Re: Mamusie lipiec - sierpień 2011 r. *7*
Natchniona waszymi dewagacjami na temat wózka postanowiłam się wybrać na Jaśkową Dolinę i do Mama i Ja.
Moje przemyślenia: w tym sklepie na Jaśkowej (zapomniałam nazwy) bardzo miła...
rozwiń
Natchniona waszymi dewagacjami na temat wózka postanowiłam się wybrać na Jaśkową Dolinę i do Mama i Ja.
Moje przemyślenia: w tym sklepie na Jaśkowej (zapomniałam nazwy) bardzo miła obsługa i widać, że Pan, który nam doradzał od podstaw nie kierował się ceną. Wybraliśmy Tako Jumper. Wózek dość ciężki ale skrętne duże pompowane koła, duża gondola i spacerówka wyglądały zachęcająco. poza tym nie będę tachać wózka na 2 piętro. Trudno zastawie dojście do piwnicy najwyżej. Mąż po powrocie z pracy wrzuci go na górę. W Mama i Ja o zgrozo...
3 osoby widziały jak się kręcimy żadna nie podeszła gdy już poprosiliśmy o pomoc Pan tak flegmatyczny i mało konkretny, że miałam ochotę go walnąć i powiedzieć Facet my tu wózek kupujemy a nie mieszkanie, żeby się nad tym zastanawiać.
Raczej z mężem podchodzimy praktycznie do sprawy i interesowały nas konkretny. Jak już dobrnęliśmy do Roana to facet powiedział nam tekst: z wózkiem to jest tak, że należy się zastanowić dla kogo go kupujemy dla Mamy czy dla Dziecka, no ku.... sama będę jeździć, wiadomo, że liczy się wygoda malucha ja mogę wózek tachać byle maleństwu było wygodnie... skończyliśmy tą męczarnie.
Zakup wózka odłożyliśmy na cieplejsze dni i może na czas kiedy będę miała więcej cierpliwości do sprzedawców.
Zazdroszczę mamom, które mają to już za sobą.
zobacz wątek