Odpowiadasz na:

Nie uber ale taxi - byłeś blisko :)
1. Praca jako dodatek - proszę bardzo, może być i na stałe. Wykaż się, pokaż że osiągasz dobry obrót to będziesz miał i 2 razy więcej na łapkę.
2.... rozwiń

Nie uber ale taxi - byłeś blisko :)
1. Praca jako dodatek - proszę bardzo, może być i na stałe. Wykaż się, pokaż że osiągasz dobry obrót to będziesz miał i 2 razy więcej na łapkę.
2. Nie oszukujmy się - zgadzam się w całej rozciągłości. Ale niektórzy doceniają pracę w której nie masz większych stresów. Albo szukają zajęcia w wolnej chwili.
3. Umowę o pracę ma jednen kierowca - jeździ u mnie ponad rok, po pół roku dostał umowę. Jest dobry, przynosi niezły zysk - należy mu sie. Reszta - wybacz, nie będę się wiązać z umową z człowierkiem który po miesiącu czy dwóch rezygnuje. Zlecenia.
4. Minimum to jest 200h - z czego 100h w weekendy. Często chłopaki stosują zasadę że jeżdżą po pracy od 18 do 22-24 w tygodniu, i w weekendy nocki. Jak przekroczysz próg - dostajesz dodatkowy procent.

Generalnie się zgadzam, że jest to trudna branża. Sam nieraz wiem, że ruchu nie ma i z wieczoru am raptem stówkę obrotu. Niby stówa, ale w praktyce po opłatach zostaje parę złotych... Tylko, mi chodzi o zupełnie co innego. Wieszacie psy na prywaciarzach, a to wcale tak łatwo nie jest dać wam 3 tyś na łapkę , nawet gdy zarobicie teoretycznie dla szefa 2 razy tyle. :) Nie mówiąc o tym, że ja tez chce mieć coś z tego tortu dla siebie.

PS. Tak, jako szef mam lepsze auto od reszty. Dokupiłem sobie podgrzewany fotel do swojego :) i podłokietnik :) Model pozostał bez zmian :)

zobacz wątek
8 lat temu
~CzarnY

Odpowiedź

Autor

Polityka prywatności
do góry