Odpowiadasz na:

Takie rzeczy nie tylko w budżetówce się dzieją, w wielu prywatnych firmach też tak"rekrutacja" wygląda.
Teraz już wiecie dlaczego nawet połowa Waszych CV nie jest nawet wyświetlana na... rozwiń

Takie rzeczy nie tylko w budżetówce się dzieją, w wielu prywatnych firmach też tak"rekrutacja" wygląda.
Teraz już wiecie dlaczego nawet połowa Waszych CV nie jest nawet wyświetlana na komputerze u odbiorcy?
Bo pliki są kasowane przed otwarciem :P Ale to nie jest najgorsze. Najgorsze są jednak fikcyjne rekrutacje, gdzie człowiek traci pieniądze nerwy i czas, a z czasem jeszcze nadzieje na znalezienie pracy, i uczestniczy w tych teatrzykach. To jest dopiero lipa.

zobacz wątek
4 lata temu
~Kocio

Odpowiedź

Autor

Polityka prywatności
do góry