Odpowiadasz na:

Re: Konto - wspólne, czy każde z małżonków ma osobne?

Liluś, też bym tak chciała, mój mąż też ma konto z czasów kawalerskich ale ja nie mam do niego dostępu, nie znam pinu, nie mam karty. Było dobrze, gdy ja miałam środki na swoim koncie, można by tak... rozwiń

Liluś, też bym tak chciała, mój mąż też ma konto z czasów kawalerskich ale ja nie mam do niego dostępu, nie znam pinu, nie mam karty. Było dobrze, gdy ja miałam środki na swoim koncie, można by tak powiedzieć, że moja wypłata była na potrzeby moje i dzieci, nigdy nie pytałam czy mogę kupić buty, czy bluzkę sobie czy dzieciom. jego wypłata szła "na życie". Ja chciałam męża do mojego upoważnić ale on stwierdził, że nie potrzebuje moich pieniędzy.
Najgorsze jest to że on ma jakiś uraz na punkcie bycia tzw. pantoflarzem i w jego mniemaniu mój dostęp do jego? pieniędzy spowodowałby to, że czułby się kontrolowany przeze mnie. A to typ pan i władca. Przecież rownorzędne korzystanie przez małżonków z konta nie oznacza bycia pantoflarzem, cokolwiek to jest.
Chociaż czasami chciałabym mieć męża pantoflarza, który by liczył się z moim zdaniem i moimi odczuciami, bo gdy ja próbuje się wypowiedzieć na temat chociażby tego wspólnego konta, to on krzyczy, że nie będę mu mówić co on ma robić.

zobacz wątek
13 lat temu
~kura domowa

Odpowiedź

Autor

Ogłoszenie
Polityka prywatności
do góry