Widok
NNT. Wściekać się czy nie??? :( :( ;(
Już nie wiem co robić, wściekać się czy nie , czy uznać że tak musi być.
Dziś po raz kolejny...
Weszłam w Historię komputera a tam mój mąż rano przed pracą przeglądał sobie stronki porno
i co mam zrobić, wściekać się czy nie?? Chodzi tylko o to że zawsze się zapiera i mówi że on nie otwierał... Zawsze mu powtarzam żeby nie kłamał a tu znowu w tajemnicy przegląda stronki,już nie mam siły się dogadywać..
Dziś po raz kolejny...
Weszłam w Historię komputera a tam mój mąż rano przed pracą przeglądał sobie stronki porno
i co mam zrobić, wściekać się czy nie?? Chodzi tylko o to że zawsze się zapiera i mówi że on nie otwierał... Zawsze mu powtarzam żeby nie kłamał a tu znowu w tajemnicy przegląda stronki,już nie mam siły się dogadywać..
Nie wsciekac sie bo to nie ma sensu, jak mu to sprawia przyjemnosc to i tak znajdzie sposob zeby ogladac takie rzeczy, a Ty bedziesz sie wkurzac za kazdym razem jak on zostanie sam albo pojdzie gdzies z kumplami. Lepiej zaproponuj mu ogladanie razem, zapytaj co mu sie tak podoba w tych filmikach? Czy wymyslne pozycje, czy kolor wlosow porno gwiazd, moze on sie wstydzi zaproponowac Ci jakas pozycje, zabawe, moze ma na cos ochote, ale wiedzac jaka jest Twoja reakcja boi sie. A moze chce czegos nowego sie nauczyc, zeby potem zaskoczyc Cie w Waszej sypialni?
Nie nastawiaj sie negatywnie, poprostu pogadajcie o tym.
Nie nastawiaj sie negatywnie, poprostu pogadajcie o tym.
"lepiej niech ogląda w komputerze niz chodzi na panienki. Najgorsze to to, ze skłamał..." - to są słowa mojego męża.
Ja bym napisała "świnia" ;). Zartuje heh. Pewnie bym sie wściekła tak jak Ty. Choć to co Zocha napisała przemawia do mnie.
Obym nigdy tego problemu nie miała.
Ja bym napisała "świnia" ;). Zartuje heh. Pewnie bym sie wściekła tak jak Ty. Choć to co Zocha napisała przemawia do mnie.
Obym nigdy tego problemu nie miała.
[url=http://zasuwaczki.bejbej.pl/]

[/url]
[url=http://zasuwaczki.bejbej.pl/]

[/url]

[/url]
[url=http://zasuwaczki.bejbej.pl/]

[/url]
Mmm, nie gnęb faceta. Może ma ochotę oglądać coś, do czego nie za bardzo chciałby się przyznać? Daj mu do tego prawo. Większość facetów lubi się nawet onanizować mimo udanego związku... To też naturalne. Daj facetowi trochę intymności, trochę możliwości posiadania (zupełnie nieszkodliwych przecież) sekretów. Przestań przegladać historię komputera! Ma ją biedak kasować przed Tobą?
Ta nasza wscieklosc wynika chyba nie tyle z faktu, ze oni ogladaja takie filmy, ile z naszej zazdrosci i niepewnosci samych siebie. Nie jest tak, ze czujemy sie niepewnie kiedy nasi chlopcy ogladaja pornosy bo wydaje nam sie, ze jestesmy malo atrakcyjne, nie mamy takich plaskich brzuchow, jedrnych posladow, nie wzdychamy tak teatralnie podczas stosunkow...
Wyliczac mozna sporo, mimo to musimy pamietac, ze tak jak mowi Agatha on tez musi miec prawo do jakichs intymnych sekretow.
Zreszta sprobujcie odwrocic sytuacje, a jezeli to My czasami chcialybysmy sobie poogladac?
Wyliczac mozna sporo, mimo to musimy pamietac, ze tak jak mowi Agatha on tez musi miec prawo do jakichs intymnych sekretow.
Zreszta sprobujcie odwrocic sytuacje, a jezeli to My czasami chcialybysmy sobie poogladac?
nie wiem czy ma to dla kogoś znaczenie, ale napiszę jak jest ze mną. Otóż dla mnie gdy facet gapi się na nagą kobietę to jej pożąda i tym samym rani mnie. Dla mnie to zdrada (taka w myślach), ale to bardzo mnie boli (może nawet bardziej niż fizyczna zdrada). Ja chciałabym być dla mojego faceta tą jedyną kobietą. Jak mam ja kochać gdy on pragnie innych kobiet?
p.s. zazdrość jet elementem miłości, cóż to za miłość w której nie ma pragnienia wyłączności? Miłość to stan w którym chcemy być jednością z kimś. Skoro ten ktoś dzieli pożądanie na inne osoby jak mamy darzyć go miłością?
p.s. zazdrość jet elementem miłości, cóż to za miłość w której nie ma pragnienia wyłączności? Miłość to stan w którym chcemy być jednością z kimś. Skoro ten ktoś dzieli pożądanie na inne osoby jak mamy darzyć go miłością?
Tak, można zwalić na faceta własną niepewność i kompleksy... On uzna wtedy swoje "niewinne hobby" za coś, co rani jego kobietę, jakiś czas będzie tego unikać, potem najprawdopodobniej zacznie się z tym "ogladactwem" kryć... Na co komu takie kwiaty?
"Na starość" wiele kobiet będzie dziękować za istnienie pornografii. Wielu parom pomaga ona podratować dogorywające życie seksualne... Tyle, że pary, które na poczatku zwiazku zrobiły z tego problem, już z tego dobrodziejstwa tak łatwo nie skorzystają...
"Na starość" wiele kobiet będzie dziękować za istnienie pornografii. Wielu parom pomaga ona podratować dogorywające życie seksualne... Tyle, że pary, które na poczatku zwiazku zrobiły z tego problem, już z tego dobrodziejstwa tak łatwo nie skorzystają...
gdyby on naprawde byl taki napalony na to "ogladactwo"........ale nie jest, czy to naprawde takie dziwne i nienormalne, zreszta po co tracic czas na ogladanie obrazkow jak ma sie swoa kobite obok.....a na starosc moze sobie na cos popatrzymy,nie wykluczam. Na dzien dzisiejszy nasza fantazja nam wystarcza.
Naprawdę nie ma co do tego dorabiać teorii. Ja jestem pewna, że gdy Twojemu facetowi napatoczy się "ciekawa" gazeta, albo fajny link, to sobie zajrzy... Wbrew temu, co Ty sobie wyobrażasz. I absolutnie to nie świadczy o tym, ze nie jest w Tobie zakochany po uszy, albo że jemu nie "wystarczasz".
Znam całą grupkę dziewczyn, które gnebią swoich partnerów swoimi kompleksami dotyczącymi małego biustu... Są oni już tak wytresowani, że wszyscy zgodnie przyznają, że jakikolwiek biust powyżej 70A jest obleśny, kobiety z większym biustem obsypują niewybrednymi uwagami, nie mogą mieć w komputerach śladów ogladania jakichkolwiek biuściastych kobiet... Tak, da się kochającego faceta zmusić, żeby śpiewał, jak mu zagramy. Tylko po co?
Znam całą grupkę dziewczyn, które gnebią swoich partnerów swoimi kompleksami dotyczącymi małego biustu... Są oni już tak wytresowani, że wszyscy zgodnie przyznają, że jakikolwiek biust powyżej 70A jest obleśny, kobiety z większym biustem obsypują niewybrednymi uwagami, nie mogą mieć w komputerach śladów ogladania jakichkolwiek biuściastych kobiet... Tak, da się kochającego faceta zmusić, żeby śpiewał, jak mu zagramy. Tylko po co?
Nie wiem czy ja bym się wściekła, w każdym razie byłoby mi OGROMNIE przykro i czułabym się bardzo zawiedziona!
Mówi się, że "faceci tak mają" i że powinnyśmy to szanować (haha), a tymczasem my-kobiety mamy swoje w tym względzie odczucia i tego facetom nie każe się szanować.
Co więcej - co oni by powiedzieli, gdybyśmy oglądały takie stronki z wielkim zapałem, gdyby to było hobby którejś z Nas?!?!?! Przecież zazdrość, wściekłość by ich zeżarła - nie mówiąc już o ich ego i męskiej dumie!
Mówi się, że "faceci tak mają" i że powinnyśmy to szanować (haha), a tymczasem my-kobiety mamy swoje w tym względzie odczucia i tego facetom nie każe się szanować.
Co więcej - co oni by powiedzieli, gdybyśmy oglądały takie stronki z wielkim zapałem, gdyby to było hobby którejś z Nas?!?!?! Przecież zazdrość, wściekłość by ich zeżarła - nie mówiąc już o ich ego i męskiej dumie!
To o czym piszecie to jedyny mój problem i tylko w tej sprawie kłóce sie z moim Rafałkiem.Nie wiem jak opisać to uczucie ,jak on robi takie rzeczy dopada mnie wściekłość ,rozczarowanie,przykrość, są takie momenty że mam go nawet dosyć,a co najgorsze to mam ochotę wywinąć mu podobny numer tylko to na niego niestety nie działa i mam wtedy wrażenie że mu na mnie nie zależy.Czy wasz facet też nie jest o was ani troszkę zazdrosny?
To dziwne ale on ma takie łagodne usposobienie, jak go długo znam nic tak naprawdę nie wyprowadziło go z równowagi.
To dziwne ale on ma takie łagodne usposobienie, jak go długo znam nic tak naprawdę nie wyprowadziło go z równowagi.
Sluchaj Peach jezeli Twoj facet nie jest o Ciebie zazdrosny to chyba nie warto z nim byc. A jego zazdrosc latwo sprawdzic, jak bedzie wracal z pracy z pewnoscia czekajacego go goracego obiadku i kochajacej wiernej zony, Ty min go w drzwiach odwalona jak stroz w boze cialo i powiedz ze idziesz na imprezke, potem umow sie jeszcze pare razy z kumplami z pracy ze studiow itp.... jak nie zareaguje to nastepnym razem min go w drzwiach ze spakowana walizka.
A co do pornosow to blagam dajcie zyc, ja tam uwielbiam ogladac sceny milosne, erotyki itp i to ja naciagnelam mojego faceta na ogladanie i mamy przy tym niezla zabawe.
Dziewczyny naprawde jezeli zaczniecie o tym normalnie rozmawiac a nie tylko robic dzikie awantury to oni przestana ogladac potajemnie takie filmy.
Troche szalenstwa i zabawy seks nie jest powazny!!
A ogladanie pornosow to nie zdrada !!!
A co do pornosow to blagam dajcie zyc, ja tam uwielbiam ogladac sceny milosne, erotyki itp i to ja naciagnelam mojego faceta na ogladanie i mamy przy tym niezla zabawe.
Dziewczyny naprawde jezeli zaczniecie o tym normalnie rozmawiac a nie tylko robic dzikie awantury to oni przestana ogladac potajemnie takie filmy.
Troche szalenstwa i zabawy seks nie jest powazny!!
A ogladanie pornosow to nie zdrada !!!
Chłopak mojej koleżanki dostawał szału, gdy ona ubierała się w cokolwiek ładnego, czesała się albo miała choć minimalny makijaż (np. błyszczyk na ustach lub pomalowane rzęsy). Co ona powinna była zrobić?
Goździk, Ty najwyraźniej nie rozumiesz, że problem jest w Tobie, nie w facecie, więc to nie on powinien zmieniać swoje zachowanie...
Goździk, Ty najwyraźniej nie rozumiesz, że problem jest w Tobie, nie w facecie, więc to nie on powinien zmieniać swoje zachowanie...
No tez dlatego ( przeczytajcie moje wczesniejsze wpisy) usiluje wytlumaczyc ze on dlatego prawdopodobnie oglada potajemnie bo sie wstydzi badz boi awantur a moze chcialby razem?? Moze chcialby wlasnie kochac sie z wlasna zona tak dziko i wyuzdanie jak w pornosach ale tego nie zaproponuje bo ... nie wypada???!!
Wiem, ze wstydzimy sie wszyscy mowic o seksie itd ale bedac z mezem we wlasnej sypialni naprawde mozemy pozwolic sobie na wszystko bo przeciez to co tam sie dzieje nie wyjdzie poza te 4 sciany.
A nawet jezeli maz przy piwie powie kolegom ze jego zona to drapiezna kocica t onalezy jeszcze wyzej podniesc glowe i zawadiacko mrugnac do kolegow ... a co!! :))
Wiem, ze wstydzimy sie wszyscy mowic o seksie itd ale bedac z mezem we wlasnej sypialni naprawde mozemy pozwolic sobie na wszystko bo przeciez to co tam sie dzieje nie wyjdzie poza te 4 sciany.
A nawet jezeli maz przy piwie powie kolegom ze jego zona to drapiezna kocica t onalezy jeszcze wyzej podniesc glowe i zawadiacko mrugnac do kolegow ... a co!! :))
Zwiazek dziala na zasadzie kompromisow. Tak, czy nie? Jezeli tak to zaden despotyzm w gre nie wchodzi, zabranianie czegokolwiek drugiej osobie jest absolutnie bezprawne. Jezeli ta druga strona nie dorosla do tych samych wnioskow t oznaczy, ze nie dorosla do zwiazku i kuniec!
Agatho - to nie ja założyłam ten wątek :) I nie mam żadnego problemu ani ja ani mój facet. On szanuje mnie, a ja jego. On jest wrażliwy na moje potrzeby, unika sytuacji które powodują we mnie niesmak, uczucie strachu, obrzydzenia etc. Nie wiem może to zależy od wiku - nie wiem.. oboje mamy ponad 30 lat. :)
Goździk, takie podejście, manifestowane akurat przy temacie ogladania pornografii:
Autor: Goździk 03-10-2007 23:18 wyślij odpowiedź
no i jak sie kogoś kocha to szanuje się go. Skoro jedna osoba nie lubi czegoś i nie chce żeby ten drugi postępował tak czy inaczej (ponieważ to ją rani) ta osoba powinna się tego wyrzec właśnie dlatego, że kocha tę drugą osobę.
Świadczy raczej dobitnie o postawie patologicznej - "zaprzestań wszystkiego, co może mnie ranić. Jak mnie rani jakieś twoje postępowanie, to problem jest w tym, ze mnie nie kochasz".
Autor: Goździk 03-10-2007 23:18 wyślij odpowiedź
no i jak sie kogoś kocha to szanuje się go. Skoro jedna osoba nie lubi czegoś i nie chce żeby ten drugi postępował tak czy inaczej (ponieważ to ją rani) ta osoba powinna się tego wyrzec właśnie dlatego, że kocha tę drugą osobę.
Świadczy raczej dobitnie o postawie patologicznej - "zaprzestań wszystkiego, co może mnie ranić. Jak mnie rani jakieś twoje postępowanie, to problem jest w tym, ze mnie nie kochasz".
kurcze trudno się nie zgodzić z tym, że miłośc to akceptacja drugiej osoby:)) albo, że miłość to kompromis (czyli zrzekanie się na koszt drugiej osoby). Ale miłość to też szanowanie człowieka i przede wszystkim chyba pragnienie jego dobra (sorry ale taka jest moja definicja miłości: pragnienie dobra dla drugiego)..
Dzięki za miłą pogawędkę
Dobranoc :))
Dzięki za miłą pogawędkę
Dobranoc :))
ja tam też lubię filmy porno, czasem oglądamy razem, można coś nowego podpatrzeć, albo po prostu nabrać ochoty na seks, nie widzę niczego złego w tym co robi twój facet, bardziej bym sie wkurzała o to że okłamuje
nie rozumiewm czemu sie wkurzasz, to dorosły normalny facet, może masz kompleksy, i jesteś zazdrosna o te rozdęte silikonem piersi, może jesteś słaba w łóżku i się boisz, że twój facet oglądając te fimy zauważy że wieje nudą i odejdzie? moje słowa nie mają być złośliwe, nie chce rozpętać burzy, po prostu olej to, twój facet nie robi nic złego ...
nie rozumiewm czemu sie wkurzasz, to dorosły normalny facet, może masz kompleksy, i jesteś zazdrosna o te rozdęte silikonem piersi, może jesteś słaba w łóżku i się boisz, że twój facet oglądając te fimy zauważy że wieje nudą i odejdzie? moje słowa nie mają być złośliwe, nie chce rozpętać burzy, po prostu olej to, twój facet nie robi nic złego ...
Kazdy ma swoje tajmnice.Nie chciałabym aby mój facet przegladał historię w komputerze.Myślę że warto wybrać się do seksuologa lub psychoterapeuty i wspólnie porozmawiać o tym co kogo rani i dlaczego. albo odpuścić i zaakceptować oglądanie filmików. Agatha ma rację. Czy facet ma byc zazdrosny o każdego harleqina (czy inny romans wyższych lotów) którego przeczytamy, czy zabronić oglądania Pita bo nam sie wymskneło westchnięcie na jego widok? Inna sprawa może warto sie zastanowić dlaczego to ogląda, może ma większy temperament i zamiast Ciebie meczyc ogląda filmiki. Ja bym poszła do lekarza bo skoro tak Cie to martwi to moze potem powodować dlsze problemy w zwiazku. Pozdrawiam i powodzenia
Kobieto, ciesz sie ze twoj facet oglada takie stronki, bo dluzej bedzie "weselej". Kiedys z rozrzewnieniem spojrzysz na swoje obecne podejscie i sama bedziesz chciala mu podsuwać, zeby tylko jeszcze mogl. Niedoszla tesciowa- madra kobeta, tak mi kiedys powiedziala, jak grubo ponad 10 lat temu wscieklam sie o ogladanie stronek, gazeti filmow jej syna.
Przejdzie ci z wiekiem. Przynajmniej zdecydowanie powinno.
Poza tym to fajna rzecz i stosowanie tego razem moze mile urozmaicic wolny czas. Ja jestem za.
A przez przegladanie historii i wlamywanie sie na gg rozpadl sie moj poprzedni zwiazek. Tylko ze to nie ja sie wlamywałam. W zyciu by mi to do glowy nie przyszlo, bo ufam i chce tego samego. Historia jednak dobrze sie skonczyla, bo choć tamten wpadl w szal i z powodu wymyslonych bzdur, zerwał wszelkie kontakty, przy olbrzymiej pomocy swojej matki, to dało mi to szanse na poznanie mojego obecnego męza. A tamten piersionek sprzedałam i dokładnie te pieniadze wydałam na fotografa na naszym ślubie.
Tylko ze u mnie skonczylo sie dobrze. Wyjatkowo. Ale naruszając w ten sposob jego prywatnośc, podczas gdy dla niego to naprawde nic nie znaczy, nie zdzwi sie, jak w koncu sie facet zdenerwuje i zwiazek zacznie sie sypać...
Przejdzie ci z wiekiem. Przynajmniej zdecydowanie powinno.
Poza tym to fajna rzecz i stosowanie tego razem moze mile urozmaicic wolny czas. Ja jestem za.
A przez przegladanie historii i wlamywanie sie na gg rozpadl sie moj poprzedni zwiazek. Tylko ze to nie ja sie wlamywałam. W zyciu by mi to do glowy nie przyszlo, bo ufam i chce tego samego. Historia jednak dobrze sie skonczyla, bo choć tamten wpadl w szal i z powodu wymyslonych bzdur, zerwał wszelkie kontakty, przy olbrzymiej pomocy swojej matki, to dało mi to szanse na poznanie mojego obecnego męza. A tamten piersionek sprzedałam i dokładnie te pieniadze wydałam na fotografa na naszym ślubie.
Tylko ze u mnie skonczylo sie dobrze. Wyjatkowo. Ale naruszając w ten sposob jego prywatnośc, podczas gdy dla niego to naprawde nic nie znaczy, nie zdzwi sie, jak w koncu sie facet zdenerwuje i zwiazek zacznie sie sypać...
[/URL][url=http://www.TickerFactory.com/]

[/url]

[/url]
Przede wszystkim nie szpiegować - to może pogorszyć komunikację między Wami. A właśnie... komunikacja dotycząca potrzeb i wyobrażeń o małżeństwie - temat rzeka.
Bardzo mi daleko od wyrażania zachwytu, jaki dały tu wyraz niektóre Panie. Też byłoby mi przykro.
Z jednej strony wiem, że mężczyźni czasem potrzebują tego typu bodźców, bo maja "wzrokową" naturę, ale z drugiej strony, TE POTRZEBY MOGA BYC ZASOKOJONE WLASNIE W MALZENSTWIE!!!
Poprosiłam Męża o komentarz do Twojego posta, oto on:
"problem typu: pragnienia faceta rozbite o rzeczywistość i nieumiejętność wyartykułowania własnych potrzeb"
Jak widzisz, mamy podobny pogląd na ten temat. Nie twierdzę, że i u Was musi o to chodzić, ale się zastanów.
Uważam, że wbrew temu co pisały inne dziewczyny tutaj, masz prawo cierpieć z powodu takich zachowań. Jednak nie potępiaj tak bezwzględnie skutków (samego oglądania), staraj się szukać przyczyny.
Napiszę wprost: bądź atrakcyjną kochanką dla Twojego Męża!!!
Jeśli problem tkwi w różnicy temperamentów, to jeśli nie masz ochoty na seks, bądź w danym momencie atrakcyjną kobietą... a jak przyjdzie czas na współżycie, patrz wyżej (stań się atrakcyjną, pociągającą, uwodzicielską kochanką).
PS. Nic tak nie pomaga w rozwiązywaniu problemów jak rozmowa, spokojna, rzeczowa; przedstawienie własnej perspektywy i WCZUCIE SIE W PUNKT WIDZENIA MALZONKA. Jeśli coś Ciebie boli w jego zachowaniu, to nie mów: "jesteś burak, że ogladasz te baby", ale "jest mi przykro/sprawia mi ból to i tamto ...". Różnica wbrew pozorom znacząca.
Trzymaj się,
wiesia
Bardzo mi daleko od wyrażania zachwytu, jaki dały tu wyraz niektóre Panie. Też byłoby mi przykro.
Z jednej strony wiem, że mężczyźni czasem potrzebują tego typu bodźców, bo maja "wzrokową" naturę, ale z drugiej strony, TE POTRZEBY MOGA BYC ZASOKOJONE WLASNIE W MALZENSTWIE!!!
Poprosiłam Męża o komentarz do Twojego posta, oto on:
"problem typu: pragnienia faceta rozbite o rzeczywistość i nieumiejętność wyartykułowania własnych potrzeb"
Jak widzisz, mamy podobny pogląd na ten temat. Nie twierdzę, że i u Was musi o to chodzić, ale się zastanów.
Uważam, że wbrew temu co pisały inne dziewczyny tutaj, masz prawo cierpieć z powodu takich zachowań. Jednak nie potępiaj tak bezwzględnie skutków (samego oglądania), staraj się szukać przyczyny.
Napiszę wprost: bądź atrakcyjną kochanką dla Twojego Męża!!!
Jeśli problem tkwi w różnicy temperamentów, to jeśli nie masz ochoty na seks, bądź w danym momencie atrakcyjną kobietą... a jak przyjdzie czas na współżycie, patrz wyżej (stań się atrakcyjną, pociągającą, uwodzicielską kochanką).
PS. Nic tak nie pomaga w rozwiązywaniu problemów jak rozmowa, spokojna, rzeczowa; przedstawienie własnej perspektywy i WCZUCIE SIE W PUNKT WIDZENIA MALZONKA. Jeśli coś Ciebie boli w jego zachowaniu, to nie mów: "jesteś burak, że ogladasz te baby", ale "jest mi przykro/sprawia mi ból to i tamto ...". Różnica wbrew pozorom znacząca.
Trzymaj się,
wiesia
pozatym wazna róznicą miedzy babkami i facetami jest to,że babki chciałyby byc w KAZDYM zakamarku zycia swojego mężczyzny (najlepiej nie zostawiajac mu ani grama prywatnosci i tajemnic)
a meżczyźni raczej chcą miec ten swoj mały ogródek tylko dla siebie.
ja np to rozumiem bo sama tez nie lubie jak ktos próbuje mnie wypełnic sobą tak,że nie zostawia miejsca dla mnie....
wiecej zaufania i szacunku wzajemnie, on ogląda filmy porno , Ty plotkujesz o waszych PRYWATNYCH sparawach na ogólnym forum - osobiscie nie wiem co gorsze ;)
powodzenia
a meżczyźni raczej chcą miec ten swoj mały ogródek tylko dla siebie.
ja np to rozumiem bo sama tez nie lubie jak ktos próbuje mnie wypełnic sobą tak,że nie zostawia miejsca dla mnie....
wiecej zaufania i szacunku wzajemnie, on ogląda filmy porno , Ty plotkujesz o waszych PRYWATNYCH sparawach na ogólnym forum - osobiscie nie wiem co gorsze ;)
powodzenia
chaberek napisał(a):
> wiecej zaufania i szacunku wzajemnie, on ogląda filmy porno ,
> Ty plotkujesz o waszych PRYWATNYCH sparawach na ogólnym forum -
> osobiscie nie wiem co gorsze ;)
Słuszna uwaga!
Jednak przestrzeń seksualna w związku to nie jest (w naszym odczuciu) temat oddzielny każdego z małżonków. To jest wspólny "ogródek". Jeśli jeden z małżonków, obojętnie kobieta czy facet, ma problem... to i tak znaczy, że mają go oboje :-/ Ale uszy do góry, to nie są sprawy nierozwiązywalne: słuchać, rozmawiać i jeszcze raz słuchać.
Pozdrawiam,
wiesia
> wiecej zaufania i szacunku wzajemnie, on ogląda filmy porno ,
> Ty plotkujesz o waszych PRYWATNYCH sparawach na ogólnym forum -
> osobiscie nie wiem co gorsze ;)
Słuszna uwaga!
Jednak przestrzeń seksualna w związku to nie jest (w naszym odczuciu) temat oddzielny każdego z małżonków. To jest wspólny "ogródek". Jeśli jeden z małżonków, obojętnie kobieta czy facet, ma problem... to i tak znaczy, że mają go oboje :-/ Ale uszy do góry, to nie są sprawy nierozwiązywalne: słuchać, rozmawiać i jeszcze raz słuchać.
Pozdrawiam,
wiesia
Uuu, Wiesia, psychologia rodem z Claudii... Szkodliwe...
Bez sensu jest zakładnie, że oglądanie pornografii ma cokolwiek rekompensować albo zastępować w małżeństwie. Mmm-82 też o niczym takim nie mówi.
Jeżeli jest o czym tutaj dyskutować z partnerem, to o nie radzeniu sobie z zazdrością, z niepewnością, a nie o "bólu wywoływanym przez oglądanie przez niego rozbieranych zdjęć i pornograficznych filmików".
Bez sensu jest zakładnie, że oglądanie pornografii ma cokolwiek rekompensować albo zastępować w małżeństwie. Mmm-82 też o niczym takim nie mówi.
Jeżeli jest o czym tutaj dyskutować z partnerem, to o nie radzeniu sobie z zazdrością, z niepewnością, a nie o "bólu wywoływanym przez oglądanie przez niego rozbieranych zdjęć i pornograficznych filmików".
Agatha napisał(a):
> Uuu, Wiesia, psychologia rodem z Claudii... Szkodliwe...
Bez urazy, ale to wypowiedz pod publikę.
> Bez sensu jest zakładnie, że oglądanie pornografii ma cokolwiek
> rekompensować albo zastępować w małżeństwie. Mmm-82 też o
> niczym takim nie mówi.
Uważasz, że to bez sensu? Moim zdaniem nie. Poparciem mogą być wypowiedzi naszych mężów. Jeśli uznać, że wypowiadający się tu mężczyźni mówili prawdę, to właśnie oni zwrócili uwagę na fakt, że oglądanie pornografii to forma rekompensaty:
"lepiej niech ogląda w komputerze niz chodzi na panienki. "
Wiesz jak mężczyźni korzystający z usług agencji usprawiedliwiają swoje postępowanie? Nuda i rutyna w związku. Chłód bijący od partnerek. Nie twierdzę, że tylko kobiety są winne - obie strony zwyczajnie wstydzą się powiedzieć co im leży na sercu, jakie mają pragnienia. Na to nakłada się wiele innych problemów codziennych.
> Jeżeli jest o czym tutaj dyskutować z partnerem, to o nie
> radzeniu sobie z zazdrością, z niepewnością, a nie o "bólu
> wywoływanym przez oglądanie przez niego rozbieranych zdjęć i
> pornograficznych filmików".
Przepraszam, ale to co u Ciebie jest normą, niekoniecznie musi być standardem u innych. Jestem w stanie docenić doświadczenie małżeńskie wynikające z Twojego stażu, ale naszego podejścia do tego tematu raczej nie zmienisz (dobrze nam z nim). Może postaraj się pomóc autorce wątku?
Rozmawiać w małżeństwie trzeba o wszystkim. Skąd mąż mmm-82, ma wiedzieć, co ją boli, jeśli tego nie powie? Nam kobietom czasem się wydaje, że jak się długo dąsamy, to mąż się w końcu domyśli o co chodzi. Zresztą to działa w obie strony.
No to by było na tyle. Za godzinkę wychodzimy randkować ;-)
wiesia
> Uuu, Wiesia, psychologia rodem z Claudii... Szkodliwe...
Bez urazy, ale to wypowiedz pod publikę.
> Bez sensu jest zakładnie, że oglądanie pornografii ma cokolwiek
> rekompensować albo zastępować w małżeństwie. Mmm-82 też o
> niczym takim nie mówi.
Uważasz, że to bez sensu? Moim zdaniem nie. Poparciem mogą być wypowiedzi naszych mężów. Jeśli uznać, że wypowiadający się tu mężczyźni mówili prawdę, to właśnie oni zwrócili uwagę na fakt, że oglądanie pornografii to forma rekompensaty:
"lepiej niech ogląda w komputerze niz chodzi na panienki. "
Wiesz jak mężczyźni korzystający z usług agencji usprawiedliwiają swoje postępowanie? Nuda i rutyna w związku. Chłód bijący od partnerek. Nie twierdzę, że tylko kobiety są winne - obie strony zwyczajnie wstydzą się powiedzieć co im leży na sercu, jakie mają pragnienia. Na to nakłada się wiele innych problemów codziennych.
> Jeżeli jest o czym tutaj dyskutować z partnerem, to o nie
> radzeniu sobie z zazdrością, z niepewnością, a nie o "bólu
> wywoływanym przez oglądanie przez niego rozbieranych zdjęć i
> pornograficznych filmików".
Przepraszam, ale to co u Ciebie jest normą, niekoniecznie musi być standardem u innych. Jestem w stanie docenić doświadczenie małżeńskie wynikające z Twojego stażu, ale naszego podejścia do tego tematu raczej nie zmienisz (dobrze nam z nim). Może postaraj się pomóc autorce wątku?
Rozmawiać w małżeństwie trzeba o wszystkim. Skąd mąż mmm-82, ma wiedzieć, co ją boli, jeśli tego nie powie? Nam kobietom czasem się wydaje, że jak się długo dąsamy, to mąż się w końcu domyśli o co chodzi. Zresztą to działa w obie strony.
No to by było na tyle. Za godzinkę wychodzimy randkować ;-)
wiesia
Dlaczego zaraz "pod publikę"? To historyjki rodem z takich pisemek. Udają poradniki, pożal się Boże, psychologiczne.
Wiesiu, wiesz dlaczego najbardziej rozśmieszyły mnie Twoje wywody? Bo gdyby facet (niezależnie od tego, czy byłby to mój mąż, czy nawet kolega psycholog, czy jego pacjent) zapytany o komentarz do tego wątku w zwykłej rozmowie odpowiedział mi:
"problem typu: pragnienia faceta rozbite o rzeczywistość i nieumiejętność wyartykułowania własnych potrzeb"
To taka przemowa rozśmieszyłaby mnie do łez. Typowy wywód faceta, który z jakiegoś powodu wstydzi się powiedzieć wprost o własnych doświadczeniach w tej materii.
Wiesiu, wiesz dlaczego najbardziej rozśmieszyły mnie Twoje wywody? Bo gdyby facet (niezależnie od tego, czy byłby to mój mąż, czy nawet kolega psycholog, czy jego pacjent) zapytany o komentarz do tego wątku w zwykłej rozmowie odpowiedział mi:
"problem typu: pragnienia faceta rozbite o rzeczywistość i nieumiejętność wyartykułowania własnych potrzeb"
To taka przemowa rozśmieszyłaby mnie do łez. Typowy wywód faceta, który z jakiegoś powodu wstydzi się powiedzieć wprost o własnych doświadczeniach w tej materii.
Hehe!!
Wstalam dzis rano, wlaczylam kompa, wchodze na weselnik, a tu dalej o tych pornosach !!
Sluchaj mmm- 82 i wszystkie dziewczyny majace podobny problem, z gory przepraszam za wulgaryzmy, ale chcialam dobitnie.
Obejrzyjcie sobie same, w sekrecie, najbardziej wyuzdanego pornola jakiego tylko znajdziecie, a potem urzadzcie waszemu facetowi rzniecie zycia!! Niech wie, ze Wy tez potraficie!!
A po wszystkim, patrzac na tego zziajanego, wykonczonego i niezmiernie szczesliwego chlopa, zastanowcie sie czy te wysylikowane babki z ekranu sa w stanie jakkolwiek Wam zagrozic!!!
Glowa do gory po czyms takim to on bedzie ogladal ale tylko Was!!!
Wstalam dzis rano, wlaczylam kompa, wchodze na weselnik, a tu dalej o tych pornosach !!
Sluchaj mmm- 82 i wszystkie dziewczyny majace podobny problem, z gory przepraszam za wulgaryzmy, ale chcialam dobitnie.
Obejrzyjcie sobie same, w sekrecie, najbardziej wyuzdanego pornola jakiego tylko znajdziecie, a potem urzadzcie waszemu facetowi rzniecie zycia!! Niech wie, ze Wy tez potraficie!!
A po wszystkim, patrzac na tego zziajanego, wykonczonego i niezmiernie szczesliwego chlopa, zastanowcie sie czy te wysylikowane babki z ekranu sa w stanie jakkolwiek Wam zagrozic!!!
Glowa do gory po czyms takim to on bedzie ogladal ale tylko Was!!!
zocha napisał(a):
>
> Obejrzyjcie sobie same, w sekrecie, najbardziej wyuzdanego
> pornola jakiego tylko znajdziecie, a potem urzadzcie waszemu
> facetowi rzniecie zycia!! Niech wie, ze Wy tez potraficie!!
>
> A po wszystkim, patrzac na tego zziajanego, wykonczonego i
> niezmiernie szczesliwego chlopa, zastanowcie sie czy te
> wysylikowane babki z ekranu sa w stanie jakkolwiek Wam
> zagrozic!!!
>
> Glowa do gory po czyms takim to on bedzie ogladal ale tylko
> Was!!!
Wiesz co? Oprócz tej propozycji oglądania wyuzdanych filmów, to Twoja wypowiedź podoba mi się :-) A zamiast filmów, mam rozmowy z ukochanym o jego pragnieniach...i WYOBRAZNIE :-)
Pozdrawiam,
wiesia
>
> Obejrzyjcie sobie same, w sekrecie, najbardziej wyuzdanego
> pornola jakiego tylko znajdziecie, a potem urzadzcie waszemu
> facetowi rzniecie zycia!! Niech wie, ze Wy tez potraficie!!
>
> A po wszystkim, patrzac na tego zziajanego, wykonczonego i
> niezmiernie szczesliwego chlopa, zastanowcie sie czy te
> wysylikowane babki z ekranu sa w stanie jakkolwiek Wam
> zagrozic!!!
>
> Glowa do gory po czyms takim to on bedzie ogladal ale tylko
> Was!!!
Wiesz co? Oprócz tej propozycji oglądania wyuzdanych filmów, to Twoja wypowiedź podoba mi się :-) A zamiast filmów, mam rozmowy z ukochanym o jego pragnieniach...i WYOBRAZNIE :-)
Pozdrawiam,
wiesia
Faceci nie dzielą się na tych co porno oglądają i tych, co nie oglądają.
To ich kobiety dzieli się na te co wiedza o tym i te, co nie wiedzą.
I tym, co wierzą, że ich mąż, facet, chłopak, narzeczony itp nie ogląda szczerze współczuję...
To tak jak z właścicielami psów: dzielą się na tych, co śpią ze swoim psem i tych, co się do tego nie przyznają.
To ich kobiety dzieli się na te co wiedza o tym i te, co nie wiedzą.
I tym, co wierzą, że ich mąż, facet, chłopak, narzeczony itp nie ogląda szczerze współczuję...
To tak jak z właścicielami psów: dzielą się na tych, co śpią ze swoim psem i tych, co się do tego nie przyznają.
Spełnij marzenie chorego dziecka www.trzebamarzyc.org