O matko, współczuję wam strasznie przygód ze szpitalem, oby szybko się zakończyły. Nie miałam pojęcia że "zwykłe" zachłyśnięcie mlekiem może dać takie komplikacje. Mia piszesz że poszło nosem i...
rozwiń
O matko, współczuję wam strasznie przygód ze szpitalem, oby szybko się zakończyły. Nie miałam pojęcia że "zwykłe" zachłyśnięcie mlekiem może dać takie komplikacje. Mia piszesz że poszło nosem i przyjechała karetka, możesz to wyjaśnić? Chodzi mi o to że ja bym w życiu nie pomyślała że po zakrztuszeniu przy karmieniu powinnam wzywać karetkę, co się wtedy dzieje?
zobacz wątek