledzy po wyrokach mogą za przyzwoleniem kiera Ci się odwdzięczyć za bycie kablem w Msc.-u bez kamer miejskich. A że nie jesteś ich pracownikiem, to tylko ułatwia im sprawę. Częste odwiedzanie swojego 'byłego' sklepu jest więc lekkomyślne. Ale cyt. "rób jak chcesz i niczego nie żałuj".
Bo to POlska właśnie ;-(( I pójście na wybory (czy to do PE jak obecnie czy to do Sejmu nic nie zmieni, jeśli większość społeczeństwa nie zmieni swej mentalności z którą jest niestety coraz gorzej - tj. brak nawet śladowego zainteresowania polityką i kontroli społecznej miłościwie nam rządzących. W efekcie Polacy wybierają tych co są obecnie lub tych co już byli kiedys zapominając o dawnych aferach i przekrętach swych Wybrańców. Demokracja parlamentarna nie powinna oznaczać anarchii.
może i praca w ochronie jest ale jaka płaca? jakbyś 300 godzin przepracował zarobek 2 500 zł ? dwa etaty za taka kasę ? bez nadgodzin ?niedziela traktowana jak dzień tygodnia? barak szacunku dla 40 godzin pracy w tygodniu ? czyli łamanie kodeksu pracy całkowicie -jedno wielkie g*wno !!! zero socjalu i brak szacunku dla człowieka !!!!!
A propos "CHAMA" J. Wojdygi, który w "trosce o wizerunek firmy", telefonicznie ubliża człowiekowi szydząc z niego nawet wtedy jak ma świadomość, że świadkiem tej rozmowy jest członek rodziny.
Nagminne nie przestrzeganie postanowień umów- nawet umów zlecenia, obchodzenie i łamanie przepisów prawa pracy, pomiatanie ludźmi - to prawdziwy wizerunek firmy, który kreuje ten człowiek!!!!
Jednak jak widać nie ma żadnej reakcji dyrekcji na jego podłe poczynania.
Może dadzą coś pisma skierowane do Warszawy? Zobaczymy.....
Nagminne nie przestrzeganie postanowień umów- nawet umów zlecenia, obchodzenie i łamanie przepisów prawa pracy, pomiatanie ludźmi - to prawdziwy wizerunek firmy, który kreuje ten człowiek!!!!
Jednak jak widać nie ma żadnej reakcji dyrekcji na jego podłe poczynania.
Może dadzą coś pisma skierowane do Warszawy? Zobaczymy.....
Nie lepiej dać umowę o pracę lewusowi który po 30 dniach pracy ucieka na chorobowe !
Cieszyć się trzeba że w ochronie jest możliwość dostania umowy w przypadku gdy nie ma się grupy inwalidzkiej !!
Większość firm nawet zlecenia nie daje - po prostu umowa o dzieło lub na czarno, nawet nie wymagają niekaralności.
A ty zbulwersowana musisz poznać rynek pracy w ochronie potem możesz się wypowiadać na ten temat. Pewnie masz doświadczenie pracując w budżetówce - ale tam to każdy obywatel musi was utrzymywać , to jestr dopiero żałosne takie żerowanie !
Cieszyć się trzeba że w ochronie jest możliwość dostania umowy w przypadku gdy nie ma się grupy inwalidzkiej !!
Większość firm nawet zlecenia nie daje - po prostu umowa o dzieło lub na czarno, nawet nie wymagają niekaralności.
A ty zbulwersowana musisz poznać rynek pracy w ochronie potem możesz się wypowiadać na ten temat. Pewnie masz doświadczenie pracując w budżetówce - ale tam to każdy obywatel musi was utrzymywać , to jestr dopiero żałosne takie żerowanie !
Co prawda nie pracuję w Trójmieście, ale mam parę pytań, więc piszę licząc, że ktoś mądry na nie odpowie. Jestem pracownikiem firmy Konsalnet. Dwie umowy zlecenie (dotyczy to wszystkich pracowników na tym obiekcie). Jedna z której wypłacane są pieniądze za wypracowane godziny
(rzadko zgadza się kwota i to dotyczy praktycznie wszystkich pracowników na obiekcie każdego miesiąca), druga symboliczna chyba po to żeby od niej odprowadzać składkę emerytalno-rentową. Właśnie dowiedzieliśmy się, że od listopada obcinają nam stawkę godzinową i w związku z tym dostaliśmy do podpisania papier, że wyrażamy na to zgodę (nie jest to związane ani ze zmianą ochranianego obiektu, ani z nowym kontraktem ze zleceniodawcą). Poza tym od pieniędzy wypłacanych za wypracowane godziny, od października odtrącana jest nam kwota wypłacana na drugą umowę (o tym dowiedzieliśmy się po fakcie - szukając brakujących pieniędzy). Poinformowano nas, że taką politykę firma zastosowała wobec wszystkich swoich pracowników w Polsce. Moje pytanie w związku z tym: czy ktoś spotkał już się z taką sytuacją, jeśli tak, to czy podpisaliście zgodę na obniżkę stawki? Czy solidarnie nie podpisując można coś wywalczyć?! Drugie pytanie: czy w tej firmie są związki zawodowe jeśli tak to kto tam rządzi i jak się z tą osobą skontaktować? Czy walczyć, czy lepiej po prostu odejść i dać sobie spokój z oszustami?
(rzadko zgadza się kwota i to dotyczy praktycznie wszystkich pracowników na obiekcie każdego miesiąca), druga symboliczna chyba po to żeby od niej odprowadzać składkę emerytalno-rentową. Właśnie dowiedzieliśmy się, że od listopada obcinają nam stawkę godzinową i w związku z tym dostaliśmy do podpisania papier, że wyrażamy na to zgodę (nie jest to związane ani ze zmianą ochranianego obiektu, ani z nowym kontraktem ze zleceniodawcą). Poza tym od pieniędzy wypłacanych za wypracowane godziny, od października odtrącana jest nam kwota wypłacana na drugą umowę (o tym dowiedzieliśmy się po fakcie - szukając brakujących pieniędzy). Poinformowano nas, że taką politykę firma zastosowała wobec wszystkich swoich pracowników w Polsce. Moje pytanie w związku z tym: czy ktoś spotkał już się z taką sytuacją, jeśli tak, to czy podpisaliście zgodę na obniżkę stawki? Czy solidarnie nie podpisując można coś wywalczyć?! Drugie pytanie: czy w tej firmie są związki zawodowe jeśli tak to kto tam rządzi i jak się z tą osobą skontaktować? Czy walczyć, czy lepiej po prostu odejść i dać sobie spokój z oszustami?
A co Tobie związki zawodowe pomogą? Nawet jeśli są to są na garnuszku centrali a nie na "śmieciówce", więc to inny regał. Ty ze swoim kwitkiem co najwyżej możesz zwolnić się z dnia na dzień jak Ci nie pasuje. Wiem coś o tym bo sam dość "dynamicznie" rozstałem się, ale za bardzo świrowali, dobrze że po Biedronce w kominiarce nie kazali chodzić, bo za dużo znajomych się kręciło i do nikogo nie można się odezwać, bo zaraz ktoś z obsługi kablował. Chore klimaty. Ale sytuacja na rynku pracy jest taka, że nawet jak część się zbuntuje to na ich miejsce znajdą się chętni, którzy będą cicho i w pokorze cieszyli się ze swojego małego szczęścia w postaci nawet takiej pracy.
mój mąż pracuje w tej firmie od ponad roku. Jest trochę bałagan. Ma stawkę 7,90 zł na godzinę. Pracował najpierw w empiku jako detektyw sklepowy. Generalnie nie jest taka zła ta firma tym bardziej że uważam jak na ochronę bez licencji ta stawka jest bardzo konkurencyjna. Wypłata jest dokładnie każdego 10 dnia miesiąca, jeśli wypada w weekend to po 10-tym. Bardzo ważne jest komu się podlega. Z tego co wiem, najbardziej w porządku jest Pan o nazwisku Tworek. :-)
panie Dyrektorze to jest problem,nie wiem czy Pan udaje czy Pana tak ogłupiają ,większość tych ludzi to byli mundurowi a co za tym idzie to są ludzie wychowani na rozkazie -wykonać a potem się odwoływać- i tak postępują na co dzień ,nie szanują ludzi którzy pracują w tej firmie,trzymają ich w niepewności,nie interesują się ich problemami,są bardzo beszczelni,tolerują tylko tych którzy im się nie stawiają i nie narzekają na pracę po kilkaset godzin,stale są zabiegani i na nic niemaja czasu,o wszystko samemu trzeba się do firmy zgłaszać,nie maja rozeznania co na i odcinku pracy się zmienia tak aby w otpowiedni sposób zareagowc i zarządzć ludżmi na czas,szntażują potem ludzi,to ma być dla dobra firmy a jak Pana oceniają inni za takie zarządzanie też kolesistwo, Szacunek Szacunek a potem zaufanie
tu niezgadzam się bo są na czas,płace na czas,to jak już pisałem menadżerowie robią bałagan,nigdy niemają czasu.Pytam za co biorą pieniądze ,to nie są ludzie organizacyjnie poprawni, to zbieracze godzin z obiektów,ich praca ludzka na obiektach nie interesuje,przez to jest tak duża rotacja i niezadowolenie .Przyznam że ta firma na terenie woj.pomorskiego zaczyna mieć coraz gorszą opinię a co za tym idzie mniej obiektów. Nie wszyscy menadżerowie bo są jeszcze paru świetnych ale chyba do czasu bo przejdą do innych firm,które wiedzą że dobrze zarządzanie,mała rotacja personelu ,szacunek ,to tylko mniejsze straty,zysk większy i opinia lepsza .Tak Panie Dyrektorze,trzeba też czasami posłuchać opinii ludzi,
To prawda ta firma to jedna wielka ch....a trzeba uważać ,co się mówi i do kogo.Praca stojąca bez przerwy chore kontrole raz firma raz wewnętrzni pracownicy.Zakaz używania telefonów na obiekcie i co godzinę zmiana stanowiska i ciągłe zimno siedzisz w kurtce i czapce. .Menedżerom słoma z butów wystaje ,a dowództwo układa grafik pod siebie nie informując pracowników potem pretensje że nie byłeś w pracy to codzienność Konsalnet Tczew Flex.
Oczywiście, że wypłata jest mniejwięcej na czas, jednak czy adekwatna do wykonywanych obowiązków pracownika. Za samo pilnowanie to może owszem, ale gdy dochodzą jeszcze inne obowiązki w postaci: : mini inwentuwy ( od 12 do 25 produktów 2 razy dziennie) , Wypraszanie niechcianego lub niepowołanego elementu, oraz np: palaczy i itd . Zarobki wtedy są za małe o wiele. Inne firmy płacą więcej i to za pilnowanie tylko.
Firma ochrony (obecnie sieć Konsulnet) naliczyla kilkaset złotych za fałszywe alarmy (bo po prostu czujka w domku dzialkowym sie zepsuła) a nigdy wcześniej tego nie robili! Nawet nie powiadomili, że jest ryzyko ,że pobiora za fałszywe alarmy, z niczyjej winy. Nie powinni brać żadnych pieniędzy zanim czujka nie zostanie naprawiona. Tak naciąga sie i oszukuje klientów. Prawo za slabe??
Skoro firma Konsalnet naliczyła opłatę za fałszywe alarmy (domyślam się że raczej za nieuzasadniony przyjazd grupy interwencyjnej) to najpewniej umowa, którą z tą firmą podpisałeś/łaś przewiduje nałożenie w takiej sytuacji opłaty. Zamiast narzekać i obrzucać usługodawców obelgami przed podpisaniem umowy należy dokładnie się z nią zapoznać.
Nie wiedziałem, że na świecie jest tylu idiotów, dopóki nie poznałem internetu.
Stanisław Lem
Stanisław Lem
Nie zgadzam się ,pracowałem , kasę dostałem na czas do 10 tego a problem jest inny maja śmieciowe umowy i g*wno płacą a państwo na to pozwala to jest po prostu koszmar i wyzysk totalny człowieka. To sie tyczy całej ochrony w naszym kraju a do panów ochroniarzy powiem tak debile jesteście ,że godzicie sie pracować za 5 do nawet 10 zł na godzine w tym zawodzie i bez podatków do tego .Dla mnie wszyscy powinni sie zwolnić w ciągu jednego dnia w całym kraju!!!!!
Naprawdę się zastrzelił / popełnił samobójstwo ?? Zapewne tej wiadomości nie podali bo są inne, bardziej sensacyjne newsy w kraju typu 17-latek z Suwałk zgwałcił dwukrotnie swoją o 6 lat starszą siostrę nie mówiąc o cyklicznie powtarzających się problemach w okresach przedwyborczych: aborcja, eutanazja, wychowanie seksualne nieletnich + przemoc w szkole, legalizacja związków osób tej samej płci i rozszerzenie praw tych osób należących do mniejszości seksualnej. Dołączyły do tego konsekwencje masowej emigracji zarobkowej Polaków na Zachód (rozbite rodziny, częste samobójstwa, rozluźnienie więzów rodzinnych z członkami rodziny w Polsce i odejście od wiary katolickiej).
Witam.Pracowałam w Gdańsku Wrzeszczu w biurowcu Opera.Pracowało się całkiem nieźle gdyby nie taka jedna suka z firmy ochroniarskiej Konsalnet o imieniu Eliza ta suka myślała i nadal myśli że jej wszystko wolno łaziła i chyba nadal łazi i sprawdza piętra i co dzień pitoli że trzeba zrobić to tamto wielka pani dyrektor bo administratorka niby jej pozwoliła kontrolować firmę sprzątającą.Niek będzie pewna i świadoma że kilka osób ją poda o mobing i tak tego nie zostawimy.
konsalnet wygral przetarg na ochrone JW w Trojmiescie i okolicach nowe umowy od naj nizszej krajowej wiadomo co sie wiaze z takimi umowami finansowo w plecy dostaja pracownicy a co smieszne gość jezdzi po obiektach i opowiada bzdury a co ciekawe to na koniec kwartalu maja wyrownywac place dobry przekret ciekawe jakie te beda umowy od 01.12 2017r wszyscy p[racownicy na obiektach wojskowych niedawac sie robic w lolo
nie no faktycznie bardzo 12zł to bardzo dużo !!! dodam że Ja obecnie pracuje w jednym z biurowców jako obchodowy za stawkę 16zł netto i uważam że to nie jest za duży pieniądz ... no a 12zł chłopie żyć nie umierać tylko pracować !!! gratulacje takiego podejścia to już lepiej w Polsce mają nieroby co zrobią 4-5 dzieci i pobierają zasiłki po 3500-4000zł msc ..... 12zł ,,to chyba nie mało ,, ha ha ha chłopie ale się cenisz naprawdę z jednej strony wzbudzasz we mnie politowanie i zażenowanie a z drugiej podziwiam takich ludzi którzy nie szanują swojego czasu anie samych siebie.