Uwielbiam Twoje fantazjowanie. Im bardziej wizje, które rysujesz (wszystkie powyżej) oddalają się od mojego prawdziwego Ja i mojej historii życia, tym bardziej wzrasta moje poczucie bezpieczeństwa...
rozwiń
Uwielbiam Twoje fantazjowanie. Im bardziej wizje, które rysujesz (wszystkie powyżej) oddalają się od mojego prawdziwego Ja i mojej historii życia, tym bardziej wzrasta moje poczucie bezpieczeństwa i spokój. Jakaś cząstka mojego systemu, nawet wtedy trzyma gardę ale trudno mi odmówić sobie drobnych przyjemności, a taką bez wątpienia jest forma naszej tutaj bytności i dystans.
Procesy poznawcze są długotrwałe i "kosztowne" (mowa o czasie i zaangażowaniu).
Będąc zupełnie NIKIM = nobody => no body ;) nie ma mnie (w przenośni i w sensie dosłownym). Żeby to skumać trzeba przynajmniej od czasu do czasu korzystać z połączenia ze Źródłem. Nie poszukuję i nie domagam się jakiejś ostatecznej formy wyrazu siebie, skończonego obrazu... zaprzeczałoby to mojej pasji życia i jego prawom. Ten kto rozumie, wolny jest od strachu, najróżniejszych jego form i przejawów.
Ps
miało być o Tobie w tym wątku więc skupmy się
zobacz wątek