Odpowiadasz na:

Kurzwa mać ;D

Mam nadzieję, że forumowy cęzor się do tytułu nie przypitoli. Bo jest wyjątkowo adekwatny.

W różnych warunkach w życiu mieszkałem (paru Forumów zna)...ale nigdy nie miałem aż takiego... rozwiń

Mam nadzieję, że forumowy cęzor się do tytułu nie przypitoli. Bo jest wyjątkowo adekwatny.

W różnych warunkach w życiu mieszkałem (paru Forumów zna)...ale nigdy nie miałem aż takiego kurzu w chacie.
Ok. Wiem, skad się to bierze. Wnoszę kilogramy błota na butach z działki. Suka również. Mimo sprzątania... zdąży się rozpylić. Cholernie sucho w chacie. Piec kaflowy, intensywny obieg powietrza, a i pył z węgla czy popiół też robią swoje. O suczych kłakach nie wspomnę.
Codziennie rano zamiatam... a i tak pod wieczór podłoge należałoby raczej grabic niż odkurzać :)
No cóż... pedantem nie jestem... i jakoś dam radę z tym żyć.
Tak przynajmniej myślałem ;)

Nic bardziej mylnego.
Latający wszędzie kurz wpływa na życie zawodowe.
Komp robi mi piiip... Raz drugi, trzeci... potem się wiesza i tylko piiiiiiiiip..
Twardy restart pomaga na chwilę. Potem wiesza się już na BIOS-ie.
Pierwszy raz zrobił to jakos późną wiosną albo wczesnym latem. Troszkę trwało, zanim dobrnąłem do przyczyny.
Żałuję, że zdjecia nie zrobiłęm. Z pewnoscią nie widzieliście bardziej zawalonego kurzem radiatora od procka.
Oczywiście, wraz z całą płytą, poszedł do wanny i został spłukany szlauchem od pryszcza. Potem dosuszylem w piekarniku. Powinno działać.
Kicha. wiesza się nadal na BIOSie.
Temp. procka 90° a radiator ledwo ciepły... sh*t... pasty termoprzewodzącej nie mam. Sąsiad poratował. Miał tyle, co na końcówki tubki, ale wystarczyło/.
No i od paru dni to samo. Już wiedziałem w czym rzecz, zatem włączałem kompa tylko na chwilę.
Komp do prania. Pastę kupiłem. Tyle, że poprzednim razem połamałem łapki od radiatora.
Dziś działa cacy, ale diabli wiedzą, jak długo. Nawet w jakimś serwisie dopadłem dzisiaj nowe łapki (niestety, tylko razem z radiatorem, za 3 dyszki). Za drogo. Za całą puszkę dałem bodaj 6 dych :D
Ale już nie chodzi o sknerstwo. Na szafie stoi druga puszka. Chyba nawet lepsza, bo z dwurdzeniowym prockiem. Ale przeflancowanie wszystkiego to kilka dni roboty
Póki co, pranie płyty i procka z radiatorem dziłała.
Ale wiem, ze za kilka m-cy będę miał ten sam problem. Bez względu jaki komp będę miał. Wszystko mi kurzem zarośnie. Kwestia tylko czasu i skutku.
I za grosz nie mam pomysla, co z tym zrobić. Zamknąć w szafce z filtracją powietrza?

zobacz wątek
5 lat temu
~sa∂yl

Odpowiedź

Autor

Polityka prywatności
do góry