Widok
Marcowo - kwietniowe mamusie 2013 vol. 7
Zapraszam do nowego wątku:
*MARZEC*
Mamulka - 02.03 /synek/ szpital Zaspa
szuwarkowa80 - 02.03 /synek/ szpital Zaspa
Mara_Jade - 02.03 /córeczka/ szpital Redłowo
Marie - 03.03
Anecus - 04.03 /córcia/
Nefele - 10.03 /synek/ szpital zaspa
Skarabeusz - 13.03
Hania - 14.03/synek/Szpital Kliniczna
Aniuleczka25 - 15.03 / synuś /szpital Wojewódzki
szaga - 15.03 / synek
AsiaDK - 19.03 / córeczka/ szpital Redłowo
Aga007 - 19.03/ córeczka/ szpital wojewódzki
13maggie - 19.03
AsiaczeK_S_88 - 20.03/ synek Tomek/ szpital Redłowo
Yooki - 23.03/ synek Szymon/ szpital Wejherowo
Madzia i Krzyś-25.03/synek?/szpital wejherowo
BOYorGIRL- 27.03
Karolkarumia- 30,03 / córeczka Weronika / Szpital Redłowo
MamaDawidka - 30.03 /synek Dawid/ Szpital Redłowo
*KWIECIEŃ*
d@nte - 04.04
Bombelkowa - 7.04/ synek Bartosz / Szpital Redłowo
Tesula - 14.04/ córeczka
mamaalanka- 15.04 /coreczka/Szpital kliniczna
kapiszonka19767-15.04/ synuś
M&ms - 16.04
micasia- 17.04 / syneczek/ szpital Zaspa
Aska84 - 21.04 / synek/Szpital kliniczna
Rona - 26.04/ córeczka Zuzia
Aquss - 27.04 / synek Tymon /szpital zaspa
Rayfall- 30.04/ synuś Antoś
*MARZEC*
Mamulka - 02.03 /synek/ szpital Zaspa
szuwarkowa80 - 02.03 /synek/ szpital Zaspa
Mara_Jade - 02.03 /córeczka/ szpital Redłowo
Marie - 03.03
Anecus - 04.03 /córcia/
Nefele - 10.03 /synek/ szpital zaspa
Skarabeusz - 13.03
Hania - 14.03/synek/Szpital Kliniczna
Aniuleczka25 - 15.03 / synuś /szpital Wojewódzki
szaga - 15.03 / synek
AsiaDK - 19.03 / córeczka/ szpital Redłowo
Aga007 - 19.03/ córeczka/ szpital wojewódzki
13maggie - 19.03
AsiaczeK_S_88 - 20.03/ synek Tomek/ szpital Redłowo
Yooki - 23.03/ synek Szymon/ szpital Wejherowo
Madzia i Krzyś-25.03/synek?/szpital wejherowo
BOYorGIRL- 27.03
Karolkarumia- 30,03 / córeczka Weronika / Szpital Redłowo
MamaDawidka - 30.03 /synek Dawid/ Szpital Redłowo
*KWIECIEŃ*
d@nte - 04.04
Bombelkowa - 7.04/ synek Bartosz / Szpital Redłowo
Tesula - 14.04/ córeczka
mamaalanka- 15.04 /coreczka/Szpital kliniczna
kapiszonka19767-15.04/ synuś
M&ms - 16.04
micasia- 17.04 / syneczek/ szpital Zaspa
Aska84 - 21.04 / synek/Szpital kliniczna
Rona - 26.04/ córeczka Zuzia
Aquss - 27.04 / synek Tymon /szpital zaspa
Rayfall- 30.04/ synuś Antoś
Witam w nowym watku:)
Jesli chodzi o Kliniczna to na pewno nie trzeba miec druku bo dzwonilam.Mi to na reke,bo ja juz drukow nie dostaje,a nie chce mi sie do ksiegowej jechac.
Asiaczek,to faktycznie zaszalalas na zakupach:))
Ja nauczona poprzednim wczesniejszym porodem dokupuje juz ostatnie pitoly. Niech lezy juz w domu:)
Mi sie dzis snilo,ze mala mi wypadla z brzucha,przez pepek:) probowalam ja wcisnac do srodka bo to bylo przed 18 marca! A ona juz nie chciala! Ale bylam zalamana:) dobrze ze to tylko sen.
Jesli chodzi o Kliniczna to na pewno nie trzeba miec druku bo dzwonilam.Mi to na reke,bo ja juz drukow nie dostaje,a nie chce mi sie do ksiegowej jechac.
Asiaczek,to faktycznie zaszalalas na zakupach:))
Ja nauczona poprzednim wczesniejszym porodem dokupuje juz ostatnie pitoly. Niech lezy juz w domu:)
Mi sie dzis snilo,ze mala mi wypadla z brzucha,przez pepek:) probowalam ja wcisnac do srodka bo to bylo przed 18 marca! A ona juz nie chciala! Ale bylam zalamana:) dobrze ze to tylko sen.
Ja ostatnio byłam u lekarza i w systemie wyskoczyło,że nie jestem ubezpieczona,musiałam wypisać deklaracje i Pani w rejestracji powiedziała żebym do ZUS-u zadzwoniła wyjaśnić sprawę bo Oni tam mają straszny bałagan -nie kazała mi donosić żadnego zaświadczenia.Pojechałam do ZUS-u i okazało się,że coś było nie tak z moja deklaracja,mąż zadzwonił do księgowej i ta powiedziała,ze sprawę załatwi ale zanim ZUS zaktualizuje moje ubezpieczenie może minąć parę dni.Dwa dni później znowu byłam u tego samego lekarza i znowu wypisywałam deklaracje,Pani w rejestracji nawet nie zapytała czy załatwiłam w ZUS-ie sprawę.Ale teraz już jest wszystko ok bo jak byłam u ginekologa to system wyświetlił,że jestem ubezpieczona-ale żadnych druków donosić nie musiałam.
Mamaalanka, teraz takie sny będą częstsze :) Mnie przeraża to, że jak już śnię, to strasznie realistyczne rzeczy, jak się budzę to czasem muszę chwile pomyśleć, czy to się zdarzyło naprawdę :)
Skurcze mi przeszły, na szczęście, po godzinnej kąpieli w ciepłej wodzie (wiem, że niezdrowo). Weszłam do wanny i taaaaaka ulga, że nie chciałam z niej wychodzić.
Włączył mi się już instynkt wicia gniazda, chodzę i sprzątam... a że jestem bałaganiarą ( po wierzchu sprzątnięte, w szufladzie milion papierów sprzed kilku lat)... to, no.. :) jest co robić.
Skurcze mi przeszły, na szczęście, po godzinnej kąpieli w ciepłej wodzie (wiem, że niezdrowo). Weszłam do wanny i taaaaaka ulga, że nie chciałam z niej wychodzić.
Włączył mi się już instynkt wicia gniazda, chodzę i sprzątam... a że jestem bałaganiarą ( po wierzchu sprzątnięte, w szufladzie milion papierów sprzed kilku lat)... to, no.. :) jest co robić.
melduję się w nowym wątku
dziewczyny czy Pampers premium care są dobre, lub lepsze od zwykłych niebieskich? Bo ja zawsze tylko te niebieskie kupowałam i nie wiem a znalazłam taką ofertę na mydeal
http://www.mydeal.pl/caly_kraj-pieluszki_pampers_premium_care-12168.html
dziewczyny czy Pampers premium care są dobre, lub lepsze od zwykłych niebieskich? Bo ja zawsze tylko te niebieskie kupowałam i nie wiem a znalazłam taką ofertę na mydeal
http://www.mydeal.pl/caly_kraj-pieluszki_pampers_premium_care-12168.html
Moje skarby:
Antonina 21.02.2011
Bartłomiej 24.04.2013
Antonina 21.02.2011
Bartłomiej 24.04.2013
miałam paczkę 2 chyba tych premium care i nie lubiłam ich, bo mają taką siateczkę, która się przyklejała do pupy :/
sleep&play są pomarańczowe niebieskie czy zielone i nie mają rozciągliwych boków, najgorsze z możliwych :)
zwykłe niebiesko zielone ( 1 i 2 żółto zielone) są teraz w auchan, kupiłam paczkę 2 80szt i 3 70 szt za 37zł chyba
mi na mydeal pokazuje, że już są wyprzedane...
sleep&play są pomarańczowe niebieskie czy zielone i nie mają rozciągliwych boków, najgorsze z możliwych :)
zwykłe niebiesko zielone ( 1 i 2 żółto zielone) są teraz w auchan, kupiłam paczkę 2 80szt i 3 70 szt za 37zł chyba
mi na mydeal pokazuje, że już są wyprzedane...
My się też meldujemy w nowym wątku :)
Dzięki za odp. w spr. RMUA :) ja nie dostaję papierowo już nie pamiętam od kiedy (ktos wpadł na genialny pomysł na oszczędności :P) tylko kadrowa przysyła mailem :P a że nie mam w domu sprawnej drukarki to się właśnie zastanawiałam czy ją ścigać jeszcze o przesłanie styczniowego (w razie co) czy poczekać do połowy miesiaca i poprosić żeby przesłała mi papierowy :))
Ja od dziś mam równe 4 tygodnie do terminu!! aaaaa :P
Młodszy z zap. płuc zdecydowanie lepiej - broi jak zdrowy, ale za to starszy ma gorączkę i z nosa mu ciurkiem leci :((( ehhh niech to sie skończy wreszcie :PP
Dzięki za odp. w spr. RMUA :) ja nie dostaję papierowo już nie pamiętam od kiedy (ktos wpadł na genialny pomysł na oszczędności :P) tylko kadrowa przysyła mailem :P a że nie mam w domu sprawnej drukarki to się właśnie zastanawiałam czy ją ścigać jeszcze o przesłanie styczniowego (w razie co) czy poczekać do połowy miesiaca i poprosić żeby przesłała mi papierowy :))
Ja od dziś mam równe 4 tygodnie do terminu!! aaaaa :P
Młodszy z zap. płuc zdecydowanie lepiej - broi jak zdrowy, ale za to starszy ma gorączkę i z nosa mu ciurkiem leci :((( ehhh niech to sie skończy wreszcie :PP
Rona kupiliśmy wózek Roan Marita. Najbardziej mi się podobał wizualnie, bo jest taki klasyczny, a poza tym ma dwie podstawowe zalety: ma duże pompowane koła idealne na nasze rozwalone chodniki, ale też np. na spacery po lesie i bardzo dużą gondolę z funkcją kołyski.
Przyjaciółka miała ten wózek i bardzo mi go polecała.
Przyjaciółka miała ten wózek i bardzo mi go polecała.
Witajcie w nowym wątku:)
Mara Jade na początek lepiej kup opakowanie 1 a potem zobaczysz czy juz 2 czy moze jeszcze jedno opakowanie 1
Ja mam kupione dwa opakowania 1 po 43 pieluchy wiec to okolo 2tyg stosowania ich wiec myślę ze spokojnie je wykorzystam :) no chyba ze synus bedzie olbrzymkiem ale mam nadzieje ze sredniakiem:P
Mara Jade na początek lepiej kup opakowanie 1 a potem zobaczysz czy juz 2 czy moze jeszcze jedno opakowanie 1
Ja mam kupione dwa opakowania 1 po 43 pieluchy wiec to okolo 2tyg stosowania ich wiec myślę ze spokojnie je wykorzystam :) no chyba ze synus bedzie olbrzymkiem ale mam nadzieje ze sredniakiem:P
w poniedziałek kupuję wszystko i pakuję...
miałam dziś plamienie, tzn jedną kropeczkę krwi na papierze po sikaniu... poza tym nic, żadnych bolesnych skurczy, wszystko jak zwykle
pojechałam na IP bo się wystraszyłam, na szczęście wszystko ok, szyjka 19,5 mm ale na tym etapie już może taka być i rozwarcie na 2 cm ale też może być
mały trochę drobny, bo 1700 g - 34 tydz
mam oprócz fenoterolu brać nospę 3 razy dziennie i magnez
i mam pytanko, bo wszystkie apteki już pozamykane, teściowa ma http://www.cefarm24.pl/8755,magnez-z-vit-b6-x-60-tabl-polski-lek-.html i nie wiem czy taki może być? bierze któraś?
miałam dziś plamienie, tzn jedną kropeczkę krwi na papierze po sikaniu... poza tym nic, żadnych bolesnych skurczy, wszystko jak zwykle
pojechałam na IP bo się wystraszyłam, na szczęście wszystko ok, szyjka 19,5 mm ale na tym etapie już może taka być i rozwarcie na 2 cm ale też może być
mały trochę drobny, bo 1700 g - 34 tydz
mam oprócz fenoterolu brać nospę 3 razy dziennie i magnez
i mam pytanko, bo wszystkie apteki już pozamykane, teściowa ma http://www.cefarm24.pl/8755,magnez-z-vit-b6-x-60-tabl-polski-lek-.html i nie wiem czy taki może być? bierze któraś?
zaciskam, zaciskam :D mam leżeć znów... w pon mam wizytę u mojej gin, ciekawe co ona mi powie ciekawego :)
no właśnie mi coś na A zapisała, ale już nie zdążyłam do żadnej apteki :/ nie wiem czy wziąć to czy poczekać do jutra...
ja miałam w szpitalu 10 szt i zeszły pierwszej nocy, koleżanka mnie ratowała :D ale jak byliśmy w domu, to już smółki nie było, wszystko wyszło w szpitalu :)
no właśnie mi coś na A zapisała, ale już nie zdążyłam do żadnej apteki :/ nie wiem czy wziąć to czy poczekać do jutra...
ja miałam w szpitalu 10 szt i zeszły pierwszej nocy, koleżanka mnie ratowała :D ale jak byliśmy w domu, to już smółki nie było, wszystko wyszło w szpitalu :)
no ale się wystraszyłam nieźle :)
i czas najwyższy na ostatnie pranie, zakupy i torbę, bo pojechałam goła i wesoła... z kosmetykami, 3 koszulkami białymi męża i krótkimi spodenkami :P bo wszystkie koszule do prania, dla Tomka jeszcze pochowane w kartonach...
w pon jak pojadę to w drodze powrotnej wjadę do apteki i kupię wszystko co trzeba :)
i czas najwyższy na ostatnie pranie, zakupy i torbę, bo pojechałam goła i wesoła... z kosmetykami, 3 koszulkami białymi męża i krótkimi spodenkami :P bo wszystkie koszule do prania, dla Tomka jeszcze pochowane w kartonach...
w pon jak pojadę to w drodze powrotnej wjadę do apteki i kupię wszystko co trzeba :)
O jaaaa Asiaczek, nie strasz :PP
U mnie mniej czasu zostało, a dzieci dają ostro do wiwatu :(( większy marudny, bo gorączka, mały lata jak perszing a za moment ryk niewiadomo o co :PP :((( Także po dniu takim jak dziś to mam serdecznie dość. Juz czasem nie wiem czy to skurcze czy to po prostu zmęczenie :P
A ciuszki dla malucha nadal w kartonach :P
Chyba chociaż mały plecak na porodówkę sobie spakuję :)
Ciekawe co usłyszę we wtorek na wizycie :)
U mnie mniej czasu zostało, a dzieci dają ostro do wiwatu :(( większy marudny, bo gorączka, mały lata jak perszing a za moment ryk niewiadomo o co :PP :((( Także po dniu takim jak dziś to mam serdecznie dość. Juz czasem nie wiem czy to skurcze czy to po prostu zmęczenie :P
A ciuszki dla malucha nadal w kartonach :P
Chyba chociaż mały plecak na porodówkę sobie spakuję :)
Ciekawe co usłyszę we wtorek na wizycie :)
˛ a ja sie pochwale ze juz wszystko poorane i poprasowane juupi!!!
torba prawie spakowana teraz mam zamiar kupic laktator narazie taki zwykly wrazie czego do szpitala co by maz potem nie latal i nie kupil byle czego za kolosalne pieniadze.....brzuch jeszcze nie opada cale szczescie ja tez trzymam do 18 marca .
torba prawie spakowana teraz mam zamiar kupic laktator narazie taki zwykly wrazie czego do szpitala co by maz potem nie latal i nie kupil byle czego za kolosalne pieniadze.....brzuch jeszcze nie opada cale szczescie ja tez trzymam do 18 marca .
ja miałam microlife ale beznadziejnie mierzył, pokazywał dziwne temp... dzieci rozpalone na maxa a na nim 37,7 :/ na rtęciowym wyszło prawie 39
teraz mam jakiś cardio, ważne, żeby miał miękką gumową końcówkę
ja mam wrażenie, że brzuch mam bardzo nisko, mały w ogóle do żeber nie sięga, co mnie nie martwi, bo wbijanie nóg między żebra nie należy do najprzyjemniejszych ;) wypycha mi takie mega odstające kulki pod żebrami, co też boli ale nie aż tak ;) ale mi wczoraj powiedziała lekarka, że wszystko ładnie wysoko jest
ciekawa jestem ile nas wytrzyma do tego 18 :)
teraz mam jakiś cardio, ważne, żeby miał miękką gumową końcówkę
ja mam wrażenie, że brzuch mam bardzo nisko, mały w ogóle do żeber nie sięga, co mnie nie martwi, bo wbijanie nóg między żebra nie należy do najprzyjemniejszych ;) wypycha mi takie mega odstające kulki pod żebrami, co też boli ale nie aż tak ;) ale mi wczoraj powiedziała lekarka, że wszystko ładnie wysoko jest
ciekawa jestem ile nas wytrzyma do tego 18 :)
Też się podpinam pod pytanie M&ms, boję się jak starsza zareaguje na braciszka, różnica wieku będzie prawie 2 latka, też myślę żeby jej kupić bobasa lalę od braciszka. Myślę sobie, że to chyba straszny szok dla niej będzie, niby wie, że w brzuszku jest dzidzia, ona się przytula i głaszcze brzuch, czasem nawet jeść chce dać ale na pewno nie jest świadoma że niedługo pojawi się na świecie:)
Jeśli chodzi o termometr to ja mam taki do skroni firmy Meeby chyba ale tez mam wrażenie że czasem "wariuje"
Brzuch mam też nisko ale tłumaczyłam sobie tym, że maluch ułożony jest na razie pośladkowo, w pierwszej ciąży córeczka była od 30 tyg. główką w dół i brzuch do samego końca miałam bardzo wysoko, a przenosiłam 8 dni.
Jeśli chodzi o termometr to ja mam taki do skroni firmy Meeby chyba ale tez mam wrażenie że czasem "wariuje"
Brzuch mam też nisko ale tłumaczyłam sobie tym, że maluch ułożony jest na razie pośladkowo, w pierwszej ciąży córeczka była od 30 tyg. główką w dół i brzuch do samego końca miałam bardzo wysoko, a przenosiłam 8 dni.
a ja sie dzisiaj w nocy strachu najadłam, dwa razy budzułam się z powodu skurczy - tak mi się wydaj że to skurcze, ból w samym dole brzucha, za drugim razem ból był tak mocny że również plecy mnie bolały, wzięłam nospe i rano już ok ..... pierwszy raz tak miałam, naszęście mam wiyte w tym tygodniu u swojej gin
My Zuzi ciągle mówiliśmy o dzidzi, malowała mi brzuch, przytulała się, głaskała, buziakowała. Wszystkim gościom pokazywała łóżeczko, że to dla dzidzi. Dostała od Oli prezent- wózek dla lalek z leżaczkiem i łóżeczkiem, bo pomyślałam, że ja będę miała swoją "lalę" a ona swoją, ale w sumie większym prezentem była sama Ola ;) Nie wiem czy to za sprawą żłobka (pracowałam z nią jakoś jak miała rok i miesiąc przez 7 miesięcy, potem poszłam na zwolnienie ;)), ale Zuzia zawsze miała świetny kontakt z dziećmi i je lubiła, więc jak zobaczyła w domu dzidzię to była zajarana :) chciała ją brać na ręce, przytulać, całować. Ale potraktowała ją chyba jak gościa, bo jak wstała następnego dnia i zajrzała do łóżeczka a Ola nadal tam była, to przybiegła zajarana, że dzidzia jeszcze jest :D w sumie obeszło się bez żadnych zazdrości :) Nadal pamięta, że Ola była w brzuchu, bo jak jej mówiłam jakieś dwa miesiące temu, że mam w brzuchu małą dzidzię, to mówi, że Olę mam :P Też lubi przytulać, głaskać, przykładać głowę i się chichrać jak kopnie ;)
AsiaDK jak się powtórzą te bolesne skurcze to może podjedź do szpitala? Ja mam często i gęsto twardy brzuch, ale bezboleśnie. Wczoraj mi powiedziała w szpitalu, że jak będą bolesne skurcze jak na miesiączkę to natychmiast przyjechać i pod kroplówkę.
AsiaDK jak się powtórzą te bolesne skurcze to może podjedź do szpitala? Ja mam często i gęsto twardy brzuch, ale bezboleśnie. Wczoraj mi powiedziała w szpitalu, że jak będą bolesne skurcze jak na miesiączkę to natychmiast przyjechać i pod kroplówkę.
Ja mam brzuch bardzo wysoko i od jakiegoś tygodnia mały też się ułożył bardzo wysoko, niezbyt to przyjemne cały czas prawie czuje ucisk na przepone, ciężko mi oddychać, ciężko cokolwiek zjeść a i jeszcze nogi wpycha mi pod żebra i kopie bardzo nie przyjemne to jest.
Jedyny plus że nie uciska na pęcherz i w nocy już wstawać ostatnio nie muszę.
No i zauważyłam że brzuch mi twardnieje od jakiegoś czasu ale póki co bez boleśnie. Mam w tym tygodniu wizytę wiec się okaże czy wszystko ok.
Jedyny plus że nie uciska na pęcherz i w nocy już wstawać ostatnio nie muszę.
No i zauważyłam że brzuch mi twardnieje od jakiegoś czasu ale póki co bez boleśnie. Mam w tym tygodniu wizytę wiec się okaże czy wszystko ok.
hej :)
zdrówka dla chorowitek :*
ja się cieszę, że zabiłam chorobę zanim się rozwinęła :) niestety dzięki chorobom dzieci, jak tylko mnie zaczęło w nosie kręcić to wiedziałam co się święci... no ale coś za coś :/ na szczęście już zdrowe są całkiem :)
po wizycie u mojej gin- wg jej pomiarów mały waży 1900 a nie 1700 tak jak w szpitalu, więc nie jest źle :) jak skończę 35 tyg (13 lutego) mam już odstawić fenoterol :O boję się, że zaraz po tym urodzę... no ale wtedy mam przejść na nospę, mam nadzieję, że jeszcze trochę posiedzimy w dwupaku :) wzięła mi już wymaz na GBS jakbym jednak nie dotrzymała terminu... ale chociaż do następnej wizyty 4 marca muszę wytrzymać ;)
zdrówka dla chorowitek :*
ja się cieszę, że zabiłam chorobę zanim się rozwinęła :) niestety dzięki chorobom dzieci, jak tylko mnie zaczęło w nosie kręcić to wiedziałam co się święci... no ale coś za coś :/ na szczęście już zdrowe są całkiem :)
po wizycie u mojej gin- wg jej pomiarów mały waży 1900 a nie 1700 tak jak w szpitalu, więc nie jest źle :) jak skończę 35 tyg (13 lutego) mam już odstawić fenoterol :O boję się, że zaraz po tym urodzę... no ale wtedy mam przejść na nospę, mam nadzieję, że jeszcze trochę posiedzimy w dwupaku :) wzięła mi już wymaz na GBS jakbym jednak nie dotrzymała terminu... ale chociaż do następnej wizyty 4 marca muszę wytrzymać ;)
ja się boję co to będzie jak Ola pójdzie do żłobka... ma iść teraz niedługo jak otworzą... wtedy obie będą przynosić małemu :/ no ale pocieszam się tym, że wiosna idzie i będzie coraz mniej tych chorób w końcu
ja się właśnie uratowałam prenalenem, wapnem (koniecznie w syropie) no i na kaszel miałam drosetux i na gardło faringosept
ja się właśnie uratowałam prenalenem, wapnem (koniecznie w syropie) no i na kaszel miałam drosetux i na gardło faringosept
Ja na gardło mam Islę - nawet w ulotce jest napisane że można w ciąży :) a w ostateczności Tantum Verde - zazwyczaj po 1 tabletce jest ok :), a na kaszel ostatnio mi gin. podpowiedziała Apipulmol (hehe, za kazdą ciążą go biore i za każdym razem zapominam o nim :PP)
Ja się zastanawiam czy nie przetrzymać jakiś czas chłopaków w domu jak sie maluch urodzi :P. Mąż weźmie opiekę :)
No ale najpierw musimy wyjść z tego świnstwa :(( dziś na 17 jedziemy do kontroli i okaże sie co z płucami małego no i co dr stwierdzi u większego - w pt. osluchowo było ok i wyglądało na to że to tylko wirus, ale katar coraz gorszy, dobrze, ze temp. już nie ma :P
Ja się zastanawiam czy nie przetrzymać jakiś czas chłopaków w domu jak sie maluch urodzi :P. Mąż weźmie opiekę :)
No ale najpierw musimy wyjść z tego świnstwa :(( dziś na 17 jedziemy do kontroli i okaże sie co z płucami małego no i co dr stwierdzi u większego - w pt. osluchowo było ok i wyglądało na to że to tylko wirus, ale katar coraz gorszy, dobrze, ze temp. już nie ma :P
a dostaje coś na wirusy? nam przepisała Neosine (na receptę) dla obu i jest ok, można go dawać jeszcze później bo niby wzmacnia odporność... jak były chore to dawałam regularnie, teraz już zapominam :P ale muszę się przyłożyć, żeby znów ich coś nie wzięło, tym bardziej, że na ten żłobek czekamy a to akurat z urodzeniem się zbiegnie początek, więc może być kolorowo...
zapraszam ubranka chłopiec dziewczynka nowe i idealne same znane angielskie marki
http://allegro.pl/listing/user.php?us_id=4466707
Mam jeszcze do sprzedania leżaczek bright Starts hybrydowy używany 3m sporadycznie. Mała woli leżeć na płasko. Baterie gratis,
ubrankadominiki@gmail.com
możliwość odebrania Gdańsk Orunia, Chłem, Nowy Horyzont lub Wrzeszcz, raz w miesiącu Puck. Może czasem w weekendy Gdynia. Zapraszam do kontaktu.
http://allegro.pl/listing/user.php?us_id=4466707
Mam jeszcze do sprzedania leżaczek bright Starts hybrydowy używany 3m sporadycznie. Mała woli leżeć na płasko. Baterie gratis,
ubrankadominiki@gmail.com
możliwość odebrania Gdańsk Orunia, Chłem, Nowy Horyzont lub Wrzeszcz, raz w miesiącu Puck. Może czasem w weekendy Gdynia. Zapraszam do kontaktu.
Wszystkie te mocne środki powinny być używane w nagłych wypadkach, tak samo jak oliatumy i inne, bo potem jak dziecko ma suchą skórę to nie ma się czym ratować.
Gdy np jest lekko pupa odparzona i chcemy już coś zrobić to można podsypać mąką ziemniaczaną.
Gdy np jest lekko pupa odparzona i chcemy już coś zrobić to można podsypać mąką ziemniaczaną.
Moje skarby:
Antonina 21.02.2011
Bartłomiej 24.04.2013
Antonina 21.02.2011
Bartłomiej 24.04.2013
o a tego nie stosowałam? :)
Tylko że ja na małej skórę to nie mogę narzekać, z pupą to może z 3 razy mieliśmy problem, a suchej skóry też nie miała, kilka razy zrobiły nam się takie suche placki ale dobrze natłuściliśmy i przeszło po kilku dniach
Tylko że ja na małej skórę to nie mogę narzekać, z pupą to może z 3 razy mieliśmy problem, a suchej skóry też nie miała, kilka razy zrobiły nam się takie suche placki ale dobrze natłuściliśmy i przeszło po kilku dniach
Moje skarby:
Antonina 21.02.2011
Bartłomiej 24.04.2013
Antonina 21.02.2011
Bartłomiej 24.04.2013
No i niestety sprawdziły się moje obawy :(( - mamy zapalenie oskrzeli u starszego :((( Mały już sporo lepiej:))) w pt. kolejna kontrola :PP Obaj dostawali leki na wirusy, ale chyba za dużo różnych źródeł się skumulowało :(( bo do przedszkola i żłobka jeszcze dochodzi M. pracujący w szkole :PP
Trochę sobie teraz pluję w brodę, ze może trzeba było w zeszłym tyg. starszego zostawić w domu... ale w sumie to też nie ma pewności że nie kiełkowało u niego juz wcześniej to samo co u małego...
Ehhh... najgorsze, ze mieliśmy w piątek iść na Disney On Ice i lipa :((
Także ja jutro powiem mojej gin, że nie mam czasu teraz na żadne porody i niech maluch siedzi w brzuchu conajmniej do terminu :PP, a najlepiej do 18 marca :DDD
Trochę sobie teraz pluję w brodę, ze może trzeba było w zeszłym tyg. starszego zostawić w domu... ale w sumie to też nie ma pewności że nie kiełkowało u niego juz wcześniej to samo co u małego...
Ehhh... najgorsze, ze mieliśmy w piątek iść na Disney On Ice i lipa :((
Także ja jutro powiem mojej gin, że nie mam czasu teraz na żadne porody i niech maluch siedzi w brzuchu conajmniej do terminu :PP, a najlepiej do 18 marca :DDD
do pupy najlepiej NIC kompletnie
na początku jak była smółka to smarowałam parafiną, poza tym nic
lepiej nie przyzwyczajać, bo jak coś się pojawi to będzie problem, żeby to wyleczyć jak skóra będzie odporna już na kremy :/
zasypki są niezdrowe, bo po zasikaniu zrobią się grudy i rozwijają się bakterie
tą mąkę ziemniaczaną sypałam i strzepywałam ręką, byleby nie była ta poraniona skóra taka mokra, na zdrową nic nie robiłam
krochmal- jak kisiel domowej roboty :) do 0,5 l wrzątku wlewa się pół szklanki wody z rozmieszaną mąką ziemniaczaną- ok 2 łyżeczek
zagotować trochę jeszcze i mieszać, jak się zrobi kisielowate to wlać do wanienki
trzeba uważać bo dziecię bardzo śliskie po tym :)
na początku jak była smółka to smarowałam parafiną, poza tym nic
lepiej nie przyzwyczajać, bo jak coś się pojawi to będzie problem, żeby to wyleczyć jak skóra będzie odporna już na kremy :/
zasypki są niezdrowe, bo po zasikaniu zrobią się grudy i rozwijają się bakterie
tą mąkę ziemniaczaną sypałam i strzepywałam ręką, byleby nie była ta poraniona skóra taka mokra, na zdrową nic nie robiłam
krochmal- jak kisiel domowej roboty :) do 0,5 l wrzątku wlewa się pół szklanki wody z rozmieszaną mąką ziemniaczaną- ok 2 łyżeczek
zagotować trochę jeszcze i mieszać, jak się zrobi kisielowate to wlać do wanienki
trzeba uważać bo dziecię bardzo śliskie po tym :)
ponieważ powiedział mi gin że taki wymaz tzn. wynik jest ważny miesiąc a że termin mam na 14 więc wymaz będzie pobrany też 14 :)
Ja do pupy używałam maść pośladkowa jedno op dostałam w szpitalu a później na receptę od pediatry brałam i płaciłam 5 zł za op teraz też tak zrobię. Jak będzie się coś działo to mam sudomax (odpowiednik sudokremu)
W pasie mam 100 cm a waga +10 kg więc nie jest źle :)
Ja do pupy używałam maść pośladkowa jedno op dostałam w szpitalu a później na receptę od pediatry brałam i płaciłam 5 zł za op teraz też tak zrobię. Jak będzie się coś działo to mam sudomax (odpowiednik sudokremu)
W pasie mam 100 cm a waga +10 kg więc nie jest źle :)
Dziwne z tym wymazem... ja mam wymaz z poprzedniej ciąży i w tej już nie będę miała pobieranego, bo jest stwierdzone, że jestem nosicielem i wynik będzie dokładnie taki sam więc po co robić to znów???
My do pupy cały czas używamy Sudokremu, bo jest mega wydajny, Nivea ją uczulał, a na sytuacje awaryjne mielismy Bepanthen, a jak była smółka to w szpitalu mówili, żeby niczym nie smarować bo ona jest jak balsam do pupy...
My do pupy cały czas używamy Sudokremu, bo jest mega wydajny, Nivea ją uczulał, a na sytuacje awaryjne mielismy Bepanthen, a jak była smółka to w szpitalu mówili, żeby niczym nie smarować bo ona jest jak balsam do pupy...
co to jest dokładnie ten wymaz, co jest badane i po co się to robi?
przejżałam ostani opis mojej wizyty u gin w 31 tc i jest tam informacja: łożysko na tylnej ścianie nisko II st. dojrzałości .... i zaczęłam się martiwć, dopytam gin na wizycie, mam w piątek, ale czy to coś poważnego że łożysko jest nisko?
przejżałam ostani opis mojej wizyty u gin w 31 tc i jest tam informacja: łożysko na tylnej ścianie nisko II st. dojrzałości .... i zaczęłam się martiwć, dopytam gin na wizycie, mam w piątek, ale czy to coś poważnego że łożysko jest nisko?
Dziewczyny zauważyłam, że obniżył mi się już brzuch, czy może to oznaczać, że urodzę wcześniej czy w 37 tygodniu to już może tak być?
Poza tym przez sesję zapomniałam zarejestrować się od razu do gin i nie dostałam wizyty na odpowiedni termin :( tylko tydzień później. Chyba i tak podejdę do przychodni i zapytam się czy mnie przyjmie pod koniec dnia albo może ktoś odwoła wizytę.
Poza tym przez sesję zapomniałam zarejestrować się od razu do gin i nie dostałam wizyty na odpowiedni termin :( tylko tydzień później. Chyba i tak podejdę do przychodni i zapytam się czy mnie przyjmie pod koniec dnia albo może ktoś odwoła wizytę.
ja też na początku do pupy używałam, maści z szpitala na Zaspie, miałam jedno pudełeczko potem znajoma mi jeszcze jedno załatwiła i bardzo wydajny był. Mi się wydaje że to woda z tłuszczem była, ale nie jestem pewna.
U mnie nocka trochę lepsza, ale mąż mówił że jak zasnęłam to się cała odkrywałam więc czuję dzisiaj jak plecy bardzo bolą.
U mnie nocka trochę lepsza, ale mąż mówił że jak zasnęłam to się cała odkrywałam więc czuję dzisiaj jak plecy bardzo bolą.
Moje skarby:
Antonina 21.02.2011
Bartłomiej 24.04.2013
Antonina 21.02.2011
Bartłomiej 24.04.2013
Wymaz robi się jak najpóźniej, na ostatniej wizycie najlepiej- Hania pisała, że wynik jest ważny miesiąc. Mi już zrobiła, bo mam rozwarcie, skurcze, więc boi się, że później może nie zdążyć
ale ja i tak zaciskam nogi do 18 haha :D
ja chodziłam na szkołę rodzenia w pierwszej ciąży- gdybym nie chodziła to bym nie wiedziała co się z dzieckiem robi ;) w drugiej wybrałam sobie już tematy tylko takie które chciałam sobie przypomnieć (u nas płaci się za konkretne zajęcia, nie za cały cykl) a teraz byłam tylko raz na karmieniu i problemach z nim związanych (nawał, zapalenia, niedobór pokarmu itd), bo najpierw musiałam leżeć plackiem, potem zajęć nie było bo położna chora, wczoraj miałam zebranie w przedszkolu, mam nadzieję, że jutro mi się uda, bo jest o pielęgnacji- przypomnienie kąpieli, jakieś uczulenia itp :) tylko muszę gdzieś dzieci sprzedać, bo to na 17 do 20.30 a mąż dziś w pracy do 20 :/
ale ja i tak zaciskam nogi do 18 haha :D
ja chodziłam na szkołę rodzenia w pierwszej ciąży- gdybym nie chodziła to bym nie wiedziała co się z dzieckiem robi ;) w drugiej wybrałam sobie już tematy tylko takie które chciałam sobie przypomnieć (u nas płaci się za konkretne zajęcia, nie za cały cykl) a teraz byłam tylko raz na karmieniu i problemach z nim związanych (nawał, zapalenia, niedobór pokarmu itd), bo najpierw musiałam leżeć plackiem, potem zajęć nie było bo położna chora, wczoraj miałam zebranie w przedszkolu, mam nadzieję, że jutro mi się uda, bo jest o pielęgnacji- przypomnienie kąpieli, jakieś uczulenia itp :) tylko muszę gdzieś dzieci sprzedać, bo to na 17 do 20.30 a mąż dziś w pracy do 20 :/
karolkarumia - u dziewczynki ważne jest to aby pupę oczyszczać w kierunku odbytu a nie odwrotnie, ponieważ można przenieść zarazki na narządy płciowe...
i nie zdziw się, że kilka dni po porodzie w pieluszce może być troszkę krwi (na szkole rodzenia nic nie mówili i mocno się wtedy zestresowałam) ale mam książkę "pierwszy rok życia dziecka" (polecam) i tam wyczytałam, że to naturalne, ponieważ działają hormony mamy, z tego samego powodu może być biała wydzielina i obrzęk sutków...
No i przy przewijaniu i ubieraniu nie należy podnosić dziecka trzymając za nóżki, bo można uszkodzić bioderka (często babcie tak robią) Zawitkowski radzi, aby przełożyć dłoń pod jedną nóżką, a złapać za drugą i wtedy podnosić.
Ja chodziłam na szkołę rodzenia z mężem, jak byłam w pierwszej ciąży, zarzekałam się, że nie będę ubierała body przez głowę tylko całe rozpinane itp. a jak przyszło co do czego i dostałam do rąk moje 4 kg to się okazało, że to wcale takie delikatne ani kruche nie jest i jest łatwiej niż się wydawało...
A w ogóle może masz ochotę mnie odwiedzić - siedzę sama całymi dniami i się zanudzam... mieszkam przy samiutkiej SKM a i z J bliziutko :)
i nie zdziw się, że kilka dni po porodzie w pieluszce może być troszkę krwi (na szkole rodzenia nic nie mówili i mocno się wtedy zestresowałam) ale mam książkę "pierwszy rok życia dziecka" (polecam) i tam wyczytałam, że to naturalne, ponieważ działają hormony mamy, z tego samego powodu może być biała wydzielina i obrzęk sutków...
No i przy przewijaniu i ubieraniu nie należy podnosić dziecka trzymając za nóżki, bo można uszkodzić bioderka (często babcie tak robią) Zawitkowski radzi, aby przełożyć dłoń pod jedną nóżką, a złapać za drugą i wtedy podnosić.
Ja chodziłam na szkołę rodzenia z mężem, jak byłam w pierwszej ciąży, zarzekałam się, że nie będę ubierała body przez głowę tylko całe rozpinane itp. a jak przyszło co do czego i dostałam do rąk moje 4 kg to się okazało, że to wcale takie delikatne ani kruche nie jest i jest łatwiej niż się wydawało...
A w ogóle może masz ochotę mnie odwiedzić - siedzę sama całymi dniami i się zanudzam... mieszkam przy samiutkiej SKM a i z J bliziutko :)
O dziewczynkę dba się łatwo- należy pamiętać, żeby przy podcieraniu zawsze od przodu do tyłu, tak jak siebie :)
Nie martw się, jeśli przez pierwsze parę dni będzie miała ciut twarde i powiększone piersi, to wpływ twoich hormonów. Tak samo z pisi (inne słowo forum cenzuruje) może polecieć śluz z krwią, jeśli to jednorazowe, to też wpływ hormonów mamy.
Chłopca nie umiem "obsłużyć"- nigdy nie miałam w rękach mniej, niż 18letniego, a oni z reguły dbają o siebie sami ;)
Nie martw się, jeśli przez pierwsze parę dni będzie miała ciut twarde i powiększone piersi, to wpływ twoich hormonów. Tak samo z pisi (inne słowo forum cenzuruje) może polecieć śluz z krwią, jeśli to jednorazowe, to też wpływ hormonów mamy.
Chłopca nie umiem "obsłużyć"- nigdy nie miałam w rękach mniej, niż 18letniego, a oni z reguły dbają o siebie sami ;)
No z dziewczynką to moje doświadczenia są takie:
jeżeli chodzi higienę intymną to między wargami na początku delikatnie wodą i gazikiem przemywałam. Ważne żeby pamiętać przy dziewczynce o wycieraniu od przodu do tyłu. Tak jak siebie podcieramy.
Jeżeli w środku będzie widać biały śluz nie należy na siłę się do niego dostawać, to jest dobry śluz on chroni maleństwo przed infekcjami.
jeżeli chodzi higienę intymną to między wargami na początku delikatnie wodą i gazikiem przemywałam. Ważne żeby pamiętać przy dziewczynce o wycieraniu od przodu do tyłu. Tak jak siebie podcieramy.
Jeżeli w środku będzie widać biały śluz nie należy na siłę się do niego dostawać, to jest dobry śluz on chroni maleństwo przed infekcjami.
Moje skarby:
Antonina 21.02.2011
Bartłomiej 24.04.2013
Antonina 21.02.2011
Bartłomiej 24.04.2013
Ale czy takie male dziewczynki maja wszystko tak jak my? W sensie,czy jak wycieram to mam cos tam rozchylac,czy tylko przejechac chusteczka od przodu do tylu? Nigdy nie widzialam takiej malej dziewczynki.
U chlopcow to trzeba pamietac zeby lekko sciagac skorke z siusiaka,na tyle na ile mozna. Ja tego nie robilam bo sie balam taki byl maly i mu sie skorka przykleila, musielismy miec zabieg.
U chlopcow to trzeba pamietac zeby lekko sciagac skorke z siusiaka,na tyle na ile mozna. Ja tego nie robilam bo sie balam taki byl maly i mu sie skorka przykleila, musielismy miec zabieg.
a skąd będę wiedział ile mogę tą skórkę ściągnąć? matko czy to musi być takie skomplikowane :/ może w szpitalu podpytam pielęgniarki to mi pokarzą ile mam to ściągać :)
no ten śluz wygląda inaczej niż np pozostałości kremu, które też należy delikatnie usunąć.
no ten śluz wygląda inaczej niż np pozostałości kremu, które też należy delikatnie usunąć.
Moje skarby:
Antonina 21.02.2011
Bartłomiej 24.04.2013
Antonina 21.02.2011
Bartłomiej 24.04.2013
też się boję tego ściągania... co prawda miałam do czynienia z przewijaniem chłopców w żłobku czy w rodzinie, ale to zawsze tylko zwykłe mycie chusteczkami, założenie czystej pieluchy i tyle... a tu taka odpowiedzialność za klejnoty całodobowa...
na szczęście mam fajną położną to mi wszystko pokaże i powie :D
na szczęście mam fajną położną to mi wszystko pokaże i powie :D
skórkę należy zsunąć bardzo lekko, tak tylko aby pokazał się czubek "główki"
nie można zsuwać do roku z całej główki, bo skóra może nie wrócić, jak główka nabrzmieje i zrobi się fioletowo-nabrzmiała
trzeba to robić bardzo delikatnie zaraz po kąpieli jak skóra jest bardzo rozgrzana i elastyczna, bo na sucho przy zsuwaniu może pęknąć
to ważne jest, bo pod napletkiem trzeba zadbać o higienę w przeciwnym razie może zrobić się stan zapalny a w przyszłości nacinanie
nie można zsuwać do roku z całej główki, bo skóra może nie wrócić, jak główka nabrzmieje i zrobi się fioletowo-nabrzmiała
trzeba to robić bardzo delikatnie zaraz po kąpieli jak skóra jest bardzo rozgrzana i elastyczna, bo na sucho przy zsuwaniu może pęknąć
to ważne jest, bo pod napletkiem trzeba zadbać o higienę w przeciwnym razie może zrobić się stan zapalny a w przyszłości nacinanie
ja kupiłam balsam do prania bieli i koloru 1,5L za 13,49zł
polecam sklep internetowy
http://www.babytime.pl/ przy zakupie za 200zł wysyłka kurierem za darmo
polecam sklep internetowy
http://www.babytime.pl/ przy zakupie za 200zł wysyłka kurierem za darmo
Odrazu jak bedziesz robic bioderka.My robilismy w solidarnosci bioderka,jaderka i glowke. ale teraz nie wiem czy to jaderka i glowke kazdy robi,czy tylko my bo maly byl wczesniakiem. U nas akurat byl problem,bo jaderka,przez to ze maly urodzil sie wczesniej byly w kanalikach.Mial puste worki,bez jajek:)dopiero pozniej one zeszly do worka mosznowego,czy jak to sie tam zwie.
moja Ola miała USG głowy bo się zanosiła po pierwszym szczepieniu przez kilka dni
ale wiem, że są takie "pakiety" USG właśnie w okresie bioderkowym- brzuch, głowa, bioderka i klejnnoty u chłopców
my byliśmy na samych bioderkach prywatnie, bo za późno się obudziłam i nie zdążyłabym w odpowiednim czasie z terminem tam do solidarności
ale wiem, że są takie "pakiety" USG właśnie w okresie bioderkowym- brzuch, głowa, bioderka i klejnnoty u chłopców
my byliśmy na samych bioderkach prywatnie, bo za późno się obudziłam i nie zdążyłabym w odpowiednim czasie z terminem tam do solidarności
Od paru dni odczuwam dziwny ból,jakby w okolicy pachwiny.Do tej pory był to ból który trwał parę sekund,w poniedziałek złapał mnie ten ból na zakupach i trwał ok 5 minut,a dzisiaj na spacerze mnie dopadło i nie mogłam iść dalej.musiałam przeczekać na ławce bo przy każdym kroku czułam jakby palący ból i on wędruje od pachwiny w dól krocza.Ale tylko z prawej strony.Czy powinnam się tym martwic?W zeszłym tygodniu byłam u lekarza,badał mnie-wszystko było dobrze-nawet mu o tym bólu nie powiedziałam bo myślałam,ze Malutka mi coś uciska zresztą zdarzało sie to sporadycznie i krótkotrwale,ale po dzisiejszym "ataku" zaczynam sie martwić.
Rona ja tez to mam.Wczesniej pachwina mnie bolala i kosc lonowa,teraz sama kosc. W nocy jak wstane do toalety to isc nie moge,w dzien jak troche poleze/posiedze to tez. Bol okropny,wkurzajacy.
Czyli to usg to tylko wczesniakom,ale jak ktos chce to na wlasna reke moze obie zrobic,tak dla swietego spokoju?
Czyli to usg to tylko wczesniakom,ale jak ktos chce to na wlasna reke moze obie zrobic,tak dla swietego spokoju?
nie miałam nigdy bólu kości łonowej, ale czytałam o rozchodzącym się spojeniu łonowym, podobno bardzo niebezpieczne... ale nie wiem na czym to w ogóle polega i czym grozi
na 100% Ci nie powiem co z tym USG głowy, bo Zuzia też miała ale jeszcze w szpitalu- urodziła się z krwiakiem na główce
potem nie pamiętam, żebyśmy robili
ale z takich obowiązkowych wydaje mi się tylko USG bioderek
na 100% Ci nie powiem co z tym USG głowy, bo Zuzia też miała ale jeszcze w szpitalu- urodziła się z krwiakiem na główce
potem nie pamiętam, żebyśmy robili
ale z takich obowiązkowych wydaje mi się tylko USG bioderek
Micasia, tak to już jest w kolejnych ciążach... ja w pierwszej mogłam góry przenosić do samego końca, w drugiej szybko się męczyłam, od 20 tyg musiałam się ograniczać, ale bez tragedii, tydzień przed terminem poszłam na imprezę halloweenową w wiadomym celu... no i udało się, urodziłam następnego dnia ;)
teraz dojście do samochodu sprawia mi problem... nie mówiąc już o zagrożeniach przedwczesnym porodem :/ właśnie pisałam do koleżanki, że jakoś tak mi ciężko, psychicznie źle się czuję z tym, że nic nie mogę... nie mogę wyjść na spacer, na zakupy, nie mogę sobie nawet porządnie w szafie poukładać czy zrobić rewizji w ubraniach, a przydałoby się dzieciom, bo się szuflady uginają, a połowy nie noszą :/
teraz dojście do samochodu sprawia mi problem... nie mówiąc już o zagrożeniach przedwczesnym porodem :/ właśnie pisałam do koleżanki, że jakoś tak mi ciężko, psychicznie źle się czuję z tym, że nic nie mogę... nie mogę wyjść na spacer, na zakupy, nie mogę sobie nawet porządnie w szafie poukładać czy zrobić rewizji w ubraniach, a przydałoby się dzieciom, bo się szuflady uginają, a połowy nie noszą :/
Ja chciałabym tyle zrobić - mam w końcu czas na gotowanie i pieczenie :) a nie daję rady ruszam się jak ślimak, na wszystko potrzebuję dwa razy więcej czasu no i odpadam już o 19.00, w nocy jak sowa siedzę bo mi niewygodnie , przekręcenie się z boku na bok - maskara sapię jak stary parowóz- a tu jeszcze 5 tygodni zostało. Ehh co to dalej będzie.
To trochę mi ulżyło,bo już się martwiłam ze ten ból może być spowodowany czymś poważnym.
Ja się czuje świetnie-może dlatego,ze to moja pierwsza ciąża:)Poza tym bólem w pachwinie i puchnięciem nóg i rąk innych dolegliwości nie mam:)Tzn mecze się szybciej,popołudniu mam mniej siły i robię mniej niż do południa,ale to chyba normalne w naszym stanie.Są takie dni kiedy zapominam,że jestem w 7mc ciąży.
Wyniki mam książkowe,ciśnienie 120/80,tylko ta glukoza po obciążeniu 75 dość wysoka 134,ale też nie jest tragicznie.
Ja się czuje świetnie-może dlatego,ze to moja pierwsza ciąża:)Poza tym bólem w pachwinie i puchnięciem nóg i rąk innych dolegliwości nie mam:)Tzn mecze się szybciej,popołudniu mam mniej siły i robię mniej niż do południa,ale to chyba normalne w naszym stanie.Są takie dni kiedy zapominam,że jestem w 7mc ciąży.
Wyniki mam książkowe,ciśnienie 120/80,tylko ta glukoza po obciążeniu 75 dość wysoka 134,ale też nie jest tragicznie.
przy okazji - nie wiem czy gdzieś wcześniej już ktoś wrzucił - ale może się przyda - Lista rzeczy do zapakowania do szpitala na Zaspę.
Dla nas dokumenty:
karta ciąży
dowód osobisty
wynik grupy krwi
wynik posiewu i HBS i innych dodatkowych badań (jeśli były)
koszulka do porodu
koszule do karmienia
skarpetki
kosmetyki (szampon, żel pod prysznic)
ręcznik, klapki pod prysznic, szlafrok
kubek, sztućce (dają tylko takie jednorazowe)
stanik do karmienia
wkładki laktacyjne (kilka szt)
tantum rosa i mała butelka
majtki poporodowe
Dla maluszka:
pieluchy,
skarpetki
niedrapki
ubranka jeśli chcemy ubierać w swoje
kosmetyki dla malucha i wszystkie akcesoria higieniczne podobno są w szpitalu
Dla nas dokumenty:
karta ciąży
dowód osobisty
wynik grupy krwi
wynik posiewu i HBS i innych dodatkowych badań (jeśli były)
koszulka do porodu
koszule do karmienia
skarpetki
kosmetyki (szampon, żel pod prysznic)
ręcznik, klapki pod prysznic, szlafrok
kubek, sztućce (dają tylko takie jednorazowe)
stanik do karmienia
wkładki laktacyjne (kilka szt)
tantum rosa i mała butelka
majtki poporodowe
Dla maluszka:
pieluchy,
skarpetki
niedrapki
ubranka jeśli chcemy ubierać w swoje
kosmetyki dla malucha i wszystkie akcesoria higieniczne podobno są w szpitalu
Dzięki za listę na zaspę Nefele :-)
Co do wizyty mojej starszej w szpitalu to chyba sobie daruję, ona będzie miała 1,5 roku i raczej nie wydaje mi się żeby było to jej potrzebne, takie zamieszanie. No chyba że będe znowu kiblowała w szpitalu jakoś długo...
Prezent jakiś będziemy szykować, może kołyskę dla lalki - ona kochaaaaa lale i bawi się nimi już dobrych kilka miesięcy.
Co do wizyty mojej starszej w szpitalu to chyba sobie daruję, ona będzie miała 1,5 roku i raczej nie wydaje mi się żeby było to jej potrzebne, takie zamieszanie. No chyba że będe znowu kiblowała w szpitalu jakoś długo...
Prezent jakiś będziemy szykować, może kołyskę dla lalki - ona kochaaaaa lale i bawi się nimi już dobrych kilka miesięcy.
Zuzia była u mnie w szpitalu jak urodziłam Olę (miała dwa lata bez miesiąca) i tak się zajarała dziećmi, że nawet się ze mną nie przywitała :P gdyby mi nie musieli dowieźć koszulek bo swoje koszule zapociłam to nikt by mnie nie odwiedził i też byłoby dobrze ;) teraz nie wiem czy przyjedzie, jak będzie potrzeba, żeby mi coś dowieźć to może tak. Jakby miała 1,5 roku to też nie widziałabym sensu :) Ola ma 15 mies i moim zdaniem jest jeszcze za mała na takie atrakcje ;) tzn że nie kumata :D
prezent od Oli był- wózek, leżaczek, nosidełko i łóżeczko dla lali
teraz też coś trzeba będzie wymyślić, chociaż nie sądzę, żeby to jakoś specjalnie wpłynęło na ich relacje :)
prezent od Oli był- wózek, leżaczek, nosidełko i łóżeczko dla lali
teraz też coś trzeba będzie wymyślić, chociaż nie sądzę, żeby to jakoś specjalnie wpłynęło na ich relacje :)
Ja też dziękuję za listę na Zaspę :))
Wczoraj byłam u gin no i jak usłyszałam wagę malucha to zbladłam :PP, bo wyszło 3287g (+-480g) :PP, ale ze sredniej ogólnej termin jest tak jak na początku, tj. na 27 lutego :) Ale poza tą wagą to wszystko jest ok i nic nie wskazuje na to żeby maluch chciał się na dniach rodzić :)) i tej wersji się trzymamy, bo przygotowania nadal w szczerym polu :P
U nas prezent od młodszego dla starszych braci będzie wspólny - dostaną zestaw Lego d*plo :)
Co do odwiedzin to zależy czy M. będzie miał ich z kim zostawić, bo raczej nastawiam się że będzie do nas zaglądał, chociażby z dostawami wody i prowiantu :))
My robiliśmy tylko usg bioderek, za pierwszym razem na Morenie a za drugim na Wałowej, bo Morena nie miała kontraktu :PP
Wczoraj byłam u gin no i jak usłyszałam wagę malucha to zbladłam :PP, bo wyszło 3287g (+-480g) :PP, ale ze sredniej ogólnej termin jest tak jak na początku, tj. na 27 lutego :) Ale poza tą wagą to wszystko jest ok i nic nie wskazuje na to żeby maluch chciał się na dniach rodzić :)) i tej wersji się trzymamy, bo przygotowania nadal w szczerym polu :P
U nas prezent od młodszego dla starszych braci będzie wspólny - dostaną zestaw Lego d*plo :)
Co do odwiedzin to zależy czy M. będzie miał ich z kim zostawić, bo raczej nastawiam się że będzie do nas zaglądał, chociażby z dostawami wody i prowiantu :))
My robiliśmy tylko usg bioderek, za pierwszym razem na Morenie a za drugim na Wałowej, bo Morena nie miała kontraktu :PP
kurcze cały czas mam dylemat gdzie rodzić, córkę rodziłam na Zaspie ogólnie nie mam zastrzeżeń tylko to że lekarz mi się położył na brzuch a wiem teraz że to jest niebezpieczne.
Mała złapała bakterie ale wiem ze w każdym szpitalu się takie rzeczy zdarzają nawet w Wojewódzkim gdzie odwiedziny są za szybą. Dużo koleżanek w ostatnim czasie rodziło na Klinicznej i polecają ale ja jakoś do końca nie mam przekonania (nie wiem czemu). Chyba jednak zdecyduje się na Zaspę. Tam bynajmniej wiem już co i jak:)
Jeżeli chodzi o odwiedziny córki to oczywiście że TAK, nie wyobrażam sobie żeby nie przyszła do mnie do szpitala (jeżeli będzie zdrowa )
Też planujemy kupić jej prezent od braciszka ale chyba to będzie jakiś kucyk Pony bo teraz szaleje na ich punkcie:) lalkami i łóżeczkiem już się nie bawi bo ma ponad 5 lat.
Mała złapała bakterie ale wiem ze w każdym szpitalu się takie rzeczy zdarzają nawet w Wojewódzkim gdzie odwiedziny są za szybą. Dużo koleżanek w ostatnim czasie rodziło na Klinicznej i polecają ale ja jakoś do końca nie mam przekonania (nie wiem czemu). Chyba jednak zdecyduje się na Zaspę. Tam bynajmniej wiem już co i jak:)
Jeżeli chodzi o odwiedziny córki to oczywiście że TAK, nie wyobrażam sobie żeby nie przyszła do mnie do szpitala (jeżeli będzie zdrowa )
Też planujemy kupić jej prezent od braciszka ale chyba to będzie jakiś kucyk Pony bo teraz szaleje na ich punkcie:) lalkami i łóżeczkiem już się nie bawi bo ma ponad 5 lat.
Hania, no właśnie mam podobny dylemat, ogólnie zaspa mi nie przeszkadza, wiem już gdzie co i jak. Ale przeraża mnie znowu to chodzenie do pokoju odwiedzin, to było dla mnie bardzo męczące, bo dopiero co nakarmiłam małą i ściągnęłam kilka kropel laktatorem, ona zasnęła to chciałam się też przespać, ale zazwyczaj wtedy ktoś przychodził i musiałam wyjść z małą. Przez cały pobyt w szpitalu spałam może z 8h w sumie. Przez 3 dni, jak wróciłam z szpitala to mała padła i ja też. Od 14 chyba do 20 spałyśmy. I po prostu nie chcę tego znowu, mam cichą nadzieję że teraz to będzie drugie dziecko, wnuczek w rodzinie więc się trochę uspokoją z odwiedzinami.
Moje skarby:
Antonina 21.02.2011
Bartłomiej 24.04.2013
Antonina 21.02.2011
Bartłomiej 24.04.2013
Ja właśnie ze względu na te odwiedziny w salach nie decyduję się na Kliniczną, mimo że mam po drodze na Zaspę :PP
Jak dla mnie to i bez odwiedzin w salach jest wystarczający ruch, bo a to obchód jeden, drugi, a to kąpiel, a to jakieś badania, a to leki (moi obaj mieli antybiotyk więc 3 dodatkowe 'wizyty' położnej w ciągu doby), posiłki itd.
Fakt, że wychodzenie do tej sali odwiedzin na Zaspie jest uciążliwe, jak z Mikołajem leżałam to maż miał wolne i dosć długo u nas był i wtedy może i byłoby lepiej gdyby mógł siedzieć przy łóżku a ja mogłabym sobie poleżeć :) szczególnie że byłam po CC, ale za drugim razem to M. wpadał tylko na chwilę, bo miał co robić w domu i nie miał urlopu :PP
Jak dla mnie to i bez odwiedzin w salach jest wystarczający ruch, bo a to obchód jeden, drugi, a to kąpiel, a to jakieś badania, a to leki (moi obaj mieli antybiotyk więc 3 dodatkowe 'wizyty' położnej w ciągu doby), posiłki itd.
Fakt, że wychodzenie do tej sali odwiedzin na Zaspie jest uciążliwe, jak z Mikołajem leżałam to maż miał wolne i dosć długo u nas był i wtedy może i byłoby lepiej gdyby mógł siedzieć przy łóżku a ja mogłabym sobie poleżeć :) szczególnie że byłam po CC, ale za drugim razem to M. wpadał tylko na chwilę, bo miał co robić w domu i nie miał urlopu :PP
Ja wolę móc mieć męża przy sobie na sali poporodowej - jak leżałam po CC to on przewijał i nosił małą i siedział ze mną do 21 a tak to nawet nie miałabym do kogo się odezwać, poza tym do mnie nikt inny w odwiedziny nie przychodził więc nie było tłoku...
Jakbym miała iść do sali odwiedzin to bym sobie w ogóle je odpuściła...
Jakbym miała iść do sali odwiedzin to bym sobie w ogóle je odpuściła...
Ja ide na kliniczna ale tylko dlatego,ze daja znieczulenie.To do mnie najbardziej przemawia:) Ta sala odwiedzin na zaspie tez mnie wykonczyla. Zamiast sie umowic ze wszyscy przyjda o jedenj godz,to nie.Raz jedni dziadkowie,zaraz drudzy. Masakra jakas. Na kliniczna do sali i tak moze wejsc tylko jedna osoba. Ja to bym wolala zeby w ogole nie bylo odwiedzin w szpitalu,tylko maz,bo tak to naprawde nie ma sie nawet kiedy polozyc,bo wycieczki sobie robia.
Widze dziewczyny,ze niektorym z was juz sie terminy zblizaja. Ciekawe ktora pierwsza sie rozpakuje:)
Widze dziewczyny,ze niektorym z was juz sie terminy zblizaja. Ciekawe ktora pierwsza sie rozpakuje:)
A ja uważam że z tymi odwiedzinami to same powinnyśmy zdecydować kogo chcemy i kiedy chcemy i czy wogóle chcemy.
Odwiedziny ( poza męzem) to była ostatnia rzecz na jaką miałam ochotę, tak samo telefony... Poprostu nie odbieralam a maz informowal wszystkich typu babcie dziadki siostry bracia itp ze jak chca sie czegos dowiedziec to maja do niego dzwonic :P wredna trochę bylam ;-)
A jeśli sie leży dwa trzy dni w szpitalu to bez przesady, nic się nie stanie jak babcie zobaczą maleństwo dopiero w domu, a co sobie pomyślą to juz ich sprawa... Takie o moje zdanie i szpitalnych wycieczek nie przewiduję :-))
Odwiedziny ( poza męzem) to była ostatnia rzecz na jaką miałam ochotę, tak samo telefony... Poprostu nie odbieralam a maz informowal wszystkich typu babcie dziadki siostry bracia itp ze jak chca sie czegos dowiedziec to maja do niego dzwonic :P wredna trochę bylam ;-)
A jeśli sie leży dwa trzy dni w szpitalu to bez przesady, nic się nie stanie jak babcie zobaczą maleństwo dopiero w domu, a co sobie pomyślą to juz ich sprawa... Takie o moje zdanie i szpitalnych wycieczek nie przewiduję :-))
Dziewczyny a co kupujecie z takich higienicznych,kobiecych rzeczy?Tzn ja sobie kupiłam 2 paczki podkładów poporodowych belle,ale nie wiem jakie majtki kupić-takie z siateczki wielorazowe,czy lepsze są jednorazowe?A może zamiast tych podkładów kupić lepiej takie pieluchy dla kobiet?a do szpitala macie takie specjalne ceraty na łózko?
hehe no właśnie ja leżałam dwa dni i nikogo u mnie nie było, nawet męża bo auta nie mieliśmy :) dopiero po mnie przyjechał na wypis
a za drugim razem tylko mama moja przyjechała raz bo mi koszul zabrakło, jakaś taka duchota była, że miałam przepocone obie i nie miałam w czym chodzić, a też tylko dwa dni byłam :) no i wzięła ze sobą Zuzię
gdybym nic nie potrzebowała to nie miałam potrzeby odwiedzin :)
a za drugim razem tylko mama moja przyjechała raz bo mi koszul zabrakło, jakaś taka duchota była, że miałam przepocone obie i nie miałam w czym chodzić, a też tylko dwa dni byłam :) no i wzięła ze sobą Zuzię
gdybym nic nie potrzebowała to nie miałam potrzeby odwiedzin :)
w szpitalu zmieniają prześcieradło/pościel na Twoje zawołanie, więc w każdej chwili jak będzie jakaś kropka krwi to możesz o to poprosić
te wkłady bella są ok :) w szpitalu w Gdyni dają ligninę, więc swoich nie używałam, nie wiem jak w innych szpitalach
majtki lepsze siateczkowe, bo przepuszczają powietrze :)
te wkłady bella są ok :) w szpitalu w Gdyni dają ligninę, więc swoich nie używałam, nie wiem jak w innych szpitalach
majtki lepsze siateczkowe, bo przepuszczają powietrze :)
Asiaczek,jak ja rodzilam na zaspie,dali jeden podklad do lezenia i jak mi sie zabrudzil to jaka afera byla,ze szpital nie ma tyle podkladkow zeby zmieniac,a Ty piszesz ze posciel wymienia:))
Z higienicznych rzeczy to mam te podklady,zeby mi juz nikt nie sapal,te wielkie podpachy poporodowe,tez 2 paki,mam nadzieje ze starczy i majty jednorazowe,tam jest chyba 7 sztuk.
Z higienicznych rzeczy to mam te podklady,zeby mi juz nikt nie sapal,te wielkie podpachy poporodowe,tez 2 paki,mam nadzieje ze starczy i majty jednorazowe,tam jest chyba 7 sztuk.
gdzieś moj post na suficie wleiłam, więc "przeklejam"
To i ja dołączam się do wątku :)
Dziewczyny mam pytanie (przeglądałam forum ale pewnie przeoczyłam) doczytałam, że w Redłowie 2 doby po porodzie trzymają, a jak wygladają odwiedziny? i czy wogóle są? nie ukrywam, że wolałabym żeby były ograniczone :D
Co do zgagi to mnie też dziś wyjątkowo męczy ;/ po kawie chyba..
To i ja dołączam się do wątku :)
Dziewczyny mam pytanie (przeglądałam forum ale pewnie przeoczyłam) doczytałam, że w Redłowie 2 doby po porodzie trzymają, a jak wygladają odwiedziny? i czy wogóle są? nie ukrywam, że wolałabym żeby były ograniczone :D
Co do zgagi to mnie też dziś wyjątkowo męczy ;/ po kawie chyba..
ja mam bardzo często zgagę :/ najbardziej po czekoladzie :P ale zdarza się też i po wodzie... :/
w Redłowie nie wiem do której godziny są wypisy, ja rodziłam z rana ;) tzn 9.55 i 12.55, więc po dwóch dniach po tej godz mogłam już wyjść (musi się rozpocząć trzecia doba, żeby mogli pobrać krew na bad z pięty), koleżanka z sali rodziła późnym wieczorem, więc siedziała do następnego dnia
odwiedziny są na korytarzu za szybą, są tam jakieś krzesełka i stoliki, dziecko zostawiasz na oddziale przy okienku i możesz wyjść do odwiedzających (nie mają styczności z noworodkami), na salę nikt Ci nie wejdzie, ew do mnie mąż wchodził jak po mnie przyjechał, żeby mi pomóc zabrać torbę i dziecko bo sama bym nie dała rady :)
w Redłowie nie wiem do której godziny są wypisy, ja rodziłam z rana ;) tzn 9.55 i 12.55, więc po dwóch dniach po tej godz mogłam już wyjść (musi się rozpocząć trzecia doba, żeby mogli pobrać krew na bad z pięty), koleżanka z sali rodziła późnym wieczorem, więc siedziała do następnego dnia
odwiedziny są na korytarzu za szybą, są tam jakieś krzesełka i stoliki, dziecko zostawiasz na oddziale przy okienku i możesz wyjść do odwiedzających (nie mają styczności z noworodkami), na salę nikt Ci nie wejdzie, ew do mnie mąż wchodził jak po mnie przyjechał, żeby mi pomóc zabrać torbę i dziecko bo sama bym nie dała rady :)
ciężko oj ciężko jest :)czasem tak się ułoży że czuję jakbym kamienie w brzuchu nosiła:)
dziewczyny a jak tam z waszym odżywianiem się bo ja do jakiegoś 6 miesiąca bardzo zwracałam uwagę na to co jadłam, jadłam mało ale treściwie ale teraz jem dużo ale jakoś tak mi przeszło i nie zwracam na to uwagi :)
dziewczyny a jak tam z waszym odżywianiem się bo ja do jakiegoś 6 miesiąca bardzo zwracałam uwagę na to co jadłam, jadłam mało ale treściwie ale teraz jem dużo ale jakoś tak mi przeszło i nie zwracam na to uwagi :)
Ja w koncu od lutego na zwolnieniu, na szczęście do pracy już nie musze sie zrywać rano. Od poniedziałku mam zamiar zabrac sie w końcu za pranie i prasowanie.
Wczoraj bylismy na wizycie z maluszkiem wszystko dobrze, ale znowu sie obrócił i leży główką u góry, a no i waży już 1500g i jak zwykle nie chciał nam buźki pokazać.
Wczoraj bylismy na wizycie z maluszkiem wszystko dobrze, ale znowu sie obrócił i leży główką u góry, a no i waży już 1500g i jak zwykle nie chciał nam buźki pokazać.
Przepraszam że się wtrącam w Wasz wątek, sprzedaję ubranka Angielskie po córeczce i bratanku zapraszam super jakość odbiór trójmiasto. Trochę aukcji się pokończyło ale codziennie coś dokładam. Zapraszam
http://allegro.pl/listing/user.php?us_id=4466707
A co do promocji to osobiście korzystam ze strony promobaby.pl zawsze są na bieżąco.
http://allegro.pl/listing/user.php?us_id=4466707
A co do promocji to osobiście korzystam ze strony promobaby.pl zawsze są na bieżąco.
Czy wy też tak macie? Ogólnie nie przytyłam dużo, bo przy ostatnim ważeniu (36 tydzień) było 10 kg, nie wiem ile teraz, bo nie mam wagi w domu. W sumie brzuszek tylko, no i właśnie strasznie masywne uda mi się zrobiły w ciągu ostatnich dwóch tygodni :( Nie wiem czy faktycznie tak tam przytyłam, czy woda mi się odłożyła. Chyba powinnam się więcej ruszać.
Czy kupujecie dla siebie kółka do siedzenia po porodzie?
Czy kupujecie dla siebie kółka do siedzenia po porodzie?
nie wiem... mnie w Gdyni dwa razy cięli, ale też nie mówiłam, że nie chcę... tym razem powiem, że chcę bez nacinania chociaż spróbować
można sobie robić masaż krocza dla łatwiejszego rozciągania, żeby uniknąć cięcia, możecie spróbować, tylko trzeba poczytać od którego tyg i z jakim olejkiem :)
ja nie mogę, bo już mam dawno skurcze i leki, do tego skróconą szyjkę, więc mogłabym tylko poród wywołać ;)
można sobie robić masaż krocza dla łatwiejszego rozciągania, żeby uniknąć cięcia, możecie spróbować, tylko trzeba poczytać od którego tyg i z jakim olejkiem :)
ja nie mogę, bo już mam dawno skurcze i leki, do tego skróconą szyjkę, więc mogłabym tylko poród wywołać ;)
Zresztą chyba lepiej żeby nacieli niż pęknąć. Chociaż spotkałam się już z opinią, że pęknięcie się lepiej goi, ale ja nie wiem, bo pęknięcie jest niekontrolowane i naprawdę dużo szkód może spowodować. :P To już lepiej dać się pociąć, no chyba że dzidzia mała.
Czy któraś z was używała może podkładów do przewijania Babydream? Pakuję torbę i kończyłam dzisiaj zakupy, w Rossmannie nie mieli Belli, więc wzięłam te. Wiem, że są mniejsze, ale czy np. nie przemakają?
Czy któraś z was używała może podkładów do przewijania Babydream? Pakuję torbę i kończyłam dzisiaj zakupy, w Rossmannie nie mieli Belli, więc wzięłam te. Wiem, że są mniejsze, ale czy np. nie przemakają?
Co do nacięcia to na Zaspie tną jak leci z tego co mi wiadomo, ale od tego roku obowiązuje nowy standard opieki okołoporodowej i w ramach tego każda rodząca powinna mieć ze sobą plan porodu na papierze wydrukowany i wtedy położna i lekarz, jeśli wszystko jest OK powinni się do niego stosować i tam można napisać że chce się mieć poród z ochroną krocza
Tu jest wszystko
http://www.rodzicpoludzku.pl/standard-opieki-okoloporodowej/do-czego-mam-prawo-nowy-standard-opieki-okoloporodowej.html
Tu jest wszystko
http://www.rodzicpoludzku.pl/standard-opieki-okoloporodowej/do-czego-mam-prawo-nowy-standard-opieki-okoloporodowej.html
Dziewczyny a ja tak z innej beczki trochę.. W co zamierzacie ubrać dzidzie na wyjście ze szpitala? Tj wszyscy doradzają kombinezonik ale zielonego pojęcia nie mam jak duży i gruby powinien być? Jakiego typu? Podpowiedzcie :) Dziś u nas troszkę zakupów też było, większość z allegro i bodziaki po 5zł z auchan :)
Ja mam dwa w rozmiarze 68 - jeden polarowy, a drugi z takiego materiału jak kurtka (ale to bawełna chyba). Obydwa dostałam i stwierdziłam, że nie będę kupować 62, bo przecież dziecko ma jeszcze kilka warstw pod spodem i musi mieć wygodnie, nic nie może uciskać. Najwyżej będą trochę za duże.
Na wyjście ze szpitala mam zamiar ubrać ten polarowy i przykryć małą dodatkowo kocykiem, na dworze i tak przecież będzie tylko moment, jak będziemy ją nieść do i z samochodu.
Na wyjście ze szpitala mam zamiar ubrać ten polarowy i przykryć małą dodatkowo kocykiem, na dworze i tak przecież będzie tylko moment, jak będziemy ją nieść do i z samochodu.
chcę wkońcu zamówić pościel na allegro, mam pytanie, u większości srzedawców są takie same wzory, natomiast jedni piszą 100% bawełana a inni że tkaniny posiadają certyfikat I klasy (OKO-TEX100), czy to jest to samo?
obawiam się że moja mała wykluje się przed 18 marca ..(czy 17 marca jest jeszccze ok?)
coraz trudniej mi pilnować diety cukrzycowej, a jej efektem ostanio jest pojawienie się ciał ketonowych w moczu, takie troche błedne koło pilnuje aby nie przekroczyć normy cukru, a tu wychodzi że się "głodze", z tym, że ja jem prawie cały czas, w nocy tylko coś szwankuje, chyba zaczne coś podjadać jak wstaje do toalety..., schudłam pół kg, ale wobec tej sytuacji wogle mnie to nie cieszy, no i znowu troche skacze ciśnienie, oby jednak mała dała rade do 18tego
obawiam się że moja mała wykluje się przed 18 marca ..(czy 17 marca jest jeszccze ok?)
coraz trudniej mi pilnować diety cukrzycowej, a jej efektem ostanio jest pojawienie się ciał ketonowych w moczu, takie troche błedne koło pilnuje aby nie przekroczyć normy cukru, a tu wychodzi że się "głodze", z tym, że ja jem prawie cały czas, w nocy tylko coś szwankuje, chyba zaczne coś podjadać jak wstaje do toalety..., schudłam pół kg, ale wobec tej sytuacji wogle mnie to nie cieszy, no i znowu troche skacze ciśnienie, oby jednak mała dała rade do 18tego
nie wiem co z tą bawełną... ale pościel na początku jest całkowicie zbędna :)
17 to za szybko niestety :/ ja też pewnie nie wytrzymam, bo w środę mam odstawić leki przeciwskurczowe :/ wydaje mi się dużo za szybko, ale moja gin tak kazała :/ chyba w środę podjadę do jakiegoś szpitala, bo jadę z dziewczynami do Gdańska do lekarzy i zapytam, poproszę, żeby mi zbadali długość szyjki i rozwarcie bo przecież tydz temu miałam już na 2 cm... więc jak odstawię ten fenoterol to może puścić od razu :( a to dopiero 35 tyg skończone będzie
17 to za szybko niestety :/ ja też pewnie nie wytrzymam, bo w środę mam odstawić leki przeciwskurczowe :/ wydaje mi się dużo za szybko, ale moja gin tak kazała :/ chyba w środę podjadę do jakiegoś szpitala, bo jadę z dziewczynami do Gdańska do lekarzy i zapytam, poproszę, żeby mi zbadali długość szyjki i rozwarcie bo przecież tydz temu miałam już na 2 cm... więc jak odstawię ten fenoterol to może puścić od razu :( a to dopiero 35 tyg skończone będzie
No właśnie, my kupiliśmy łóżeczko już z całym wyposażeniem, ale pościel póki co schowałam, bo też mi się wydaje zbędna.
Dziewczyny ja w czasie ciąży z usg miałam ustalone 3 terminy: 13, 15 i 18 i nie wiem jak to zrobić, żeby jakoś dzidzię utrzymać ;/jak tak dalej będę się wszystkim denerwować to boję się że też pójdzie za szybko :(
AsiaczeK trzymam kciuki żeby było dobrze! ja tez jestem koniec 35..
Dziewczyny ja w czasie ciąży z usg miałam ustalone 3 terminy: 13, 15 i 18 i nie wiem jak to zrobić, żeby jakoś dzidzię utrzymać ;/jak tak dalej będę się wszystkim denerwować to boję się że też pójdzie za szybko :(
AsiaczeK trzymam kciuki żeby było dobrze! ja tez jestem koniec 35..
do stwierdzenia terminu porodu liczy się pierwsze USG, bo można wg niego ocenić dokładnie który to tydz ciąży
potem następne już nie są miarodajne, bo każde dziecko rośnie w swoim tempie, przecież rodzą się dzieci 2,5 kg ale też 4,5 kg... więc jak któraś będzie rodzić duże dziecko, to wiadomo, że tą średnią urodzeniową wagę (nie wiem jaką biorą pod uwagę, pewnie 3-3,5 lg) osiągnie dużo wcześniej niż dziecko, które ma się urodzić 3 kg, więc USG po 30 tyg obliczy, że jest np 34, bo dziecko jest duże i że niby urodzi się wcześniej, bez sensu...
mam nadzieję, że nie zamieszałam za bardzo :)
zresztą ani sprzęt, ani lekarz nie był jak to moja położna mówi materacem i ten termin, który same sobie wyliczymy (jeśli wiemy) jest najdokładniejszy :) ja wiem kiedy miałam owu robiłam hehe :P i od razu mówiłam lekarce, że termin wg miesiączki nie jest dobry, a wg pierwszego USG i wg moich obliczeń różnią się jednym dniem- 20 i 21 marca
potem następne już nie są miarodajne, bo każde dziecko rośnie w swoim tempie, przecież rodzą się dzieci 2,5 kg ale też 4,5 kg... więc jak któraś będzie rodzić duże dziecko, to wiadomo, że tą średnią urodzeniową wagę (nie wiem jaką biorą pod uwagę, pewnie 3-3,5 lg) osiągnie dużo wcześniej niż dziecko, które ma się urodzić 3 kg, więc USG po 30 tyg obliczy, że jest np 34, bo dziecko jest duże i że niby urodzi się wcześniej, bez sensu...
mam nadzieję, że nie zamieszałam za bardzo :)
zresztą ani sprzęt, ani lekarz nie był jak to moja położna mówi materacem i ten termin, który same sobie wyliczymy (jeśli wiemy) jest najdokładniejszy :) ja wiem kiedy miałam owu robiłam hehe :P i od razu mówiłam lekarce, że termin wg miesiączki nie jest dobry, a wg pierwszego USG i wg moich obliczeń różnią się jednym dniem- 20 i 21 marca
Asiaczek, mam głupie pytanie, na Polankach mają oddział położniczy?
Ja dzisiaj zwiedzała trakt porodowy w Redłowie. :)
Widziałam tą salę z wanną do imersji, wygląda fajnie. Poza tym mają jeszcze dwie do rodzinnych i jedną ogólną z dwoma łóżkami. Łazienka na porodówce faktycznie na przeciwko sali dla odwiedzających, ale nie w takiej bliskości jak się spodziewałam po opisach innych dziewczyn.
Poród rodzinny jest darmowy. Położna powiedziała mi, że jeśli nic się nie dzieje i z rodzącą jest osoba towarzysząca, to ponieważ one są tylko dwie na dyżurze, uczulają żeby w razie czego ta osoba była łącznikiem między rodzącą a nimi.
Jeżeli rodzisz w sali z wanną to możesz z niej korzystać, poza tym pozwalają chodzić pod prysznic. Można też spacerować, zmieniać pozycje, korzystać z worków sako. Cały czas ma się podłączone ktg (no poza kąpielą ;)).
Po porodzie dwie godziny zostaje się na sali porodowej z dzieckiem i mężem. Dzidziusia kładą od razu na twoim brzuchu, pępowina jest przecinana jak przestanie tętnić. W ciągu tych dwóch godzin odbywa się pierwsze karmienie. Dzidziuś jest ubierany tylko w jałowy szpitalny zestaw, żeby się nie wyziębił (czapeczka i kocyk). Po tych dwóch godzinach, przed przewiezieniem na salę poporodową, maluch jest przebierany w nasze ubranka przez pielęgniarkę z oddziału noworodkowego.
Odwiedziny tak jak wiadomo poza oddziałem, w sumie na korytarzu, ale są stoliki. Malucha zostawia się na oddziale za szybką.
Coś co mnie bardzo zdziwiło to to, że teraz podobno niczym nie przemywają pępuszka, ale położna z którą rozmawiałam stwierdziła, że ona jednak po powrocie do domu zaleca przemywać spirytusem.
Prosiła też żeby nie zabierać za dużo rzeczy ze sobą, bo zawsze coś można dowieźć (no chyba, że ktoś nie może liczyć na odwiedziny).
Dla malucha trzeba mieć pieluchy, chusteczki (tak, maluchy są tylko chusteczkowane w szpitalu), ubranka.
Nie trzeba mieć ręczników dla dziecka, kosmetyków, itp. No chyba, że bardzo chcecie ;)
Powiedziała też, że raczej nie zdarza im się odsyłać kobiet rodzących do innych szpitali.
Aha rodzić można tylko w pozycji leżącej. O CC za dużo się nie pytałam, ale zapewniała, że nie zwlekają jeśli sytuacja wymaga.
Mówiła też żeby nie zapominać o piciu płynów jeszcze w domu, gdy zaczną się skurcze, najlepiej ciepłych.
Ponieważ jestem zielona to pytałam się też o to kiedy już koniecznie muszę jechać do szpitala: gdy skurcze będą regularne, silne, częste i odczuwalne w każdej pozycji (także na leżąco); odejdą wody; zauważę krwawienie (co najmniej takie jak miesiączkowe, bo może zdarzyć się brudzenie związane z pękaniem naczynek w rozwierającej się szyjce i wtedy jest to stan fizjologiczny).
Po porodzie fizjologicznym, gdy nie wystąpią żadne problemy ani z mamą ani z dzieckiem, wypuszczają po dwóch dobach.
Muszę powiedzieć, że po tej wizycie trochę oswoiłam się z myślą o porodzie i mniej się tego obawiam. :) Spodziewałam się, że wygląda tam dużo gorzej niż w rzeczywistości.
Tyle pamiętam, może wam się coś przyda.
Trzymajcie kciuki jutro idę na wizytę i mam nadzieję, że wszystko jest w porządku i że nie będę miała problemu z dostaniem zwolnienia, bo do mojego terminu wg ostatniej miesiączki zostały dwa tygodnie.
Ja dzisiaj zwiedzała trakt porodowy w Redłowie. :)
Widziałam tą salę z wanną do imersji, wygląda fajnie. Poza tym mają jeszcze dwie do rodzinnych i jedną ogólną z dwoma łóżkami. Łazienka na porodówce faktycznie na przeciwko sali dla odwiedzających, ale nie w takiej bliskości jak się spodziewałam po opisach innych dziewczyn.
Poród rodzinny jest darmowy. Położna powiedziała mi, że jeśli nic się nie dzieje i z rodzącą jest osoba towarzysząca, to ponieważ one są tylko dwie na dyżurze, uczulają żeby w razie czego ta osoba była łącznikiem między rodzącą a nimi.
Jeżeli rodzisz w sali z wanną to możesz z niej korzystać, poza tym pozwalają chodzić pod prysznic. Można też spacerować, zmieniać pozycje, korzystać z worków sako. Cały czas ma się podłączone ktg (no poza kąpielą ;)).
Po porodzie dwie godziny zostaje się na sali porodowej z dzieckiem i mężem. Dzidziusia kładą od razu na twoim brzuchu, pępowina jest przecinana jak przestanie tętnić. W ciągu tych dwóch godzin odbywa się pierwsze karmienie. Dzidziuś jest ubierany tylko w jałowy szpitalny zestaw, żeby się nie wyziębił (czapeczka i kocyk). Po tych dwóch godzinach, przed przewiezieniem na salę poporodową, maluch jest przebierany w nasze ubranka przez pielęgniarkę z oddziału noworodkowego.
Odwiedziny tak jak wiadomo poza oddziałem, w sumie na korytarzu, ale są stoliki. Malucha zostawia się na oddziale za szybką.
Coś co mnie bardzo zdziwiło to to, że teraz podobno niczym nie przemywają pępuszka, ale położna z którą rozmawiałam stwierdziła, że ona jednak po powrocie do domu zaleca przemywać spirytusem.
Prosiła też żeby nie zabierać za dużo rzeczy ze sobą, bo zawsze coś można dowieźć (no chyba, że ktoś nie może liczyć na odwiedziny).
Dla malucha trzeba mieć pieluchy, chusteczki (tak, maluchy są tylko chusteczkowane w szpitalu), ubranka.
Nie trzeba mieć ręczników dla dziecka, kosmetyków, itp. No chyba, że bardzo chcecie ;)
Powiedziała też, że raczej nie zdarza im się odsyłać kobiet rodzących do innych szpitali.
Aha rodzić można tylko w pozycji leżącej. O CC za dużo się nie pytałam, ale zapewniała, że nie zwlekają jeśli sytuacja wymaga.
Mówiła też żeby nie zapominać o piciu płynów jeszcze w domu, gdy zaczną się skurcze, najlepiej ciepłych.
Ponieważ jestem zielona to pytałam się też o to kiedy już koniecznie muszę jechać do szpitala: gdy skurcze będą regularne, silne, częste i odczuwalne w każdej pozycji (także na leżąco); odejdą wody; zauważę krwawienie (co najmniej takie jak miesiączkowe, bo może zdarzyć się brudzenie związane z pękaniem naczynek w rozwierającej się szyjce i wtedy jest to stan fizjologiczny).
Po porodzie fizjologicznym, gdy nie wystąpią żadne problemy ani z mamą ani z dzieckiem, wypuszczają po dwóch dobach.
Muszę powiedzieć, że po tej wizycie trochę oswoiłam się z myślą o porodzie i mniej się tego obawiam. :) Spodziewałam się, że wygląda tam dużo gorzej niż w rzeczywistości.
Tyle pamiętam, może wam się coś przyda.
Trzymajcie kciuki jutro idę na wizytę i mam nadzieję, że wszystko jest w porządku i że nie będę miała problemu z dostaniem zwolnienia, bo do mojego terminu wg ostatniej miesiączki zostały dwa tygodnie.
o fajnie, że tak wszystko ładnie opisałaś :) rodziłam tam dwa razy, ale świeże info się przydadzą :D są dwie sale do rodzinnego bez wanny i jedna z wanną? rodziłam raz w sali z wanną i raz bez wanny, ale w sali z wanną z niej nie korzystałam, ale teraz chętnie skorzystam :D
no będę na Polankach z dziewczynkami u lekarzy i stamtąd w drodze powrotnej chcę zahaczyć o jakiś szpital z położnictwem ;)
no będę na Polankach z dziewczynkami u lekarzy i stamtąd w drodze powrotnej chcę zahaczyć o jakiś szpital z położnictwem ;)
Aha korzystanie z wanny możliwe jest tylko pod nadzorem położnej.
Jeżeli po przyjeździe okaże się, że wszystkie sale do porodów rodzinnych są zajęte to kładą na tej dwuosobowej, a potem przenoszą, jeśli jakaś się zwolni i zaawansowanie akcji porodowej na to pozwala. Na tej dwuosobowej mąż może być z tobą, ale tylko wtedy jeśli nie ma drugiej rodzącej.
Ogólnie po tej wizycie chyba zmienimy zdanie i zdecydujemy się na poród rodzinny. W sumie przekonały nas dwie rzeczy: to że cały czas będzie ze mną ktoś kto będzie trzymał "rękę na pulsie" i te dwie godziny z maluchem, które możemy spędzić przy porodzie rodzinnym w trójkę.
Tylko w samym kulminacyjnym momencie chyba nadal nie chcę jego obecności.
Jeżeli po przyjeździe okaże się, że wszystkie sale do porodów rodzinnych są zajęte to kładą na tej dwuosobowej, a potem przenoszą, jeśli jakaś się zwolni i zaawansowanie akcji porodowej na to pozwala. Na tej dwuosobowej mąż może być z tobą, ale tylko wtedy jeśli nie ma drugiej rodzącej.
Ogólnie po tej wizycie chyba zmienimy zdanie i zdecydujemy się na poród rodzinny. W sumie przekonały nas dwie rzeczy: to że cały czas będzie ze mną ktoś kto będzie trzymał "rękę na pulsie" i te dwie godziny z maluchem, które możemy spędzić przy porodzie rodzinnym w trójkę.
Tylko w samym kulminacyjnym momencie chyba nadal nie chcę jego obecności.
Asiaczek, tak jest jedna z wanną i dwie bez. Położna, z którą rozmawiałam mówiła, że ona nie lubi tej z wanną, bo czuje się w niej jak w łazience, ;) ale za to rodzące wszystkie chcą właśnie tę salę. :P
Mówiła też, że woli wysyłać rodzące pod prysznic, bo wannę trzeba potem odkażać. :P
W sumie o jedną rzecz się nie zapytałam, która teraz mi się nasunęla. Co jeśli macie te swoje dwie godziny, a tu przyjeżdża kolejna rodząca i żadnej sali porodowej wolnej nie ma. No trudno mam nadzieję, ze nie będę mieć takiej sytuacji.
Mówiła też, że woli wysyłać rodzące pod prysznic, bo wannę trzeba potem odkażać. :P
W sumie o jedną rzecz się nie zapytałam, która teraz mi się nasunęla. Co jeśli macie te swoje dwie godziny, a tu przyjeżdża kolejna rodząca i żadnej sali porodowej wolnej nie ma. No trudno mam nadzieję, ze nie będę mieć takiej sytuacji.
Asiaczek, jak wejdziesz głównym wejściem do szpitala na Zaspie to idziesz prosto dość długim korytarzem i po prawej stronie będzie wejście na SOR, wchodzisz na SOR i jakos mniej wiecej w połowie korytarza, po prawej stronie jest pokój nr 5 albo 7 (nie pamiętam) i to jest IP Ginekologiczno-położnicza (jest napisane na drzwiach), z tym, że najpierw trzeba chyba zarejestrować się przy tej ladzie na końcu SOR....
Można też wejść od strony podjazdu dla karetek i wtedy 'wycieczkę' zaczynasz właśnie od tej lady na końcu SOR :)
Tak przynajmniej było w czerwcu 2011 :P jak coś się zmieniło to poprawcie mnie dziewczyny :))
Można też wejść od strony podjazdu dla karetek i wtedy 'wycieczkę' zaczynasz właśnie od tej lady na końcu SOR :)
Tak przynajmniej było w czerwcu 2011 :P jak coś się zmieniło to poprawcie mnie dziewczyny :))
Coś mi się jeszcze przypomniało . :)
Pytałam się o dokumenty, które trzeba zabrać i dowiedziałam się, że:
- potrzebny jest dowód osobisty,
- EWUŚ działa, więc nie potrzeba zaświadczenia o ubezpieczeniu,
- karta ciąży,
- jeżeli wyniki badań wpisane są do karty ciąży, to nie trzeba ich zabierać,
- wyjątkiem jest wynik badania grupy krwi, który trzeba koniecznie mieć w oryginale,
- ja na wszelki wypadek wezmę jeszcze ten na wzw b.
Pytałam się o dokumenty, które trzeba zabrać i dowiedziałam się, że:
- potrzebny jest dowód osobisty,
- EWUŚ działa, więc nie potrzeba zaświadczenia o ubezpieczeniu,
- karta ciąży,
- jeżeli wyniki badań wpisane są do karty ciąży, to nie trzeba ich zabierać,
- wyjątkiem jest wynik badania grupy krwi, który trzeba koniecznie mieć w oryginale,
- ja na wszelki wypadek wezmę jeszcze ten na wzw b.
Haneczka ja też mam brać nospę 3x1 profilaktycznie, ale przyznaję że nie biorę, a raczej nie brałam, bo do tej pory skurczy nie miałam. Teraz jednak jak już powoli zaczynam się stresować to zaczęłam brać. Tym bardziej, że "wiję gniazdko" - sprzątam, przenoszę, przekładam itd itp i wolę uniknąć ryzyka :)
Mara - ogromne dzięki za opis! Naprawdę jestem dużo spokojniejsza wiedząc już co i jak. Muszę tylko poczytać jeszcze o tym jak to wygląda z tymi skurczami, ile trwają i co ile min :)
Dziewczyny jeszcze mam pytanie(może głupie...O) czy któraś z Was nosi soczewki i planuje w nich rodzić?
Mara - ogromne dzięki za opis! Naprawdę jestem dużo spokojniejsza wiedząc już co i jak. Muszę tylko poczytać jeszcze o tym jak to wygląda z tymi skurczami, ile trwają i co ile min :)
Dziewczyny jeszcze mam pytanie(może głupie...O) czy któraś z Was nosi soczewki i planuje w nich rodzić?
Yoasia, ja noszę soczewki, ale rodzić mam zamiar w okularach.
Po pierwsze poród może trwać długo, a mnie po kilkunastu godzinach w soczewkach zaczyna boleć głowa. Po drugie, jeśli miałoby się coś dziać to musieliby mi wyjmować te soczewki, np. przed zabiegiem. Trzeba poinformować, że ma się je włożone. Biorąc wszystko pod uwagę wolę okulary, chociaż są na pewno mniej wygodne.
Po pierwsze poród może trwać długo, a mnie po kilkunastu godzinach w soczewkach zaczyna boleć głowa. Po drugie, jeśli miałoby się coś dziać to musieliby mi wyjmować te soczewki, np. przed zabiegiem. Trzeba poinformować, że ma się je włożone. Biorąc wszystko pod uwagę wolę okulary, chociaż są na pewno mniej wygodne.
Eh no ja właśnie noszę miesięczne Day & Night więc nie zdejmuję ich przez miesiąc właściwie wcale(czasem jak sobie przypomnę to na noc zeby oko odpoczęło lub raz na tydzień do przepłukania). I tak się zastanawiam, bo nie mam okularów...ale może to dobry pretekst żeby się zmobilizować i je sobie wyrobić. Jutro czeka mnie badanie okulistyczne(już się boję !!) więc zobaczymy...
Yoasia podziwiam, ja używam jednodniowych, ale nie wytrzymałabym w nich dłużej niż 10 godzin. Myślę, że to specyfika mojego oka, które łatwo się przesusza.
Do okulisty też powinnam pójść, jakiś czas temu miałam problem z podwyższonym ciśnieniem w gałce ocznej. Tylko nie wiem czy teraz jeszcze zdarzę umówić się na wizytę.
Do okulisty też powinnam pójść, jakiś czas temu miałam problem z podwyższonym ciśnieniem w gałce ocznej. Tylko nie wiem czy teraz jeszcze zdarzę umówić się na wizytę.
Zaczynam się martwić. Miałam krótkowzroczność -6 na każde oko i też nosiłam soczewki aż do 19 grudnia 2012 r, kiedy to miałam robioną operację laserową korekcji wzroku. Od tej pory cieszę się rewelacyjnym wzrokiem. Z tego co czytam i czego w sumie od dawna się obawiałam to w trakcie porodu może jakaś część wady mi wrócić. Oj nie byłoby fajnie :-(
Ja noszę soczewki i oba poprzednie porody zaliczyłam w soczewkach :P :) za pierwszym razem (i za drugim chyba też) nawet nie zapytali czy nie mam wady wzroku i jakbym nie powiedziała to nic by nie wiedzieli :PP. Teraz też wybieram się na porodówkę w soczewkach :)) Ja nosiłam Precision UV miesięczne, które zdejmowałam na noc, ale jak mi się czasem zdarzyła nocka w soczewkach to tez nic sie nie działo, teraz mam innej firmy, ale też wydają się ok.
Cytrynka dzięki za info odnośnie zmiany organizacji na Zaspie :) ale od tego głównego wejścia do szpitala też można wejść na SOR??
Cytrynka dzięki za info odnośnie zmiany organizacji na Zaspie :) ale od tego głównego wejścia do szpitala też można wejść na SOR??
Micasia jak miałam robiony zabieg to nie byłam w ciąży. W takim stanie raczej nie poddałabym się temu zabiegowi bo jakby nie było był to dla mnie ogromny stres. Ufff ulżyło mi, że ktoś po takim zabiegu jak ja już rodził i nic się nie zmieniło. Jak zwykle za dużo nasłuchałam się dziewczyn, które nie miały zabiegu laserowego a straszyły, że nie mogę rodzić sn bo mi wada wróci. Dobrze, że Ty Micasia mnie uspokoiłaś jako doświadczona :-). Dzięki
Jak jedziesz od strony Zaspy ul. Jana Pawła II to skręcasz w prawo za światłami i nie dajesz w lewo na parking ogólny tylko prosto przez szlaban i tam jest taka budka dla stróża i już będziesz widziała podjazd dla karetek :) Z tym że z miejsca gdzie tam można zaparkować trzeba podejść pod górkę :PP Przynajmniej ja tak to pamiętam :PP
MamaDawidka bo napisałaś ze zabieg miałąś robiony w grudniu 2012, właśnie bardzo się zdziwiłam że taki zabieg w ciąży robiłaś. Mi ginekolog kazał iść przed pierwszym porodem do okulisty żeby sprawdził czy nie ma przeciwskazań do rodzenia SN, i u mnie nie było.
=
=
Moje skarby:
Antonina 21.02.2011
Bartłomiej 24.04.2013
Antonina 21.02.2011
Bartłomiej 24.04.2013
Micasia....sorki za pomyłkę. Zabieg miałam 19 grudnia 2011 r. Chyba automatycznie wpisałam zeszły rok. Mam nadzieję, że u mnie też nic się nie stanie bo nie stać mnie na drugi taki zabieg bo nie oszukujmy się, że tu koszty idą w spore tysiące dlatego troszkę mnie to stresuje. Ale i tak chcę rodzić sn no i jak narazie nie ma przeciwwskazań :-)
Słuchajcie, ja mam jeszcze jedno pytanie. Jak wygląda takie badanie okulistyczne tj. co dokładnie badają. Szczerze mówiąc pierwszy raz idę do okulisty w soczewkach i obawiam się że nie będzie zachwycony, natomiast jeśli zakropi mi czymś oczy i nie będę mogła później ponownie założyć soczewek to muszę odwołać wizytę bo nie dotrę do domu :)
Yoasia mi przed badaniem kazał zdjąć soczewki i kazał przez 2 tygodnie w okularach chodzić, żeby naturalna soczewka oka znów przybrała pierwotny kształt. Jak się okazuje soczewki zakładane przez nas zniekształcają naszą naturalną soczewkę spłaszczając ją i ponoc wtedy badania nie dają dokładnych wyników. Więc ja 2 tyg męczyłam sie w okularach i później badanie czyli czytanie literek, później wkroplił krople i po pół godz czekania zbadał dno oka. Ale ja musiałam nosić okulary bo miałam badania nastawione na operację czyli musiały być mega dokładne. Normalne badanie wzroku takie profilaktyczne to też będzie czytanie literek i dno oka ale pewnie nie będą kazali Ci pozbyc się soczewek na dłużej niż dzień przed badaniem.
Kurcze i tu się pojawia problem, bo obecnie nie mam żadnych sprawnych okularów i myślalam, że przy okazji badania wyrobię sobie nowe. Niestety okulistka na romanowskiego a ja z rumii będę jechała(skm i autobus) a z moją wadą(-6) nie poradzę sobie bez soczewek z powrotem. Ale się urządzilam :/ no ale nic, pójdę to zobaczę co mi powie...
O kurczę wiem o czym mówisz bo też miałam wadę -6 więc wiem jaka jest widoczność przy tej wadzie. Masakra. Ja miałam ten problem, że soczewki jak zdjęłam to musiałam nosić okulary, których szkieł nie zmieniałam wiele lat. I tak przy wadzie -6 nosiłam stare okulary, których soczewki miały -2 więc też było ciężko ale minimalnie lepiej niż bez nich. A Ty tylko badania rutynowe pewnie będziesz miała co? Czy też do zabiegu się szykujesz?
Właśnie słyszałam, że wysokie ciśnienie w gałce jest wskazaniem do CC, ale ja wolałabym rodzić normalnie. Ciśnienie miałam uregulowane kroplami, tylko że nie wiem jak jest teraz, bo nie byłam u okulisty od 1,5 roku. Chyba jeszcze się umówię na wizytę, może zdążę przed porodem :P Też miałam podejrzenie jaskry, ale konsultowałam się z innym lekarzem (z tytułem prof. więc chyba się zna) i ona stwierdziła, że taka uroda mojego oka (poprzednia nastraszyła mnie, że mi nerw wzrokowy zanika i mogę oślepnąć!), tylko powinnam kontrolować to ciśnienie.
No właśnie, bez szkieł jestem ślepa jak kret. MamaDawidka póki co rutynowe badanie przed porodem, a przy okazji chciałam wyrobić normalne okulary i za rok pójść na zabieg korekcji (po tylu latach nareszcie!!). Ale najwyżej pojadę niech mi chociaż powie czy wada mi się zwiększyła w czasie ciąży itp itd i doradzi co dalej...
Asiaczek, pisałaś kiedyś że sprawdziło Ci się po porodzie dmuchane kółko dziecięce do pływania :) ale to takie z tych najmniejszych czy ciut większe też sie nada?? Znalazłam właśnie takie, które wydaje mi się większe (tak jak dla 4-latka) i nie wiem czy brać czy nie :P
Poprzednio używałam zwinętego ręcznika albo szlafroka a w domu poduszki :P :)
Poprzednio używałam zwinętego ręcznika albo szlafroka a w domu poduszki :P :)
ja miałam właśnie takie większe :) i było super :) nie wiem czy nawet nie lepsze niż to małe takie typowo poporodowe :) bo to dmuchane zaginęło w akcji i w drugiej ciąży kupiłam to poporodowe z kuleczkami i wydaje mi się, że takie zbyt małe ciut :) a do szerokich nie należę, ważę teraz 59 kg :P więc chudą d*pkę mam i lepiej mi było w tym większym :)
oooo no to super :) to wezmę to, które znalazłam :)) a z wagą to nie drażnij :PP hehe :))
Na mnie wczoraj ludzie jak byliśmy na cmentarzu to patrzyli tak podejrzliwie, że stwierdziłam do męża że może będę mówić że bliźniaki będą :PP bo tak to nikt nie uwierzy że jeszcze prawie 3 tyg. mi zostały do terminu :PP
Na mnie wczoraj ludzie jak byliśmy na cmentarzu to patrzyli tak podejrzliwie, że stwierdziłam do męża że może będę mówić że bliźniaki będą :PP bo tak to nikt nie uwierzy że jeszcze prawie 3 tyg. mi zostały do terminu :PP
Dziewczyny, dzisiaj w nocy już myślałam, że następną wiadomość napiszę z porodówki :( O 2 w nocy obudziły mnie takie bolesne skurcze, że pomyślałam to już to. Jednak wzięłam nospę, trochę pochodziłam i ok. 4 mi przeszło. Myślę, że sama sobie jestem winna, bo lepiej się teraz czuję (brzuch mi się obniżył, łatwiej mi się oddycha i się tak nie męczę) i wczoraj stwierdziłam, że pozałatwiam wszystkie ważne sprawy przed porodem. No i zjeździłam całe Trójmiasto, wyszłam z domu o 7 a wróciłam prawie o 20 i tak to się skończyło :( Przez co najmniej dwa tygodnie nie chcę jeszcze rodzić, więc będę się bardziej oszczędzać. No i spakuję tą nieszczęsną torbę do końca.
Poza tym powiem wam, że bardzo się zdziwiłam, jak to faktycznie wielkość brzucha i kilogramy przybrane przez matkę nie mają wpływu na wielkość dziecka. W zeszłym tygodniu urodziła moja koleżanka, która sporo przytyła, a brzuszek miała bardzo duży (już w 4 miesiącu wyglądała jak ja pod koniec 7) i urodziła córeczkę ważącą tylko 2600 gram.
Asiaczek, właśnie jak się zastanawiałam nad skorzystaniem z twojej rady i zakupem tego dmuchanego kółka, dostałam takie od szwagierki. Okazało się, że ona też z takiego korzystała i oddała mi swoje. :)
Poza tym powiem wam, że bardzo się zdziwiłam, jak to faktycznie wielkość brzucha i kilogramy przybrane przez matkę nie mają wpływu na wielkość dziecka. W zeszłym tygodniu urodziła moja koleżanka, która sporo przytyła, a brzuszek miała bardzo duży (już w 4 miesiącu wyglądała jak ja pod koniec 7) i urodziła córeczkę ważącą tylko 2600 gram.
Asiaczek, właśnie jak się zastanawiałam nad skorzystaniem z twojej rady i zakupem tego dmuchanego kółka, dostałam takie od szwagierki. Okazało się, że ona też z takiego korzystała i oddała mi swoje. :)
Mara Jade, to miałyśmy podobną noc. Od 23ciej do 3ciej nad ranem łaziłam ze skurczami. A pomnij, że mi jeszcze 2 miesiące zostały... No to siup, fenoterol znów... W środę wizyta, zobaczymy co dochtórka powie.
Za to, laski, jak się o tej 3ciej położyłam, to córka starsza (SZOK) spała do 9! Aż jej dwa razy gorączkę mierzyłam, bo zwykle to wstaje o 7...
Dzisiaj piorę rzeczy dla młodszej. Najpierw do zwykłego proszku, z wybielaczem (trochę jednak leżały), a drugie pranie+płukanie w dzidziusiu.
Za to, laski, jak się o tej 3ciej położyłam, to córka starsza (SZOK) spała do 9! Aż jej dwa razy gorączkę mierzyłam, bo zwykle to wstaje o 7...
Dzisiaj piorę rzeczy dla młodszej. Najpierw do zwykłego proszku, z wybielaczem (trochę jednak leżały), a drugie pranie+płukanie w dzidziusiu.
Można prać dla takich maluchów z wybielaczem? Właśnie się nad tym zastanawiałam, bo dostałam ostatnio trochę ubranek od kuzynki i już wszystkie wyprałam, ale część odłożyłam, bo nawet po praniu takie jakieś żółte albo plamki mają.
No to faktycznie nie dobrze, bo ja to na dobrą sprawę mogłabym już rodzić. Może wczoraj jakiś taki fatalny dzień był, bo przez pół dnia mnie też głowa bolała. Mam nadzieję, że wszystko u Ciebie w porządku i to jakieś przemęczenie było albo coś.
Mi w nocy dodatkowo mała bardzo się "rzucała" w brzuchu, a takie gwałtowne ruchy też nie są dobre prawda :( Teraz jest ok, po przebudzeniu czułam ruchy już normalnie.
Wizytę mam w poniedziałek, bo na wczoraj już się nie dostałam i byłam tylko poza kolejką po zwolnienie. Mam nadzieję, że na razie te skurcze się nie powtórzą.
A propos naszej wcześniejszej dyskusji o zwolnieniach na ostatnie dwa tygodnie przed terminem. Ja właśnie teraz takie dostałam (termin wg ostatniej miesiączki mam na 23 lutego i taki mam wpisany w kartę ciąży) i gin nie robiła problemu, ale zaznaczyła, że kod mi wpisze na zapalenie pęcherza, które rozpoznała przy ostatniej wizycie. Nie dopytywałam się, ale z tego można wnioskować, że faktycznie z jakiegoś powodu nie za bardzo chcą wystawiać takie zwolnienia stricte ciążowe na ten ostatni okres.
No to faktycznie nie dobrze, bo ja to na dobrą sprawę mogłabym już rodzić. Może wczoraj jakiś taki fatalny dzień był, bo przez pół dnia mnie też głowa bolała. Mam nadzieję, że wszystko u Ciebie w porządku i to jakieś przemęczenie było albo coś.
Mi w nocy dodatkowo mała bardzo się "rzucała" w brzuchu, a takie gwałtowne ruchy też nie są dobre prawda :( Teraz jest ok, po przebudzeniu czułam ruchy już normalnie.
Wizytę mam w poniedziałek, bo na wczoraj już się nie dostałam i byłam tylko poza kolejką po zwolnienie. Mam nadzieję, że na razie te skurcze się nie powtórzą.
A propos naszej wcześniejszej dyskusji o zwolnieniach na ostatnie dwa tygodnie przed terminem. Ja właśnie teraz takie dostałam (termin wg ostatniej miesiączki mam na 23 lutego i taki mam wpisany w kartę ciąży) i gin nie robiła problemu, ale zaznaczyła, że kod mi wpisze na zapalenie pęcherza, które rozpoznała przy ostatniej wizycie. Nie dopytywałam się, ale z tego można wnioskować, że faktycznie z jakiegoś powodu nie za bardzo chcą wystawiać takie zwolnienia stricte ciążowe na ten ostatni okres.
bez sensu z tym zwolnieniem...
no ale ciekawe jak będzie u mnie :) o ile dotrzymam do terminu, OBY! :D
ja prałam z wybielaczem, ale potem obowiązkowo jeszcze jedno pranie bez :) potem już jak miałam pojedyncze plamki na ubraniach jak były starsze (od jedzonka) to normalnie wrzucałam zalane odplamiaczem do pralki i włączałam dodatkowe płukanie (ja w programie dzieciowym mam i tak dwa ale dokładałam jeszcze trzecie, bo mam taką opcję w pralce:) )
no ale ciekawe jak będzie u mnie :) o ile dotrzymam do terminu, OBY! :D
ja prałam z wybielaczem, ale potem obowiązkowo jeszcze jedno pranie bez :) potem już jak miałam pojedyncze plamki na ubraniach jak były starsze (od jedzonka) to normalnie wrzucałam zalane odplamiaczem do pralki i włączałam dodatkowe płukanie (ja w programie dzieciowym mam i tak dwa ale dokładałam jeszcze trzecie, bo mam taką opcję w pralce:) )
Jak najbardziej można z wybielaczem, tylko potem drugie pranie. Tak jak Asiaczek pisze, jak dziecko rośnie to plamy od marchewki czy buraka zalewałam normalnie odplamiaczem do tkanin i dodatkowo płukałam.
Najpierw musisz zobaczyć, czy Twoje dziecko to nie jest "wrażliwiec" skórny, nie robią się alergie itd, ale jak nie, to nie ma co się cackać.
Noc chyba fatalna w ogóle była dla wszystkich, karetki jeździły co i rusz ( niedaleko mnie jest sanatorium). Dzisiaj już sięw miarę dobrze czuję, ale mam wysokie jak na mnie ciśnienie, 130/90 i puls 140...
Najpierw musisz zobaczyć, czy Twoje dziecko to nie jest "wrażliwiec" skórny, nie robią się alergie itd, ale jak nie, to nie ma co się cackać.
Noc chyba fatalna w ogóle była dla wszystkich, karetki jeździły co i rusz ( niedaleko mnie jest sanatorium). Dzisiaj już sięw miarę dobrze czuję, ale mam wysokie jak na mnie ciśnienie, 130/90 i puls 140...
Też mogę ustawić podwójne płukanie, więc tak zrobię.
Asiaczek myślę, że nie będziesz miała problemu ze zwolnieniem, bo masz że tak powiem faktyczne problemy ciążowe.
Ja natomiast poszłam na zwolnienie w 8 miesiącu głównie z powodu stresu w pracy i przemęczenia organizmu spotęgowanego problemami z tarczycą i anemią - dopiero jak mogłam więcej odpoczywać w domu, to mała zmieniła pozycję, a ja przestałam puchnąć jak słonica (już nawet miałam podejrzenie zatrucia ciążowego). Nie skraca mi się szyjka ani nie mam plamień, ale gdybym nie poszła wtedy na zwolnienie to mogłoby się to dla mnie skończyć patologią, bo w tamtym okresie wyglądałam i czułam się jak żywy trup i nawet w pracy wszyscy mi mówili, że mam sobie dać spokój i iść na zwolnienie. Na początku planowałam do samego porodu pracować, ale teraz na własnym przykładzie wiem, że nie można przewidzieć jak się będzie czuło w ciąży.
Rozpisałam się trochę nie na temat, :P ale wkurzają mnie ludzie, którzy z zasady twierdzą, że ciąża to nie choroba i każda kobieta powinna jechać na porodówkę z pracy, a jeśli tak nie jest to lenistwo i oszustwo.
Asiaczek myślę, że nie będziesz miała problemu ze zwolnieniem, bo masz że tak powiem faktyczne problemy ciążowe.
Ja natomiast poszłam na zwolnienie w 8 miesiącu głównie z powodu stresu w pracy i przemęczenia organizmu spotęgowanego problemami z tarczycą i anemią - dopiero jak mogłam więcej odpoczywać w domu, to mała zmieniła pozycję, a ja przestałam puchnąć jak słonica (już nawet miałam podejrzenie zatrucia ciążowego). Nie skraca mi się szyjka ani nie mam plamień, ale gdybym nie poszła wtedy na zwolnienie to mogłoby się to dla mnie skończyć patologią, bo w tamtym okresie wyglądałam i czułam się jak żywy trup i nawet w pracy wszyscy mi mówili, że mam sobie dać spokój i iść na zwolnienie. Na początku planowałam do samego porodu pracować, ale teraz na własnym przykładzie wiem, że nie można przewidzieć jak się będzie czuło w ciąży.
Rozpisałam się trochę nie na temat, :P ale wkurzają mnie ludzie, którzy z zasady twierdzą, że ciąża to nie choroba i każda kobieta powinna jechać na porodówkę z pracy, a jeśli tak nie jest to lenistwo i oszustwo.
Ja tydzień temu dostałam zwolnienie na kolejne 4 tygodnie, tj. do 3 dni po terminie :) jak zapytałam czy nie będzie problemu potem z kolejnym jak nie urodzę do tego czasu to gin powiedziała, że jak jest ciągłość to zazwyczaj się nie czepiają :PP. Nie pamiętam jak było ostatnio, ale w pierwszej ciąży w dniu terminu wypisała mi zwolnienie chyba na kolejne 3 tygodnie :)
Ja na przykładzie koleżanki z pracy przekonałam się że za chodzenie do pracy do dnia porodu nikt medalu nie da i nikt tego nie doceni. Termin miala na połowę kwietnia, do końca lutego pracowała (zima, dojazdy po 25km w jedną stronę: autobus+skm+autobus), a jak wracała po macierzyńskim to kombinowali jak ją zwolnić :PP :(( na szczęście złożyła o 1/2 etatu :)))
Wiadomo że są różne stanowiska i różne klimaty w firmach i nie można nikogo oceniać jak stoi z boku :PP
Wiadomo że są różne stanowiska i różne klimaty w firmach i nie można nikogo oceniać jak stoi z boku :PP
ja rozumiem że ciąża to nie choroba, ale np tak jak ja jestem zastępcą kierownika sklepu i ani ja ani regionalna nie widziała żadnych przeciwskazań żebym poszła na zwolnienie. Zresztą ona powinna mi zapewnić mi miejsce pracy czyli ograniczone godziny przy komputerze nie dźwiganie, i takie tam. A wiadomo że się nie da. Dlatego ona teź wolała żebym poszła na zwolnienie niż żeby mnie miała na sumieniu.
W poprzedniej pracy jak w ciążę zaszłam to tak samo było. Chyba tylko 7 dni po powiedzeniu że jestem w ciąży pracowałam.
Nam za to mała ciężką noc miała od 1-3 nie chciała spać
W poprzedniej pracy jak w ciążę zaszłam to tak samo było. Chyba tylko 7 dni po powiedzeniu że jestem w ciąży pracowałam.
Nam za to mała ciężką noc miała od 1-3 nie chciała spać
Moje skarby:
Antonina 21.02.2011
Bartłomiej 24.04.2013
Antonina 21.02.2011
Bartłomiej 24.04.2013
ja w każdej ciąży praktycznie od początku na zwolnieniu, chociaż nic mi nie dolegało, ale fakt faktem po połowie zawsze miałam problemy, skrócona szyjka, skurcze, więc jakbym pracowała pewnie działoby się to szybciej i mogłoby być groźniejsze... w pierwszej ciąży pracowałam w kantorze- siedziałam na d*pie i nic nie robiłam, ale siedziałam te 8 godz przy komputerze, bo nic innego do roboty nie było, a krzesło wygodne też nie było :/ a miałam problemy z kością ogonową też potem od długiego siedzenia :) w drugiej już pracowałam w żłobku to wiadomo, że noszenie dzieci, ciągłe sprzątanie po nich czyli zginanie się, szybkie zrywanie się z miejsca, żeby kogoś uratować przed wypadkiem itd...
ciąża to nie choroba, ale stan odmienny, ja tam wolę dmuchać na zimne i niech sobie inni gadają co chcą :)
ciąża to nie choroba, ale stan odmienny, ja tam wolę dmuchać na zimne i niech sobie inni gadają co chcą :)
JA też miałam dziś kiepską noc, obudził mnie ból pleców i szaleństwa maluszka, od 3.30 tak szalał że nie było mowy o spaniu.
Co do zwolnienia moja lekarka daje do 5 dni po terminie wg miesiączki bo potem to juz skierowanie do szpitala na wywołanie.
My już powoli robimy ostatnie zakupy wczoraj zamówiłam laktator, w sobotę jedziemy po wózek, wanienkę itp no i jutro idę do apteki po zakupy.
Co do zwolnienia moja lekarka daje do 5 dni po terminie wg miesiączki bo potem to juz skierowanie do szpitala na wywołanie.
My już powoli robimy ostatnie zakupy wczoraj zamówiłam laktator, w sobotę jedziemy po wózek, wanienkę itp no i jutro idę do apteki po zakupy.
Kurcze, ale mnie przestraszyłyście tymi skurczami. Rzucam dziś w kąt wszytkie ścierki do podłóg i inne i nie szaleję.
Co do zwolnienia to ja właśnie dziś jadę i tak się zastanawiałam, że już do terminu porodu chyba muszę mieć wystawione... No i na własnym doświadczeniu wiem, że praca w ciąży wcale nie zawsze jest mile widziana przez pracodawcę. Moja szefowa, miałam wrażenie że wręcz sama zawiozłaby mnie do lekarza bylebym tylko nie przyjeżdżała do pracy. Bała się, że coś mi się stanie np. w drodze do pracy czy już na miejscu i będzie za to odpowiedzialna(dojeżdżałam skm z Rumii do Gdańska). Dlatego mimo, że ja sama chciałam pracować do końca lutego, to pod małym naciskiem poszłam przed Bożym Narodzeniem. I tak jak się bałam, że zeświruję tyle czasu w domu to miałam tyle zajęć, ze nawet nie wiem kiedy styczeń minął...
Co do zwolnienia to ja właśnie dziś jadę i tak się zastanawiałam, że już do terminu porodu chyba muszę mieć wystawione... No i na własnym doświadczeniu wiem, że praca w ciąży wcale nie zawsze jest mile widziana przez pracodawcę. Moja szefowa, miałam wrażenie że wręcz sama zawiozłaby mnie do lekarza bylebym tylko nie przyjeżdżała do pracy. Bała się, że coś mi się stanie np. w drodze do pracy czy już na miejscu i będzie za to odpowiedzialna(dojeżdżałam skm z Rumii do Gdańska). Dlatego mimo, że ja sama chciałam pracować do końca lutego, to pod małym naciskiem poszłam przed Bożym Narodzeniem. I tak jak się bałam, że zeświruję tyle czasu w domu to miałam tyle zajęć, ze nawet nie wiem kiedy styczeń minął...
A no właśnie i jeszcze mam pytanie trochę nie na temat :) Czy wszystkie macie laktator? Bo ja zastanawiam się czy na początku już do szpitala będzie mi potrzebny czy też w razie czego mogę później dokupić?
Mnie z zakupów już w sumie została tylko apteka(linomag, sól fizjologiczna i jakiś krem na odparzenia), termometr i może jeszcze pieluszki(póki co mam jedną pakę 1 bo nie chciałam szaleć). No i kwestia sporna czyli smoczek? Macie zamiar używac?
Mnie z zakupów już w sumie została tylko apteka(linomag, sól fizjologiczna i jakiś krem na odparzenia), termometr i może jeszcze pieluszki(póki co mam jedną pakę 1 bo nie chciałam szaleć). No i kwestia sporna czyli smoczek? Macie zamiar używac?
ja mam w domu dwa laktatory- ręczny i elektryczny a i tak używałam może ze 3 razy, bo moje cycki nie chciały z nimi współpracować :/ Zuzię karmiłam rok i nie głodowała, przez 6 miesięcy niczym nie dokarmiana, a jak ściągałam to po 10-30 ml z jednego cyca, więc odpuściłam... moja położna mówi, że to dlatego, że nie przyzwyczaiłam cycków, że nie ściągałam od początku, tylko raptem po 3 mies jak chciałam gdzieś wyjść :P może i racja, teraz radziła mi zacząć od początku i zamrażać... pytałam czy to od początku znaczy, że już w szpitalu, to powiedziała, że wystarczy po samym powrocie do domu zacząć, więc nie będę brała do szpitala :)
co do smoczka, to ja nie chciałam używać, ale jak mi dzieci wisiały po 40 min na cycku a 20 min spały po odłożeniu do łóżeczka i tak cały dzień na okrągło, to kupiłam i wciskałam na siłę, żeby przyzwyczaić... jaka ulga przystawiać dziecko do cyca co 2,5-3 godz :) tylko wybór też nie był łatwy, bo nie chciały tych zwykłych, tylko okrągłe typu balonik, wisienka
dla Tomka mam taki http://jezyk.redcart.pl/p/190/1337/wubbanub-smoczek-z-maskotka-0-6m-smoczki-smoczki-uspokajajace-i-gryzaki-karmienie-dziecka.html bo wygrałam w konkursie jak Ola miała chyba 2 czy 3 miesiące, ale już miała swojego ulubionego i jej nie podpasował :)
co do smoczka, to ja nie chciałam używać, ale jak mi dzieci wisiały po 40 min na cycku a 20 min spały po odłożeniu do łóżeczka i tak cały dzień na okrągło, to kupiłam i wciskałam na siłę, żeby przyzwyczaić... jaka ulga przystawiać dziecko do cyca co 2,5-3 godz :) tylko wybór też nie był łatwy, bo nie chciały tych zwykłych, tylko okrągłe typu balonik, wisienka
dla Tomka mam taki http://jezyk.redcart.pl/p/190/1337/wubbanub-smoczek-z-maskotka-0-6m-smoczki-smoczki-uspokajajace-i-gryzaki-karmienie-dziecka.html bo wygrałam w konkursie jak Ola miała chyba 2 czy 3 miesiące, ale już miała swojego ulubionego i jej nie podpasował :)
elektrycznym dużo łatwiej :) ja dokupiłam ręczny na noc, żeby nie budzić dzieci :) bo myślałam, że jak będę odciągać regularnie w dzień i w nocy to coś uciągnę, ale nic z tego :P mam nadzieję, że tym razem mi się uda :) a jak nie to trudno, będę i Tomka wszędzie ze sobą zabierać w chuście jak nie będzie co mu podać w domu do karmienia :)
dopiszcie się kogo nie ma i założymy nowy wątek, bo ten już długi się zrobił...
*MARZEC*
Mamulka - 02.03 /synek/ szpital Zaspa
szuwarkowa80 - 02.03 /synek/ szpital Zaspa
Mara_Jade - 02.03 /córeczka/ szpital Redłowo
Marie - 03.03
Anecus - 04.03 /córcia/
Nefele - 10.03 /synek/ szpital zaspa
Skarabeusz - 13.03
Hania - 14.03/synek/Szpital Kliniczna
Aniuleczka25 - 15.03 / synuś /szpital Wojewódzki
szaga - 15.03 / synek
AsiaDK - 19.03 / córeczka/ szpital Redłowo
Aga007 - 19.03/ córeczka/ szpital wojewódzki
13maggie - 19.03
AsiaczeK_S_88 - 20.03/ synek Tomek/ szpital Redłowo
Yooki - 23.03/ synek Szymon/ szpital Wejherowo
Madzia i Krzyś-25.03/synek?/szpital wejherowo
BOYorGIRL- 27.03
Karolkarumia- 30,03 / córeczka Weronika / Szpital Redłowo
MamaDawidka - 30.03 /synek Dawid/ Szpital Redłowo
*KWIECIEŃ*
d@nte - 04.04
Bombelkowa - 7.04/ synek Bartosz / Szpital Redłowo
Tesula - 14.04/ córeczka
mamaalanka- 15.04 /coreczka/Szpital kliniczna
kapiszonka19767-15.04/ synuś
M&ms - 16.04
micasia- 17.04 / syneczek/ szpital Zaspa
Aska84 - 21.04 / synek/Szpital kliniczna
Rona - 26.04/ córeczka Zuzia
Aquss - 27.04 / synek Tymon /szpital zaspa
Rayfall- 30.04/ synuś Antoś
*MARZEC*
Mamulka - 02.03 /synek/ szpital Zaspa
szuwarkowa80 - 02.03 /synek/ szpital Zaspa
Mara_Jade - 02.03 /córeczka/ szpital Redłowo
Marie - 03.03
Anecus - 04.03 /córcia/
Nefele - 10.03 /synek/ szpital zaspa
Skarabeusz - 13.03
Hania - 14.03/synek/Szpital Kliniczna
Aniuleczka25 - 15.03 / synuś /szpital Wojewódzki
szaga - 15.03 / synek
AsiaDK - 19.03 / córeczka/ szpital Redłowo
Aga007 - 19.03/ córeczka/ szpital wojewódzki
13maggie - 19.03
AsiaczeK_S_88 - 20.03/ synek Tomek/ szpital Redłowo
Yooki - 23.03/ synek Szymon/ szpital Wejherowo
Madzia i Krzyś-25.03/synek?/szpital wejherowo
BOYorGIRL- 27.03
Karolkarumia- 30,03 / córeczka Weronika / Szpital Redłowo
MamaDawidka - 30.03 /synek Dawid/ Szpital Redłowo
*KWIECIEŃ*
d@nte - 04.04
Bombelkowa - 7.04/ synek Bartosz / Szpital Redłowo
Tesula - 14.04/ córeczka
mamaalanka- 15.04 /coreczka/Szpital kliniczna
kapiszonka19767-15.04/ synuś
M&ms - 16.04
micasia- 17.04 / syneczek/ szpital Zaspa
Aska84 - 21.04 / synek/Szpital kliniczna
Rona - 26.04/ córeczka Zuzia
Aquss - 27.04 / synek Tymon /szpital zaspa
Rayfall- 30.04/ synuś Antoś
mam chustę i jest super :) używałam praktycznie od urodzenia :) Zuzia była bardzo wymagająca, nie chciała sama leżeć, więc nic bym nie zrobiła, a tak chociaż obiad mogłam zrobić i zjeść razem z mężem a nie na zmianę :D
ja na spotkaniu chustowym byłam ale na szkole rodzenia u nas w Żukowie
i mogę tylko powiedzieć, że nie opłaca się iść w ciąży :) owszem, można się nauczyć, pooglądać, poćwiczyć z lalką, ale to nie to samo co dziecko po 1, a po 2 z brzuchem nie da się tej chusty dobrze zawiązać... ja jak urodziłam to szłam już z młodą na szkołę rodzenia jeszcze raz jak był właśnie temat chustowy i nauka wiązania :)
ja na spotkaniu chustowym byłam ale na szkole rodzenia u nas w Żukowie
i mogę tylko powiedzieć, że nie opłaca się iść w ciąży :) owszem, można się nauczyć, pooglądać, poćwiczyć z lalką, ale to nie to samo co dziecko po 1, a po 2 z brzuchem nie da się tej chusty dobrze zawiązać... ja jak urodziłam to szłam już z młodą na szkołę rodzenia jeszcze raz jak był właśnie temat chustowy i nauka wiązania :)
*MARZEC*
Mamulka - 02.03 /synek/ szpital Zaspa
szuwarkowa80 - 02.03 /synek/ szpital Zaspa
Mara_Jade - 02.03 /córeczka/ szpital Redłowo
Marie - 03.03
Anecus - 04.03 /córcia/
Nefele - 10.03 /synek/ szpital zaspa
Skarabeusz - 13.03
Yoasia - 13.03/córeczka/ szpital Redłowo
Hania - 14.03/synek/Szpital Kliniczna
Aniuleczka25 - 15.03 / synuś /szpital Wojewódzki
szaga - 15.03 / synek
AsiaDK - 19.03 / córeczka/ szpital Redłowo
Aga007 - 19.03/ córeczka/ szpital wojewódzki
13maggie - 19.03
AsiaczeK_S_88 - 20.03/ synek Tomek/ szpital Redłowo
Yooki - 23.03/ synek Szymon/ szpital Wejherowo
Madzia i Krzyś-25.03/synek?/szpital wejherowo
BOYorGIRL- 27.03
Karolkarumia- 30,03 / córeczka Weronika / Szpital Redłowo
MamaDawidka - 30.03 /synek Dawid/ Szpital Redłowo
*KWIECIEŃ*
d@nte - 04.04
Bombelkowa - 7.04/ synek Bartosz / Szpital Redłowo
Tesula - 14.04/ córeczka
mamaalanka- 15.04 /coreczka/Szpital kliniczna
kapiszonka19767-15.04/ synuś
M&ms - 16.04
micasia- 17.04 / syneczek/ szpital Zaspa
Aska84 - 21.04 / synek/Szpital kliniczna
Rona - 26.04/ córeczka Zuzia
Aquss - 27.04 / synek Tymon /szpital zaspa
Rayfall- 30.04/ synuś Antoś
Dopisana :)
Mamulka - 02.03 /synek/ szpital Zaspa
szuwarkowa80 - 02.03 /synek/ szpital Zaspa
Mara_Jade - 02.03 /córeczka/ szpital Redłowo
Marie - 03.03
Anecus - 04.03 /córcia/
Nefele - 10.03 /synek/ szpital zaspa
Skarabeusz - 13.03
Yoasia - 13.03/córeczka/ szpital Redłowo
Hania - 14.03/synek/Szpital Kliniczna
Aniuleczka25 - 15.03 / synuś /szpital Wojewódzki
szaga - 15.03 / synek
AsiaDK - 19.03 / córeczka/ szpital Redłowo
Aga007 - 19.03/ córeczka/ szpital wojewódzki
13maggie - 19.03
AsiaczeK_S_88 - 20.03/ synek Tomek/ szpital Redłowo
Yooki - 23.03/ synek Szymon/ szpital Wejherowo
Madzia i Krzyś-25.03/synek?/szpital wejherowo
BOYorGIRL- 27.03
Karolkarumia- 30,03 / córeczka Weronika / Szpital Redłowo
MamaDawidka - 30.03 /synek Dawid/ Szpital Redłowo
*KWIECIEŃ*
d@nte - 04.04
Bombelkowa - 7.04/ synek Bartosz / Szpital Redłowo
Tesula - 14.04/ córeczka
mamaalanka- 15.04 /coreczka/Szpital kliniczna
kapiszonka19767-15.04/ synuś
M&ms - 16.04
micasia- 17.04 / syneczek/ szpital Zaspa
Aska84 - 21.04 / synek/Szpital kliniczna
Rona - 26.04/ córeczka Zuzia
Aquss - 27.04 / synek Tymon /szpital zaspa
Rayfall- 30.04/ synuś Antoś
Dopisana :)
Czy juz jest nowy watek?
Ja sobie troche poczytalam,rozpisalyscie sie:))
Bylam u lekarza,niby wszystko ok,szyjka dluga i zamknieta,mala wysoko,ale i tak mnie podlamal,bo powiedzial ze jak pierwsze dziecko urodzilam szybciej,to jestem w grupie ryzyka... A niech sie rodzi,byle po 18 marca!
Zapytalam go oczywiscie o zwolnienie po terminie...cos tam krecil,ale chyba wyszlo na to ze wystawi. Mowi ze lekarze sie boja i dlatego kaza isc na macierzynski. Nie bardzo to zrozumialam,ale ok.
Asiaczek,Tobie nie schodzilo powietrze,bo szczupla jestes:))A tak z ciekawosci to ile masz wzrostu? Bo naprawde figury ciazowej mozna Ci pozazdroscic.
Ja sobie troche poczytalam,rozpisalyscie sie:))
Bylam u lekarza,niby wszystko ok,szyjka dluga i zamknieta,mala wysoko,ale i tak mnie podlamal,bo powiedzial ze jak pierwsze dziecko urodzilam szybciej,to jestem w grupie ryzyka... A niech sie rodzi,byle po 18 marca!
Zapytalam go oczywiscie o zwolnienie po terminie...cos tam krecil,ale chyba wyszlo na to ze wystawi. Mowi ze lekarze sie boja i dlatego kaza isc na macierzynski. Nie bardzo to zrozumialam,ale ok.
Asiaczek,Tobie nie schodzilo powietrze,bo szczupla jestes:))A tak z ciekawosci to ile masz wzrostu? Bo naprawde figury ciazowej mozna Ci pozazdroscic.
http://forum.trojmiasto.pl/Marcowo-kwietniowe-mamusie-2013-vol-8-t446701,1,16.html
nie mogę wkleić listy, pokazuje mi się powtarzanie wypowiedzi bo już tu ją kopiowałam... więc niech któraś wklei tą świeżą :)
nie mogę wkleić listy, pokazuje mi się powtarzanie wypowiedzi bo już tu ją kopiowałam... więc niech któraś wklei tą świeżą :)
hehe no ciekawe co mi jutro powiedzą, mam nadzieję, że uda mi się dotrzymać do 18 :) z Olą też miałam skurcze i krótką szyjkę, a urodziłam tydzień przed terminem ale na własne życzenie- poszłam na imprezę halloweenową i się nie oszczędzałam, tańczyłam i skakałam na maxa no i jak wróciłam do domu, to już nie zasnęłam :P spakowałam wszystko, ogarnęłam chałupę i jechaliśmy rodzić :D
ja mam wzrostu 170 :D ze szpitala po porodzie wychodzę z płaskim brzuchem :D:D
ja mam wzrostu 170 :D ze szpitala po porodzie wychodzę z płaskim brzuchem :D:D












