Odpowiadasz na:

Re: Mikolaj i Gwiazdka, rozsadnie czy rozrzutnie ;) ?

No widzisz, a ja zaobserwowałam takie zjawisko. Mieszkam na nowym osiedlu więc tu może rodzice mają kasę i kupują nie wiadomo ile sprzętów dla dzieci. Nie wiem. Generalnie dzieci nie widać, a jako... rozwiń

No widzisz, a ja zaobserwowałam takie zjawisko. Mieszkam na nowym osiedlu więc tu może rodzice mają kasę i kupują nie wiadomo ile sprzętów dla dzieci. Nie wiem. Generalnie dzieci nie widać, a jako że to osiedle młode to dzieci jest naprawdę sporo ale są gdzieś pochowane. Jak jadę do rodziców na wieś, gdzie są idealne warunki do zabaw na powietrzu, dzieci też nie ma dużo. Co więcej, pracowałam w szkole podstawowej i dzieciaki do szkoły przynosiły gry typu GameBoy, żeby sobie pograć na przerwie, oczywiście w budynku na siedząco. Jak ja chodziłam do szkoły, to po dzwonku kończącym przerwę nauczyciel musiał nas zaganiać do szkoły, nikomu nie spieszyło się do siedzenia w ławkach. W szkole gdzie pracowałam, dzieci chodziły do siebie w odwiedziny ale umawiały się na gry komputerowe. I to było powszechce zjawisko a nie rzadkość.
Teraz są takie czasy, że od dzieci sporo się wymaga; sporo muszą umieć - oczywiście te umiejętności nabywają zazwyczaj w budynkach, często w siedzącej postawie. Tym bardziej głupotą jest, że rodzice widzą i pozwalają na siedzenie w domu przed TV i komputerem.

zobacz wątek
11 lat temu
~A.

Odpowiedź

Autor

Ogłoszenie
Polityka prywatności
do góry