Odpowiadasz na:

Od dłuższego czasu szukam pracy i mam nieco inny ogląd sytuacji. Praca może i jest, ale w usługach i handlu i jako robotnik przy taśmie. Te pierwsze to wynagrodzenie ok 2000 brutto. I mówię tu o... rozwiń

Od dłuższego czasu szukam pracy i mam nieco inny ogląd sytuacji. Praca może i jest, ale w usługach i handlu i jako robotnik przy taśmie. Te pierwsze to wynagrodzenie ok 2000 brutto. I mówię tu o warunkach w Poznaniu, gdzie niby jest jeszcze lepiej niż średnia. Praca za nieco lepsze pieniądze lub ciekawsza jest rozchwytywana - zgłaszają się dziesiątki kandydatów. Nawet budżetówka, gdzie płace są niezbyt wysokie też jest oblegana. Przykład - inspektor w KRUS, pensja 2400 brutto - wg oficjalnego ogłoszenia warunki wstępnej rekrutacji spełniło 5 kandydatów (do warunków należało m.in. wyższe wykształcenie). Inny przykład - też budżetówka, organ samorządowy praca na umowę-zastępstwo płaca 2400 brutto. Przy składaniu aplikacji dowiedziałem się, że jest duże zainteresowanie ofertą i wielu chętnych. Odzewu brak, mimo że spełniam większość kryteriów pracodawcy. To pokazuje, jaka jest faktycznie sytuacja na rynku. Dużo pracy prostej za grosze, lub ewentualnie super oferty dla wysokokwalifikowanych specjalistów z wieloletnią praktyką.

Dziś warunki w pracy mogą stawiać jedynie specjaliści IT. W pozostałych zawodach jest tak, jak było. ja jestem humanistą i pracy jak powyżej dla mnie nie ma. Ani w marketingu, PR itd. A co do wyżej panów pracodawców - albo 4500 na rękę plus etat, bo takie są dziś minumum koszty utrzymania przy obecnych cenach, albo do widzenia. Prawdziwe bezrobocie wynosi 25-28%. Liczba zatrudnionych (16,5 mln) do liczby zdolnych do pracy (24 mln).

zobacz wątek
6 lat temu
~Ert

Odpowiedź

Autor

Polityka prywatności
do góry