Widok
Maraton Dookoła Zalewu Szczecińskiego
Zapraszam do Świnoujścia organizujemy "III Maraton Rowerowy Dookoła Zalewu Szczecińskiego" Start 31 maja 2003 godz. 8.00 w Świnoujściu na przejściu granicznym, trasa dookoła Zalewu Szczecińskiego przez Usedom, Anklam, Pasewalk, Lubieszyn, Szczecin, Wolin do Świnoujścia 255 km limit czasowy 12 godz. i dla super twardzieli druga pętla ta sama trasa w 16 godz. Suma to 510 km w 30 godz. Co Wy na taką imprezę? Proszę o odpowiedz osób zainteresowanych udziałem. Wpisowe 20 zł + noclegi w schronisku 20 zł za dobę.
Regulamin będzie w styczniu na stronie www.orzelbielik.pl Trasa jest już znana i przebiega przez miejscowości podane w pierwszej informacji. Na starcie uczestnicy dostaną szczegółowy opis trasy, na której będą PK, ale nie będzie ich na mapie będą stały na trasie maratonu. Po stronie Niemieckiej pierwsze 45 km po ścieżce rowerowej asfaltowej i betonowej, następne 75 km szosa asfaltowa bez pobocza (kierowcy w Niemczech "trochę" inaczej traktują rowerzystów na drogach niż w Polsce), kolejne 15 km ulicami Szczecina, następnie 110 km szosą nr.3 do Świnoujścia z szerokim poboczem asfaltowym. Maraton to przede wszystkim propozycja dla miłośników szosowej jazdy i przede wszystkim lubiących super długie maratony. Start w zależności od liczby uczestników, jeżeli będzie nas więcej to w grupach.
Nie będzie problemów, paszport lub dowód osobisty, start będzie tuż po przekroczeniu granicy po stronie Niemieckiej, na przejściu granicznym w Lubieszynie rowerzyści podjeżdżają bez kolejki na ciągach samochodowych, ponowne przekroczenie granicy w Świnoujściu będzie późnym popołudniem i wtedy nie będzie na granicy żadnych kolejek.
Wiem, że część osób nie przejedzie całej trasy, między innym, dlatego jedziemy najpierw po stronie Niemiec a potem wjeżdżamy do Polski. Osoby, które w wyniku kontuzji czy awarii sprzętu musiałyby się wycofać na trasie do Anklam mają możliwość powrotu autobusem do przejścia granicznego w Świnoujściu, na trasie Anklam-Pasewalk, muszą dojechać lub dojść do Uckerminde i stateczkiem do Świnoujścia, za Pasewalkiem najlepiej opłaca się dotrzeć do Lubieszyna i Szczecina skąd pociągiem do Świnoujścia tak samo ci, którzy zrezygnują w Szczecinie lub na trasie ze Szczecina do Świnoujścia mają na całej trasie kilka kilometrów do pociągu do Świnoujścia. Każdy będzie mógł zrezygnować w dowolnym miejscu na drugiej pętli, aby zostać sklasyfikowany. Przećwiczyliśmy to już dwa razy, w 2001 pojechało nas trzech, jedna osoba dojechała w 12 godz. 30 minut, dwie pozostałe zjechały z trasy za Szczecinem, w tym roku pojechało nas ośmiu, dwóch zrezygnowało przed Pasewalkiem i praktycznie pieszo dotarły do Uckerminde skąd stateczkiem za 5 zł w dwie godz. dotarły do Świnoujścia, trzech dotarło do mety w 11 godz. 30 minut, dwie w tym junior 16 lat, w 11 godz. 59 minut, jedna osoba dojechała w 14 godz. Jak do tej pory nie robiliśmy drugiej pętli, ale jest to realne. W 2001 roku startowałem w maratonie rowerowym w Norwegii z Trondheim do Oslo 540 km zrobiłem w 25 godz. 15 minut.
Przy mozliwosci "ewakuacji" w kazdym miejscu trasy zaczyna mnie to bardzo interesowac. Moj maks to tegoroczne 340 km w 17 godzin. Moje mozliwosci oceniam wlasnie na powtorne zaliczenie Szczecina (ok. 390 km) ale jezeli pogoda bedzie sprzyjala, dlaczego nie wiecej. Trasa wyglada na duzo latwiejsza niz pokonana przez ciebie, przez gory z Trondheim-Oslo, jedyna mozliwy przeciwnik to pogoda - wysoka temp., silne wiatry, opady. Chyba mozesz na mnie liczyc. K.
Taką trasą jechałem w 2001 przez Anklam dalej ścieżka rowerowa do Uckerminde, Altwarp statkiem do Warpna i dalej przez Police do Szczecina. Niestety, ale stateczek płynie 500 m przez 1,5 godz. tak, aby mrówki zrobiły zakupy i jest to dla nas zbyt duża strata czasu. W tym roku jechaliśmy przez Pasewalk i było super, w Niemczech naprawdę rowerzyści są inaczej traktowani i nie powinno być problemów.