Odpowiadasz na:

te "idiotyczne przepisy" zapewne pisali właśnie specjaliści

Tak zwani poszukiwacze skarbów niszczą masę stanowisk archeologicznych. Bawią się w wyciąganie niemieckich giwer z czasów drugiej wojny, ale przecież nie wiedzą, czy pod ziemią zalega giwera, czy... rozwiń

Tak zwani poszukiwacze skarbów niszczą masę stanowisk archeologicznych. Bawią się w wyciąganie niemieckich giwer z czasów drugiej wojny, ale przecież nie wiedzą, czy pod ziemią zalega giwera, czy na przykład miecz z epoki żelaza. Orientują się dopiero, kiedy wyrwą znalezisko z ziemi, a to BEZPOWROTNIE niszczy jego kontekst. Od XIX wieku wiele się w archeologii zmieniło, już nie szukamy skarbów - jak piszesz. Teraz najważniejsza jest dla nas cała otoczka: po badaniach jesteśmy w stanie często stwierdzić, kiedy przedmiot został zdeponowany, w jakich warunkach, w jaki sposób. Wyrywając go łopatą z ziemi, bo zapiszczało w detektorze metali, niszczysz wszystkie te bezcenne informacje. Co z tego, że taki detektorzysta przekaże później np. wyposażenie jakiegoś bogatego grobu do muzeum (aha), jeśli nie mamy razem z tym ani informacji o całym cmentarzysku, ani o szkielecie (zmarłym). to jest naprawdę niewiele warte.

zobacz wątek
6 lat temu
~ja

Odpowiedź

Autor

Polityka prywatności
do góry