Odpowiadasz na:

Urodziłam na początku kwietnia na nowej porodówce. Rodziłam też wcześniej na starej Klinicznej :) Co prawda oba porody bardzo różne, bo pierwszy po 13 h skończył się cc, a tym razem od pierwszych... rozwiń

Urodziłam na początku kwietnia na nowej porodówce. Rodziłam też wcześniej na starej Klinicznej :) Co prawda oba porody bardzo różne, bo pierwszy po 13 h skończył się cc, a tym razem od pierwszych porządnych skurczy do porodu sn minęło niecałe 3,5 h, więc trudno porównać. Ale ogólnie wrażenia bardzo pozytywne.

Trafiłam na świetną położną, p. Olę, która bardzo pomogła mi podczas porodu rzeczowymi i spokojnymi wskazówkami. Sam poród i personel podczas porodu na +. Było dostępne znieczulenie, ale ja korzystałam tylko z gazu (przy poprzednim porodzie dostałam znieczulenie i znacznie spowolniło całą akcję, więc ogólnie nie polecam tej formy zwalczania bólu). Sam gaz jest mega spoko, pomaga się rozluźnić. Mega polecam też chodzenie i ogólnie ruszanie się jak najwięcej :)

Na oddziale położniczym również bardzo miłe położne, lekarze też byli fajni. Ogólnie wszyscy dosyć młodzi, poza lekarzami z obchodu położniczego (bardzo miły i wesoły jest ordynator położnictwa, nie pamiętam nazwiska).

Jedyne, do czego mogę się przyczepić, na co personel nie ma żadnego wpływu, to szalone żaluzje. Są sterowane przez jakiś zewnętrzny automatyczny system i potrafią same się podnosić np. w środku nocy. Potem przez kilka minut nie można ich ręcznie opuścić. Podobnie, zewnętrznie, sterowana jest klima, ale akurat ta działała bez zarzutu. W razie czego można otwierać okna albo odkręcić kaloryfer.

Sale są 2-osobowe z prywatnymi łazienkami, wszystko jest świeże i czyste.

zobacz wątek
5 lat temu
~mama 2

Odpowiedź

Autor

Ogłoszenie
Polityka prywatności
do góry