Odpowiadasz na:

I to jak widać ( bo można przeczytać)- jest nadal standardowy sposób postrzegania pracownika- jako prawie niewolnika przez wszelkiej maści pracodawców co jest złym słowem. To nie pracownik... rozwiń

I to jak widać ( bo można przeczytać)- jest nadal standardowy sposób postrzegania pracownika- jako prawie niewolnika przez wszelkiej maści pracodawców co jest złym słowem. To nie pracownik wymyślił "Prawo Pracy" a tam jak byk pisze: że nie wolno zastępować innymi umowami- normalnej umowy o pracę przy spełnieniu jej wymogów wynikającej z charakteru. Kto nie wie niech poczyta kodeks pracy art.22 do 27 i tam jest napisane co to jest stosunek pracy.. Kolejną sprawą jest to, że niektórzy pracownicy-nie przekładają pieniędzy ponad wszystko, a mają rodziny i życie prywatne i nie chcą wyrabiać dla pracodawcy założonej normy 300%-.Im wystarczy 100% normy i 40 godzin tygodniowo,a w porywach jakieś godziny nadliczbowe i to wszystko. Pytanie do biznesmena: ile w jego ocenie powinien zarabiać pracownik? Czy wie jakie ma konsekwencje za spóżnienie w uregulowaniu ZUSU-u tylko za siebie chociaż o dwa -trzy dni ? Trzymam kciuki za młodych pracowników ,że nie dają się "dym***ać"!!! I tak trzymać! Znam firmy z których nawet Ukraińcy uciekają...Czas panowie biznesmeni chyba na Nepal lub inny Bangladesz? Ale nie turystycznie.

zobacz wątek
6 lat temu
~sebix

Odpowiedź

Autor

Polityka prywatności
do góry