Odpowiadasz na:

Indoktrynacja, z jednej lub drugiej strony, sączy się zewsząd. Nawet w radiu, którego zwykle słucham w tle, a które jest z założenia stricte muzyczne, dosyć często pojawiają się polityczne wtręty.... rozwiń

Indoktrynacja, z jednej lub drugiej strony, sączy się zewsząd. Nawet w radiu, którego zwykle słucham w tle, a które jest z założenia stricte muzyczne, dosyć często pojawiają się polityczne wtręty. Wiadomo - prowadzący też są ludźmi i mają swoją opinię o politykach. Dziwi jedynie ich całkowita jednostronność - skoro powody do beki dają przedstawiciele "klasy politycznej" z każdej strony.
Mając non stop na oczach i uszach propagandę, trudno zachować realizm i obiektywizm. I to _zwłaszcza_, jeśli ktoś się polityką nie interesuje.
Propaganda steruje "motłochem", nie ludźmi samodzielnie myślącymi. Ale w demokracji to jest podstawa a nie zabieganie o "rząd dusz" nad drobnym wycinkiem społeczeństwa.

zobacz wątek
3 lata temu
~sa∂yl

Odpowiedź

Autor

Polityka prywatności
do góry