Pamiętam jak przejeżdzałem alejkami pod Zatoką Sztuki rowerem, ile tam stało wypasionych fur.
Nie piszę tego z zazdrości ze oni mieli a jak nie, po prostu mam inne priorytety. Były Mercedesy, BMW i inne samochody z wyższych półek. Na Warszawskich rejestracjach, na niemieckich i różnych...
rozwiń
Nie piszę tego z zazdrości ze oni mieli a jak nie, po prostu mam inne priorytety. Były Mercedesy, BMW i inne samochody z wyższych półek. Na Warszawskich rejestracjach, na niemieckich i różnych innych. Ciekawostka kto ich tam wpuszczał? Gdzie była straż miejska, policja? Dlaczego zwykły śmiertelnik nie mógł tam podjeżdżać a "elyta" tak? No i skończyło się babci sr* nie.
zobacz wątek