Gdy mieszkałem z tym zapewne agentem, odwiedził mnie jeden z kolegów i zaczął rozmawiać z agentem, rzekomo mu nieznanym, jakby znali się od lat.
Podejrzewam więc jakieś nawet spotkania grupy...
rozwiń
Gdy mieszkałem z tym zapewne agentem, odwiedził mnie jeden z kolegów i zaczął rozmawiać z agentem, rzekomo mu nieznanym, jakby znali się od lat.
Podejrzewam więc jakieś nawet spotkania grupy kilku czy kilkunastu osób, które mnie obserwowały i na mnie donosiły, organizowane przez wtedy jeszcze UOP.
zobacz wątek