Po raz pierwszy słyszę, żeby niania odmawiała opieki nad chorym dzieckiem - przecież w końcu po to zatrudnia się nianię zamiast żłobka, żeby mieć co zrobić z chorującym dzieckiem? Masa rodziców...
rozwiń
Po raz pierwszy słyszę, żeby niania odmawiała opieki nad chorym dzieckiem - przecież w końcu po to zatrudnia się nianię zamiast żłobka, żeby mieć co zrobić z chorującym dzieckiem? Masa rodziców pracujących ma nawet nianie "dorywcze", które opiekują się dzieckiem żłobkowym, gdy zachoruje, a rodzice nie mogą wziąć zwolnienia. Moi rodzice wynajmowali nianię dla siostry, gdy ja byłam przedszkolakiem i gdy sama zachorowałam, dopłacali niani właśnie za to, że w tym czasie opiekuje się dwójką dzieci. Serio nigdy nie spotkałam się z przypadkiem, żeby niania odmawiała zajmowania się zakatarzonym dzieckiem.
U nas w domu wymieniamy się z mężem zwolnieniami, raz ja, raz on. Czasami uda się skombinować pracę z domu. Raz w sytuacji awaryjnej sprowadziliśmy na tydzień babcię (również nie mamy nikogo na miejscu). Tyle, że nasze dzieci z tych "średnio", a może nawet "mniej" chorujących, więc szczerze mówiąc nie mam pojęcia, jak radzą sobie rodzice, których dzieci chorują częściej :(
zobacz wątek