Odpowiadasz na:

Kiedy inne dziecko nie pozwala...

...bawić się mojemu na placu zabaw ogólnodostępnymi zabawkami.

Ogólnie historia wyglądała tak, że mój syn chciał zjechać ze zjeżdżalni tamten "nakrzyczał" na niego machając palcem... rozwiń

...bawić się mojemu na placu zabaw ogólnodostępnymi zabawkami.

Ogólnie historia wyglądała tak, że mój syn chciał zjechać ze zjeżdżalni tamten "nakrzyczał" na niego machając palcem (dzieci około 2 lat, nie mówiące jeszcze). Mój w ryk. Przyleciał do mnie, uspokoiliśmy się i powiedziałem, że może iść do innej zabawki. Poleciał kręcić kołem. Ale tamten przeszedł ze zjeżdżalni do niego i znów to samo. Rodzice zero reakcji. I teraz wkraczam ja. Złapałem chłopca za rękę jak to robię z moim i delikatnie ciągnąc powiedziałem żeby poszedł do rodziców. Tamten bez protestów poszedł. Jakież było moje zdziwienie, kiedy nagle zaatakowała mnie matka tegoż malca, że szarpie jej dziecko (ojciec z dziwną miną dalej siedział gdzie siedział) I mówi, żebym nie reagował w zabawę dzieci. Rzucając przy tym kilka inwektyw. Przy wszystkich dzieciach.

Pytanie niedoświadczonego taty. Czy źle zrobiłem? Mój się nie bawił tylko płakał przez tamtego. Jestem typem, który nie dyskutuje z furiatami. Więc nie dyskutowałem za wiele. Normalnie mam jakieś przeczucie, że źle zrobiłem. Ale inna matka, która stała obok mnie i widziała całą sytuację stanęła w mojej obronie. A co wy o tym sądzicie?

zobacz wątek
4 lata temu
~

Odpowiedź

Autor

Ogłoszenie
Polityka prywatności
do góry