Odpowiadasz na:

Ja przez wiele lat miałem problem z pogrzebami. Wiedziałem że to ważne, ale nie wiedziałem co i jak powinienem robić. Chyba jest powszechny brak edukacji w tym zakresie. Nauka katolicka ledwie... rozwiń

Ja przez wiele lat miałem problem z pogrzebami. Wiedziałem że to ważne, ale nie wiedziałem co i jak powinienem robić. Chyba jest powszechny brak edukacji w tym zakresie. Nauka katolicka ledwie prześlizguje się po sprawach "okołopogrzebowych". Dopiero gdy poczytałem trochę o zwyczajach i naukach Judaizmu, poczułem że coś zaczynam rozumieć. Podstawowa dla mnie sprawa, to kwestia żałoby. Jeśli dotyczy osoby bliskiej, to myślę że nie da się tego ominąć. Jeśli nie "odprawimy" solidnie żałoby, np. tygodniowej, miesięcznej, to nie uciekniemy od problemu a jedynie pogrzebowy nastrój ciągnął się będzie latami i co jakiś czas odzywał .

zobacz wątek
5 lat temu
~Radom

Odpowiedź

Autor

Polityka prywatności
do góry