Re: MAMUSIE I DZIECIACZKI LIPCOWO-SIERPNIOWO-WRZEŚNIOWE 2010 CZ.9 (48)
A my walczymy teraz z kominkiem... Jest okropny, północny wiatr, który zaburza ciąg kominowy i wdmuchuje nam dym do środka... Koszmar... :(
Okna mamy pootwierane, bo byśmy się chyba...
rozwiń
A my walczymy teraz z kominkiem... Jest okropny, północny wiatr, który zaburza ciąg kominowy i wdmuchuje nam dym do środka... Koszmar... :(
Okna mamy pootwierane, bo byśmy się chyba podusili :/
Byliśmy wczoraj na "Spamalot". REWELACJA!!!! Do dzisiaj bolą nas twarze od śmiania się i ręce od klaskania ;) Spektakl przygotowany na picuś glancuś ;) A miejsca też mieliśmy świetne, bardzo bliziutko sceny, więc wszystko było idealnie widać. Kolega jest aktorem w TM i załatwił nam takie fajne bilety :)
Potem pojechaliśmy na małą imprezkę do znajomych, było super, tylko te cycki... Też miałam guzki, zastój, ból nie do opisania :/
Nie umiem porządnie odciągnąć pokarmu sama, tylko Wojtek potrafi mi pomóc.
A z nowości "dzieciowych"- mamy zęba! Dolna jedyneczka, wyszła po cichu :) Dowiedziałam się o niej, gdy zobaczyłam ślad na moim palcu, krwiożerczy Wojciech chciał pokazać mamie, że ma nowy nabytek w paszczy :D
zobacz wątek