I niech mi ktoś powie, że początki macierzyństwa są łatwe i przyjemne ;)
Współczuję Wam szpitalnych atrakcji :(
Moja Mała za to praktycznie ciągle wisi na cycku....
rozwiń
I niech mi ktoś powie, że początki macierzyństwa są łatwe i przyjemne ;)
Współczuję Wam szpitalnych atrakcji :(
Moja Mała za to praktycznie ciągle wisi na cycku. Powiedzmy w odstępach co 0,5-2h. Ale każda taka mleczna sesja trwa od 45 min do nawet 3h. Także moje życie obecnie to ciągłe karmienie. Mała dużo płacze, nie chce leżeć w łóżeczku między karmieniami, zasypia na rękach, a potem nie daje się odłożyć... W nocy oczywiście śpi z nami, inaczej w ogóle nie udałoby mi się zmruzyc oka. Do tego robi zielone kupki i niedużo przybrała na wadze, więc poszliśmy do pediatry, która podejrzewa alergie lub problemy z trawieniem. Teraz w poniedziałek jedziemy na badania i jestem podłamana, że będą pobierać jej krew...ponoć niemowlakom pobiera się ją z główki :( miała któraś z Was już pobieranie krwi u takiego maluszka? Da się wytrzymać?
Trzymajcie się dzielnie! :)
zobacz wątek