Odpowiadasz na:

Hej :-) u Nas po piątkowej wizycie 700 g szczęścia, ale mała nadal bezimienna. Leci 24 tydzień, faktycznie czas pędzi, a zaraz będzie trzeba się przyłożyć do krzywej... Pogoda troszkę mnie męczy,... rozwiń

Hej :-) u Nas po piątkowej wizycie 700 g szczęścia, ale mała nadal bezimienna. Leci 24 tydzień, faktycznie czas pędzi, a zaraz będzie trzeba się przyłożyć do krzywej... Pogoda troszkę mnie męczy, coraz ciężej mi się oddycha. Szyjka co prawda długa, ale mała ułożyła się głową w dół i zaczęła napierać więc lekarz kazał mi się oszczędzać. Od dwóch dni mam jakieś napady smutku, mam chęć usiąść i się rozpłakać. Jestem zmęczona nie wiem czy tą pogodą, czy bieganiem za mają 3latką, gdzie się nie obejrzę bałagan, staram się ogarniać wszystko na bieżąco, ale nie nadążam, a jestem z natury pedantką i to też mnie męczy. Bardzo powoli nastawiam się psychicznie na remont sypialni i po nim zacznę przegląd wszystkiego co mam i co muszę dokupić by powitać nowego członka rodziny. Byle do września! ;-)

zobacz wątek
5 lat temu
Karo_lajna

Odpowiedź

Autor

Ogłoszenie
Polityka prywatności
do góry