Odpowiadasz na:

Oczywiście, że Gdańsk to dużo większy rynek, ale prawa obowiązują te same, co w małych miastach.

Gdzieś wyczytałem takie stwierdzenie: "w 2016 r. dało się zauważyć, że w Gdańsku rynek... rozwiń

Oczywiście, że Gdańsk to dużo większy rynek, ale prawa obowiązują te same, co w małych miastach.

Gdzieś wyczytałem takie stwierdzenie: "w 2016 r. dało się zauważyć, że w Gdańsku rynek mieszkaniowy jakby nieco się nasycił"

Na temat budownictwa mieszkaniowego w Polsce Onet Biznes w lipcu br. pisał tak: "Do użytku w 2016 roku oddano 163 tys. 325 mieszkań, czyli o 10,6 proc. więcej niż rok wcześniej - poinformował w piątek GUS. W tym czasie rozpoczęto budowę prawie 174 tys. mieszkań, czyli o 3,3 proc. więcej niż w 2015 roku.
Szacuje się, że pod koniec 2016 roku w budowie było 732,1 tys. mieszkań, tj. o 1,5 proc. więcej niż w końcu 2015 roku - poinformował GUS."

Czyli widać dalszy wzrost ilości budowanych mieszkań, ale daje się też zauważyć, że przy ciągle dużym zapotrzebowaniu na mieszkania (popycie), tempo wzrostu podaży jest nieco mniejsze.
Nie dziwi, że ceny mieszkań mogą być co raz wyższe, bo cały czas chętnych na zakup jest i będzie więcej niż mieszkań.
Jeżeli popyt spadnie (jeżeli ?), to w ślad za tym zmniejszy się podaż, więc nie będzie powodu do spadku cen.

zobacz wątek
6 lat temu
~XYZ

Odpowiedź

Autor

Polityka prywatności
do góry