Niby w każdym szpitalu jest otrzymanie znieczulenia, a w praktyce jest tak, że to jakaś abstrakcja, bo anestezjolog zawsze ma ciekawsze zajęcia niż jakaś rodząca.
W wojewódzkim jak rodziłam,...
rozwiń
Niby w każdym szpitalu jest otrzymanie znieczulenia, a w praktyce jest tak, że to jakaś abstrakcja, bo anestezjolog zawsze ma ciekawsze zajęcia niż jakaś rodząca.
W wojewódzkim jak rodziłam, to akurat był zajęty i znieczulenia nie dostałam. Teraz termin mam na początek lutego i się zastanawiam gdzie rodzić. Ale widzę, ze na Zaspie też otrzymanie znieczulenia to loteria ;/
zobacz wątek