Re: MAMUSIE I DZIECIACZKI LIPCOWO- SIERPNIOWO- WRZEŚNIOWE 2010 CZ. 29 (68)
Cześć laski ;)
Mam teraz chwilę dla siebie, dzieci śpią (tzn budzą się co 15-20 minut, bo kaszlą i katar je męczy...), mąż jest na zawodach (nocny bieg na orientację, 25 km, że mu się chce...
rozwiń
Cześć laski ;)
Mam teraz chwilę dla siebie, dzieci śpią (tzn budzą się co 15-20 minut, bo kaszlą i katar je męczy...), mąż jest na zawodach (nocny bieg na orientację, 25 km, że mu się chce :P).
Nyzosia, pytałaś o łóżeczko turystyczne, nadal potrzebujesz? Na kiedy? Ja bym mogła Ci pożyczyć.
Przyszła mama (nick już troszkę przeterminowany, hihi), ciesz się, że Liwka taka żywa, ruchliwa! A guzy, siniaki, krew... To normalka :) Przyzwyczajaj się, bo będzie tego coraz więcej z wiekiem :) Dzieciaki są twarde, szybko dochodzą do siebie.
Panna, i jak tam, jest jakiś nowy nabytek w Kostkowej paszczy :-)? Daj mi znać na PW, kiedy Twój Filip jest w sklepie, mój mąż albo ja podrzucimy te dyngsy do kontaktów ;-)
Co do butów- potwierdzam słowa Mjakmamy- Elephanteny z Deichmanna są super! Ale... Moim zdaniem, nie ma co szaleć z butami, które wystarczą na 2 miesiące. Butki z CCC za 50 zł też są ok ;)
Panna, ja moje dzieci też w chuście nosiłam dużo, a przytulają się do mnie tylko, jak czegoś chcą :P Tośka nauczyła się szantażu emocjonalnego. Jak czegoś mocno chce, to przychodzi, przytula się i co chwilę daje "buźki"... ;-) Łasi się jak mała kotka.
Akacja, Mjakmama w sumie odpowiedziała już na Twoje pytanie. Pomiędzy "piersiami", daję Wojtkowi obiadek, owoce (do rączki, w dużych kawałkach), paluszki, biszkopty, bułeczkę, chlebek, herbatniki PetitBuerre, flipsy, kaszkę, kisiel, budyń... Zawsze wszystko chętnie je. Teraz tylko (podczas choroby) ma strasznie słaby apetyt i właściwie wsuwa tylko pierś i mm... :(
Co do rozmiarówek: Tośka ma skończone 2 latka i spokojnie wchodzi w większość ciuszków w rozm. 86, większość nosi już 92, pojedyncze sztuki na 98. A wg mnie jest dość duża, szczupła, ale wysoka.
Akacja, potwierdzam, że możliwe jest to, że może się wyżynać kilka zębów na raz, Tosi wychodziły jednocześnie cztery trójki i cztery czwórki... Ale to był koszmar!
Właśnie dzwonił mąż :) Póki co, są pierwsi, ale to dopiero połowa trasy. Teraz są na ognichu i pieką kiełbaski, nabiorą trochę sił i popitalają dalej :D
zobacz wątek