W sierpniu 2015 płynąłem kajakiem do Gdańska i to najlepsze miejsce
gastronomiczne, jakie odwiedziłem na całym szlaku środkowej i dolnej
Wisły. Można naprawdę smacznie zjeść w dobrej cenie i odpocząć. Ale
najbardziej zapamiętałem wyjątkowo przyjazną atmosferę. Spokój, kultura i luz. Ponadto naturalna życzliwość właścicieli - a to dużo więcej niż tylko biznesowa uprzejmość dla klienta. Polecam wszystkim kajakarzom płynącym Wisłą jako ostatni przystanek przed Gdańskiem. Uwaga: z wody trudno trafić, restaurację zasłaniają trzciny, ale naprawdę warto.