Odpowiadasz na:

W pierwszej ciąży (dziewczę) zero sympatii i antypatii, jadłam co było i wymiotowałam :-) teraz prawie bez atrakcji zwrotnych, ale za to mięsa i wędlin nie ruszę - nawet jeśli kupię rodzince świeże... rozwiń

W pierwszej ciąży (dziewczę) zero sympatii i antypatii, jadłam co było i wymiotowałam :-) teraz prawie bez atrakcji zwrotnych, ale za to mięsa i wędlin nie ruszę - nawet jeśli kupię rodzince świeże mięsko, to mi śmierdzi, dzień zaczynam od jabłka, potem świeże warzywka i owoce (uwielbiam ogórki), no i lody :-) a na obiad gotowane ziemniaki z jogurtem naturalnym :-)

zobacz wątek
6 lat temu
~Anna

Odpowiedź

Autor

Ogłoszenie
Polityka prywatności
do góry