Widok
Krzysztof Ilnicki z "Bake off": Widz chce czegoś pozytywnego
Opinie do artykułu: Krzysztof Ilnicki z "Bake off": Widz chce czegoś pozytywnego.
- Gdy nakręciliśmy pierwszą edycję byłem przekonany, że na tym skończymy, ale decyzja o piątej edycji dla dorosłych i pierwszej dla juniorów świadczy o czymś innym - widz jednak potrzebuje pozytywnych rzeczy, nie tylko agresji i krzyków - mówi Krzysztof Ilnicki, mistrz cukiernictwa z Gdańska, właściciel UMAM patisserie, jeden z jurorów kulinarnego programu "Bake off - ale ciacho!".
Alicja Olkowska: "Bake off - ale ciacho!" to twoja pierwsza przygoda z telewizją. Jak trafiłeś na ...
- Gdy nakręciliśmy pierwszą edycję byłem przekonany, że na tym skończymy, ale decyzja o piątej edycji dla dorosłych i pierwszej dla juniorów świadczy o czymś innym - widz jednak potrzebuje pozytywnych rzeczy, nie tylko agresji i krzyków - mówi Krzysztof Ilnicki, mistrz cukiernictwa z Gdańska, właściciel UMAM patisserie, jeden z jurorów kulinarnego programu "Bake off - ale ciacho!".
Alicja Olkowska: "Bake off - ale ciacho!" to twoja pierwsza przygoda z telewizją. Jak trafiłeś na ...
Beznadziejny komentarz, bo z samych ruchów widać precyzję, znawstwo i profesjonalizm u p. Krzysztofa, no może u Michała Brysia wygląda to nieco inaczej ale to nie z tym ostatnim jest wywiad.
Wyraźnie się obnażyłeś, że nigdy lub ledwie kilka razy coś udało ci się upiec i niekoniecznie dobrze.
p.s. cukiernictwo to precyzja.
Jeśli w przepisie jest 100 g cukru, to tyle ma być, mają być 3 jajka to 3 a nie 4 czy 2.
Oczywiście coś wyjdzie ale nie to co się zamierzało, w tym tkwi różnica i znawstwo, szczerze mówiąc często nie doceniane.
P.S.2. Są oczywiście chwalipięty ale cukiernik to mało popularne na razie zjawisko, więc taka krytyka póki co bardzo mocno na wyrost.
Wyraźnie się obnażyłeś, że nigdy lub ledwie kilka razy coś udało ci się upiec i niekoniecznie dobrze.
p.s. cukiernictwo to precyzja.
Jeśli w przepisie jest 100 g cukru, to tyle ma być, mają być 3 jajka to 3 a nie 4 czy 2.
Oczywiście coś wyjdzie ale nie to co się zamierzało, w tym tkwi różnica i znawstwo, szczerze mówiąc często nie doceniane.
P.S.2. Są oczywiście chwalipięty ale cukiernik to mało popularne na razie zjawisko, więc taka krytyka póki co bardzo mocno na wyrost.
Lubie oglądać Bake Off
w odróżnieniu od programów typu "miszcz patelenki" z jednego jedynego powodu, widząc tylko to co nam pokażą, jestem w stanie wyobrazić sobie ten smak, oczywiście nie zawsze a w większości przypadków.
Chodzi o pamięć smaku, czyli cukier, czekolada, wypieki czyli ciasto, krem na bazie śmietany, lukier, malina, inne owoce, jak smakuje karmel i przypalone ciasto itd to wszystko mamy w pamięci, więc jesteśmy w stanie mniej więcej dopowiedzieć sobie smak.
Tego w programach gdzie głównie drze się ryja albo bezczelnie łże prezentując danie jurorom, nie ma, bo tam kombinacji smakowych jest nieograniczona ilość.
Cukiernictwo jednak w porównaniu do przeciętnej kulinarnej umiejętności, to jednak precyzja i zgoda z p. Krzysztofem, że w daniach da się czasem coś uratować w cukiernictwie najczęściej zły wypiek idzie do kosza.
Chodzi o pamięć smaku, czyli cukier, czekolada, wypieki czyli ciasto, krem na bazie śmietany, lukier, malina, inne owoce, jak smakuje karmel i przypalone ciasto itd to wszystko mamy w pamięci, więc jesteśmy w stanie mniej więcej dopowiedzieć sobie smak.
Tego w programach gdzie głównie drze się ryja albo bezczelnie łże prezentując danie jurorom, nie ma, bo tam kombinacji smakowych jest nieograniczona ilość.
Cukiernictwo jednak w porównaniu do przeciętnej kulinarnej umiejętności, to jednak precyzja i zgoda z p. Krzysztofem, że w daniach da się czasem coś uratować w cukiernictwie najczęściej zły wypiek idzie do kosza.
Bardzo lubię tego gościa w programie
Jego wyroby wydają mi się za słodkie i za drogie, ale to tylko moja opinia. To, co w tym programie denerwuje mnie bardzo, to zachowanie tych dwóch pan prowadzących. Są nienaturalne, niepotrzebne (występują jako”ozdoba”), a M. Zawadzka ma dodatkowo niemiły głos. Panowie by wystarczyli.
Niebo w gębie
Mielismy okazje byc w Garnizonie w Umam .Ciastka... najlepsze jakie jadlam; kawa marscapone mleczna czekolada w jednym lub beza Pavlova rewelacja! Do tego pyszna kawusia. Wszystko na naturalnych skladnikach .Jakiej potrzeba wyobraźni i smaku zeby stworzyc takie pysznisci .Właściciele przemili usmiechnieci .Cos malego a smacznego.Polecam.