Odpowiadasz na:

Re: Konto - wspólne, czy każde z małżonków ma osobne?

Ach najgorsze sa klotnie o kase... My cale szczescie ich nie mamy - kasa poki co jest (odpukac!) i jakos nigdy nie musielismy o pieniadzach szczegolnie dyskutowac. Ja NIECIERPIE rozmawiac o... rozwiń

Ach najgorsze sa klotnie o kase... My cale szczescie ich nie mamy - kasa poki co jest (odpukac!) i jakos nigdy nie musielismy o pieniadzach szczegolnie dyskutowac. Ja NIECIERPIE rozmawiac o pieniadzach! Nigdy nie mielismy wspolnego konta - kazde z nas ma swoje i jak dotad nie bylo takiej potrzeby zebym ja miala dostep do konta meza czy on do mojego. Kiedy trzeba cos kupic, czy jedzenie, czy sprzet czy cokolwiek innego to place albo ja albo on... Maz przebakiwal kilka razy po slubie ze wypadaloby zalozyc wspolne konto ale ja sie specjalnie nie kwapie... Eh juz taki ze mnie dziwak. Jakos nie usmiecha mi sie zeby maz mial wglad w to ile wynosil moj ostani rachunek od kosmetyczki czy ile wydalam w tym miesiacu na buty... No ale sporo sie teraz pozmienia bo spodziewamy sie dziecka.. Ja zamierzam zrobic sobie roczna przerwe w karierze - stac mnie na to, mam swoje oszczednosci... No ale moze w koncu dam sie namowic na to wspolne konto ;-)) Brrrr.....
No ale gdybym nie miala dochodu i oszczednosci, to maz powinien na mnie lozyc - laski nie robi! Tak naprawde to przeciez wykonujesz prace rowniez dla niego - opiekujesz sie Waszymi dziecmi, robisz mu jesc, pierzesz jego rzeczy itp.. Trywialnie rzecz ujmujac - nalezy Ci sie za to wynagrodzenie ;-)

zobacz wątek
13 lat temu
Ostola

Odpowiedź

Autor

Ogłoszenie
Polityka prywatności
do góry