Odpowiadasz na:

Re: My dwoje - beznadziejny serwis

Odbiega od tematu widzę:)
Wiozłem znajomych kilka razy, to ile jechałem zależało od tego na ile zgodził się i chciał pasażer a przede wszystkim na ile ja się czułem wiedząc, że osoba za mną... rozwiń

Odbiega od tematu widzę:)
Wiozłem znajomych kilka razy, to ile jechałem zależało od tego na ile zgodził się i chciał pasażer a przede wszystkim na ile ja się czułem wiedząc, że osoba za mną za chwilę może odpłynąć ze strachu.
Nie mam tendencji ani potrzeby do popisywania się a wręcz odwrotnie.
Mam sobie ustaloną granicę zdrowego rozsądku, ale czasami się zapominam. Wiem, że tego nie widać w kasku, ale mam wtedy szeroki uśmiech:) Nie powiedział bym, że należę do odważnych, ale nie odczuwam strachu. Jeżeli coś się dzieje na drodze, ocieram się o centymetry od śmierci bo ktoś mi wyjedzie z podporządkowanej (co jest nagminne) nie czuje strachu. Można powiedzieć, że jestem zbyt pewny swoich umiejętności, ale jeżdżę motocyklami od kiedy miałem mniej niż dziesięć lat i potrzebowałem pomocy brata żeby wystawić WSK ojca z garażu:)
Można powiedzieć, że jestem wariatem i idiotą nie zamierzam się z tym sprzecza:)
Jak by był tor to bym to robił w bezpiecznym dla innych użytkowników drogi miejscu, ale nie ma a dla mnie to jest jedyna rzecz która daje mi szczęście :)
Jeżeli chodzi o rodzinę (rodziców) mam ubezpieczenie na życie żeby im nie zostawić problemów.

zobacz wątek
9 lat temu
Lui_Kuzew

Odpowiedź

Autor

Polityka prywatności
do góry