Odpowiadasz na:

Maria Litwiniak - opinia

Przykro mi bardzo i wstyd wielki- od lat wielokrotnie zachodziłam do tej pięknie usytuowanej kawiarenki. Było miło, przytulnie, serdecznie... Ostatnio korzystałam tylko z solanki, gdyż zrobiło się... rozwiń

Przykro mi bardzo i wstyd wielki- od lat wielokrotnie zachodziłam do tej pięknie usytuowanej kawiarenki. Było miło, przytulnie, serdecznie... Ostatnio korzystałam tylko z solanki, gdyż zrobiło się tłoczno i głośno. Nie wiedziałam, niestety, że także baaardzo niemiło. Wczoraj, niestety, zaprosiłam tam przyjezdną koleżankę. Od progu było niemiło, gdyż mimo 2 stolików wolnych nie można było usiąść- młoda kelnerka ze Wschodu fuknęła "czekać". W końcu jednak same- o zgrozo- zajęłyśmy miejsca, usłyszawszy przy okazji cierpkie "Trzeba być cierpliwym" (nasz wiek, po 70+ i moja niepełnosprawność wywarły jakby odwrotną reakcję). Potem długo czekałyśmy. W tzw. międzyczasie obie, koleno pytałyśmy w bufecie o grzaniec- zapewniono nas (w bufecie 2 młode), że jest i to u nich robiony. Po ~30 min, gdy panienka w końcu podeszła, usłyszałyśmy "już nie ma" (itd). Opuściłyśmy lokal z zepsutym nastrojem; na zawsze

zobacz wątek
1 rok temu
~Maria Litwiniak

Odpowiedź

Autor

Polityka prywatności
do góry