Odpowiadasz na:

Re: Mikolaj i Gwiazdka, rozsadnie czy rozrzutnie ;) ?

Ja uwielbiam święta tą całą magie, zjazd rodzinki, prezenty. Nie lubię jak chociaż czegoś symbolicznego nie mam dla rodziny. Prezenty są dla mnie cześcią świąt. Pamiętam że nawet jako dziecko bez... rozwiń

Ja uwielbiam święta tą całą magie, zjazd rodzinki, prezenty. Nie lubię jak chociaż czegoś symbolicznego nie mam dla rodziny. Prezenty są dla mnie cześcią świąt. Pamiętam że nawet jako dziecko bez kieszonkowego rozdawałam rodzicom i siostrom swoje zabawki. Teraz umówiliśmy się że tylko dzieciom kupujemy ale jest mi ciężko na maxa się z tym pogodzić. Tak sobie pomyślałam, że może upiekę pierniczki i je ładnie zapakuję i to będą prezenty dla dorosłych. Ja będe zadowolona że coś mam im będzie miło i może będzie ok.
Umówiliśmy się z rodziną ma być 15 osób, że robimy prezenty dzieciom tylko bo właśnie dla wszystkich by nas stać nie było. Niby liczy się gest ale jednak no za 10 zł to nic fajnego nie znajdę a jednak ze 100 pójdzie. Teściowa już wcześniej zapowiedziała, że tylko dzieciom i to też da kasę bo ona nie wie co i nie lubi. Ja akurat jestem fanką świąt i składa się też na tą magię właśnie chodzenie po sklepach i kombinowanie co by sprawiło komu przyjemność. No ale są ludzie co nie lubią (teście/bratowa) no i trzeba to uszanować. Lepiej niech dzieci coś dostaną bo teściowa jak kupuje to np mąż który się wcale nie goli dostał od własnej mamy krem czy płyn po goleniu rok temu. Widziałam, że zamiast miło to mu się przykro zrobiło bo widać, że wcale nie pomyślała o nim.
Mikołajki to u nas w rodzinie od zawsze słodycze i owoce i to jest dla mnie ok.
Dla córki pod choinkę kupimy coś za max 100 zł, ma też urodziny w grudniu więc pewnie 2x ok 80 się postaram. Dla siostry i bratowej dzieci no też coś w tych granicach, nie wiem licze ze teraz np są zabawki -50% w tesco to się uda mniej. Za cenę do już max 100 to już można fajną zabawkę dostać np no nie wiem dla półrocznej córki siostry (chrześniaczka męża) chciałabym przypolować szczeniaczka uczniaczka, syn siostry miał fazę na śmieciaki to teraz nie wiem co na topie. Mieszkają w Szwecji więc mam problem bo wszystko mają trochę szybciej. Jak marzył o śmieciakach to u nas nie mogłam dostać np. Ale myślę, ze za 50-80 zł będzie coś fajnego co go ucieszy. Myślę, że za 80-100 zł to już jest drogi prezent. Dla mnie przynajmniej. No ale jak tylko dzieci to święta raz w roku a co:) Dla mnie liczy się to czy prezent jest trafiony czy ktoś o mnie pomyślał, co by mnie ucieszyło. I ja tak samo zastanawiam się co lubi Madzia a na co mnie stać. Jeśli lubi ciastolinę to kupię zestaw za 45 zł a nie superhiper zestaw za 200.
Myślę, że dyskusja się troszkę za bardzo podgrzała, chyba problem głównie w tym, że nie każda każdą dobrze zrozumiała. Nie oceniajmy tak negatywnie każdego kto się od nas różni. Na forum się ostatnio jakoś tak agresywnie zrobiło, za zwykłe pytanie można dostać stado kciuków w dół i jazda na 100 postów. Ja wiem, że święta to nie tylko prezenty ale jednak jak już ktoś napisał dla dzieci to jednak spora frajda większa niż karp czy sałatka. W koncu mikolaj to prezenty wiec dlaczego nie mialoby na nie czekac. Chociaż to piękne co któraś z Was napisała, ze jakies dziecko czeka ze cala rodzina bedzie na miejscu.
I jeszcze te kciuki w górę lub w dół, czasami zupełnie neutralna wypowiedż i te kciuki :)

zobacz wątek
11 lat temu
LidkaJ

Odpowiedź

Autor

Ogłoszenie
Polityka prywatności
do góry