Widok

Nie wiem co myśleć

Nie mam pewności czy Kociaki są w takim miejscu szczęśliwe. Dziwnie się tam czułam, trochę jak w muzeum ale z żywymi Eksponatami :( Przestrzeń przygotowana dla Kotów zdaje się być świetna ale jednak przewijający się non stop ludzie, upierdliwe dzieciaki - nie wiem, czy to nie wpływa negatywnie na kocią psychikę.
Co do samej kawiarni - nastrój tam jest dziwny, cicho jak w kościele, właściciele nonstop nerwowo zerkają, czy Koty mają się dobrze. Jeśli chodzi o rozstaw stolików to zapomnijcie o intymnych rozmowach! Siedzi się na kupie ze wszystkimi, oprócz Kotów pod nogami kręcą się dzieci.
Ceny są bardzo wysokie! No ale jakoś taki interes trzeba utrzymać.
Przyszłam zobaczyć z ciekawości ale już raczej nie wrócę choć beza była smaczna.
Na szczęście mam Kota w domu i mogę z nim pić kawę codziennie!
Moja ocena
obsługa: 4
 
menu: 3
 
klimat i wystrój: 4
 
przystępność cen: 1
 
ocena ogólna: 3
 
3.0

* maksymalna ocena 6

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Odpowiedź obiektu

Pani Marlo, możemy Panią zapewnić, że koty są u nas całkowicie szczęśliwe i czują się tu jak u siebie :) Dbamy o to, żeby możliwie zminimalizować negatywne czynniki w kawiarni, stąd nasz regulamin oraz troska o jego przestrzeganie. Ostatnio zrobiliśmy również małe przemeblowanie, aby stoliki rzeczywiście były ustawione w takiej konfiguracji, która pozwoli na spokojną i intymną rozmowę. Cały czas się rozwijamy, wsłuchując się w opinie naszych gości, i staramy się odpowiadać na ich potrzeby. Mamy nadzieję, że mimo wszystko da nam Pani jeszcze jedną szansę - być może zmiany, które wprowadziliśmy, pozytywnie Panią zaskoczą :) Pozdrawiamy serdecznie!
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
do góry