Tak przy okazji odniosę się do wystroju.
W Brzeźnie jest knajpka "Topas Rybka". Dopóki Geslerowa miała pieczę po kuchennych rewolucjach, to na stolikach, zamiast obrusów były szare arkusze...
rozwiń
Tak przy okazji odniosę się do wystroju.
W Brzeźnie jest knajpka "Topas Rybka". Dopóki Geslerowa miała pieczę po kuchennych rewolucjach, to na stolikach, zamiast obrusów były szare arkusze papieru. Papier ma to do siebie, że każda tłusta plamka wymuszała jego zmianę. Geslerowa już tam nie zagląda, więc uznano szary papier za niepotrzebny wydatek. Na stolikach zagościły ceraty, które przecierane mokrą szmatą dostarczają klientom dodatkowych doznań wzrokowych w postaci tłustych mazaji. Już tam nie chodzę.
zobacz wątek