zawsze tak było i będzie
sam prowadziłem działalność remontową kilka latek temu przed kryzysem w tej branży, kiedy to klienci woleli oszczędzać i brać ludzi z wiosek za Kartuzami za bezcen którzy nie rozstawali się z...
rozwiń
sam prowadziłem działalność remontową kilka latek temu przed kryzysem w tej branży, kiedy to klienci woleli oszczędzać i brać ludzi z wiosek za Kartuzami za bezcen którzy nie rozstawali się z piwkiem, niż zatrudnić firmę zapłacić ile trzeba, otrzymać fakturę i umową która zabezpieczała obie strony. Niestety niejednokrotnie dochodziło do tego że musieliśmy dokańczać lub/i poprawiać po owych fachurach. I niestety z braku pracy wycofać się z działalności... To również i Polska oszczędność jest temu winna, jeśli boli nas podatek doliczony do ceny to nie miejmy do później pretensji że przykładowo woda z garażu wpływa do piwnicy zamiast do studzienki... a pan "fachowic" ulotnił się przed pierwszą próbą generalną lub nawet wcześniej.
zobacz wątek