Re: Niebezpieczne ścieżki rowerowe
Niewiele przebije te barierki, szykany w Sopocie. Kiedyś tam nawet zrobili garby spowalniające. Mam z poboczy tego cudnego miejsca dwie lampki, bidon, tylny błotnik i kilka odblasków, ciut...
rozwiń
Niewiele przebije te barierki, szykany w Sopocie. Kiedyś tam nawet zrobili garby spowalniające. Mam z poboczy tego cudnego miejsca dwie lampki, bidon, tylny błotnik i kilka odblasków, ciut połamane, chce ktoś? :-)
Tyle że to żadne serio niebezpieczeństwo. najwyżej można się podrapać, trochę wkurzyć, trochę pośmiać. O, i kogoś b l i ż e j poznać ;-P
Prawdziwe niebezpieczeństwa są tam, gdzie "ścieżka" jest przy drodze, a kierowcy patrzą tylko na inne autka, a nie na rowerzystów i pieszych. Droga nad morzem jest totalnie odseparowana od samochodów, nawet za granicą (opisała ją superlatywnie angielska blogerka rowerowa) uchodzi za wzorzec bezpieczeństwa. Jak komuś nie pasi jazda w tłumie niedoświadczonych rowerzystów, nie musi tamtędy.
I odpikolić mi się od zgrabnych wysokomlecznych mam kręcących pupami na rolkach, pchających wózki. To jeden z nielicznych powodów, dla których jeszcze w ogóle warto tam jeździć.
zobacz wątek