Niestety masz rację
Jestem kobietą i walczę/ nie walczę ze swoim rozmiarem 40/42 (zależy od partii ciała i sklepu).
Leniwy tryb życia, dieta czyli wszystko co jemy lub niestety nie jemy (głównie warzywa, ciemne...
rozwiń
Jestem kobietą i walczę/ nie walczę ze swoim rozmiarem 40/42 (zależy od partii ciała i sklepu).
Leniwy tryb życia, dieta czyli wszystko co jemy lub niestety nie jemy (głównie warzywa, ciemne pieczywko) i ilości tegoż, jakość jedzenia, ale ns to czasem nie mamy wpływu. Wszystko to wpływa na wygląd naszej sylwetki. Nosiłam kilka lat temu rozmiar 36 ale troche za dużo folgowałem sobie z jedzeniem, troche hormony i voila!
Fakt, jest dużo otyłych ludzi, wystarczy iść na plaże i popatrzeć sobie, ludzie w przeważającej ilości mąka nadwagę. I tez prawda, ze nawet świetne ciuchy nie wyglądają jakoś powalająco na troche za dużej sylwetce.
zobacz wątek