Odpowiadasz na:

Re: Mamusie majowo - czerwcowe 2016

Czytając tak smutne historie o poronieniach ( czy to wczesne czy już dosyć późne - bo serce i tak pęka bez względu na to kiedy to się dzieje) to czuję tylko niemoc. Taką ogromną niemoc, że my matki... rozwiń

Czytając tak smutne historie o poronieniach ( czy to wczesne czy już dosyć późne - bo serce i tak pęka bez względu na to kiedy to się dzieje) to czuję tylko niemoc. Taką ogromną niemoc, że my matki nie mamy żadnego wpływu na to nasze kochane maleństwo. Chciałybyśmy je uratować ale to niestety nie w naszych rękach te malutkie serduszka...
Współczuję Wam naprawdę bardzo. Ale tu w sumie żadne słowa współczucia chyba nie pomogą. Jedynie pamięć w modlitwie za te Aniołki i ich dzielne mamy.
Moja ciąża jest moją pierwszą i okrutnie się boję takiej sytuacji. Staram się w każdej chwili odpychać te czarne myśli, bo pokochałam moje maleństwo jak tylko zobaczyłam jego serduszko.
Na badaniach prenatalnych w 12 tygodniu Pani powiedziała, że o ile nic się nie zmieno to będziemy mieli córeczkę. Czyli naszą upragnioną i tak wyczekiwana Zuzie.
W czwartek kolejne badanie a ja już odliczam dni do tego spotkania i wierzę, że po raz kolejny usłyszę, że maleństwo ma się dobrze.

zobacz wątek
9 lat temu
-Dysia-

Odpowiedź

Autor

Ogłoszenie
Polityka prywatności
do góry